Notka od autora: Wiersze są rozrzucone po postach w tym temacie. Cały cykl zebrany w jeden ineraktywny PDF można poczytać tutaj. Zapraszam!
Pikantny
Zrodzona w podmuchu wiatru,
owijasz się wokół ust.
Ciętym językiem drażnię twoją istotę;
z gniewnym fuknięciem ulatujesz w niebo.
Na wargach pozostaje
niedosyt istnienia.
Leeds, o1 o2 2o1o
::EDIT::
Zmiana tytułu, z racji, że mi z głowy drugi wiersz do kolekcji wyskoczył
Zmieniłabym tylko szyk "Zrodzona w podmuchu wiatru"- brzmi to lepiej i przestaje być patetyczne i dodała ogonek w "twoja".
A tak poza tym to, spodobało mi się. Ładna miniaturka.
O, dzięki za literówkę. I faktycznie tak lepiej brzmi
Już zmieniłem. A napisałem to w pracy pod wpływem nagłego natchnienia, tak na poczekaniu właściwie
to się właśnie nazywa wena
nieważne gdzie , nieważne w jakim momencie
najbardziej podobają mi się ostatnie dwa wersy- cudowne!!!
Łagodny
Zrodzona w podmuchu wiatru,
owijasz się wokół ust.
Ciepłym językiem drażnię twoją istotę;
z rozkosznym jękiem ulatujesz w niebo.
Wargami rzeźbię
szczyt ukojenia.
Leeds, o2-o2-2o1o
Ładne, ładne, choć zwięzłe... Ten drugi bardziej mi się podoba. Jest taki bardziej zgrabny.
Hmm, długo trzyma Cię to natchnienie
. Widzę, że powstała nowa wersja. Zgadzam się z Triss, jest lepsza.
"Wargami rzeźbię
szczyt ukojenia."- wyższy stopień wtajemniczenia
"Mleko i miód
w rozkosznej otchłani."- z tym wersem pobawiłabym się jeszcze trochę.
"Ciepłym językiem drażnię twoją istotę."- hmm, a ten wers chyba ja Ci ukradnę
.
Jej! Genialne
spotkałaś się z natchnieniem i mamy genialny wiersz! liczę na to, że będę miała okazję przyczytać więcej tak wspaniałej poezji
(khem... spotka-łeś
)
Deszczowy
opadasz lekko
na puchy poduszek
mamisz
deszczowym feromonem
oszołomione zapachy
zlizuję z ciebie szeptem
w powietrzu
zawisa
odrobinka spełnienia
o4-o2-2o1o
Sensualnie...
Czuć, że to nie jest "l'art pour l'art". Czuć, że ten wiersz ma swojego adresata. Naprawdę świetnie Ci wychodzą te erotyki.
He, a właśnie muszę powiedzieć, ze
jest to sztuka dla sztuki, bo adresata nie ma. Adresatki tez nie
A jeśli jakoś podświadomie, to adresatki
już nie ma i jest to "l'art pour passé", bazowana na wspomnieniach, bez udziału mojej wolnej woli.
To w takim razie mamisz w pięknym stylu
.
//Hihi, w realu "mamienie" nie wychodzi mi za dobrze -rr-
(05-02-2010, 00:05)rootsrat napisał(a): [ -> ]Erotyk deszczowy
opadasz lekko
na puchy poduszek
mamisz
deszczowym feromonem
oszołomione zapachy
zlizuję z ciebie
szeptem
w powietrzu
zawisa
odrobinka spełnienia
o4-o2-2o1o
Bogowie, jakbym bardzo chciała coś takiego usłyszeć, mówione tylko do mnie i o mnie!
Udało Ci się, pieścidełko moje ;D
O piątej nad ranem
Na mojej nagiej piersi
opierasz na wpół przymknięte powieki.
Twoje umalowane rzęsy
leniwie rozmazują świt.
Poranek zastaje nas już
delikatnie,
zroszonych pożądaniem.
o6 o2 2o1o, 5:2o