Hmm...tak trochę głupio wyszło...Nie mam pojęcia jakim cudem się to stało...(może przez zmęczenie?)...ale nie zauważyłam, że są kolejne strony XD
(Więc w taki,m razie chodzi o pierwsze trzy, ale resztę mam zamier przeczytać w najbliższym czasie)
Pozdrawiam
Wszystkie są płynne, ładne i zgrabne. Czyta się z rozkoszą. Trafiłeś z mój gust.
Podoba mi się
Głębiej (wariacja na światło dzienne)
niespodziewanie rozkwitasz
oplatasz szyję
nagością znamion
odczuwam
nachalny brak powietrza
na bezdechu
wpijasz się we mnie ustami
do krwi w sercu
zapuszczasz korzenie
w jasnych brązach oczu
kotwiczę
zanurzam się w spokój
i głębiej
26.7.2010
Powyższego kawałka można posłuchać w aranżacji muzycznej tutaj.
Z daleka
Myślę o smukłości nóg oplatających moje plecy
czernią koronkowych rajstop;
o miękkości dłoni, która po omacku szuka wyjścia
z labiryntu zmęczonej twarzy.
Twoje paznokcie znaczą moją pierś
krętym talizmanem. Czuję ciepło.
To oddech przytula się do karku.
Wdycham cię głęboko. Dotykam.
Iskrzysz pod palcami.
Czy to nasze usta? Kneblujemy się nawzajem.
Myślę o tym, co nas łączy.
I o kilometrach, których nam do siebie brakuje.
One są teraz
nieistotnie najważniejszym oksymoronem.
02.02.2011
Powyższymi wierszami kończę cykl "Erotyki Płynne" - jako że niedługo moja drukarka będzie je niedługo masowo wypluwać w formie książeczki
Wszystkim czytelnikom dziękuję za lekturę, komentarze i sugestie. Erotyki pozostaną teraz w niezmienionej formie.
Pozdrawiam!
Cytat:Pikantny
Zrodzona w podmuchu wiatru,
owijasz się wokół ust.
Ciętym językiem drażnię twoją istotę;
z gniewnym fuknięciem ulatujesz w niebo.
Na wargach pozostaje
niedosyt istnienia.
Trzeci zwrot jest mocny. W sumie jest dużym atutem wiersza(nie wiem, czy poprawnie się wyraziłam)
Pozwolę sobie użyć określenia, że przebija jak drzazga z odwrotnym skutkiem, niż się to zwykle dzieje, czyli nie boli a(...)
Do tej pory jest po prostu ślicznie no ale...
...jak każdy kot, pozwolę sobie pofukać. Ostatnie zdanie wydaje mi się zbyt przegadane. Trochę źle ubrałeś to w słowa.
Można byłoby wykreślić słowo "gniewnym" bo opisuje prawie coś oczywistego.
Ogólnie stwarza bardzo przyjemne odczucia, ciepłe i pikantne.
Cytat:Deszczowy
opadasz lekko
na puchy poduszek
mamisz
deszczowym feromonem
oszołomione zapachy
zlizuję z ciebie szeptem
w powietrzu
zawisa
odrobinka spełnienia
Też ciekawy i mokry faktycznie, ale słowo "feromonem" choć znaczeniowo jak najbardziej jest w porządku, to burzy"płynność" wiersza.
To jak maluteńki czubek góry lodowej, na którym się staje. Fale obywają, ale to i tak przeszkadza, bo chce się płynąc bez przeszkód
Tutaj za erotyczny klucz uznaję zwrot "zlizuje z ciebie szeptem". Rewelka.
Cytat:O piątej nad ranem
Na mojej nagiej piersi
opierasz na wpół przymknięte powieki.
Twoje umalowane rzęsy
leniwie rozmazują świt.
Poranek zastaje nas już
delikatnie,
zroszonych pożądaniem.
Nie przyczepię się do tego poranka, jak tak widać(...). Bardzo milutkie i naturalne. Pewnie nie jedna kobieta lubi tak się budzić.
Zaczynam coś pojmować, znaczy uświadamiać odnośnie pisania wierszy. Podoba mi się.
Ładne rootsrat, szczerze piszę. Resztę zostawię sobie na później.
Po kolei
Pikantny
Zrodzona w podmuchu wiatru,
owijasz się wokół ust.
Ciętym językiem drażnię twoją istotę;
z gniewnym fuknięciem ulatujesz w niebo.
Na wargach pozostaje
niedosyt istnienia...jeżeli powyżej jest ok, ale nie mówię że jest dobrze, to, tu, niedosyt i szczególnie istnienia pachnie kiczem.
No czy pikantny języczek, pewno tak jak leci do nieba, ale fuka?
Prawie dobry jest, tylko nie mogę zapomnieć tego istnienia.
DRUGI
ano to już inaczej wygląda, inaczej mówię, nie dobrze ale inaczej
Łagodny
Zrodzona w podmuchu wiatru,
owijasz się wokół ust.
Ciepłym językiem drażnię twoją istotę;
z rozkosznym jękiem ulatujesz w niebo.
Wargami rzeźbię
szczyt ukojenia.
Trzeci
Deszczowy
opadasz lekko
na puchy poduszek
mamisz
deszczowym feromonem
oszołomione zapachy
zlizuję z ciebie szeptem
w powietrzu
zawisa
odrobinka spełnienia
aaaaaaaa ten mi się, bo szczególnie polubiłem te puchowe poduszki, no i te powietrza nad łożem zapomnienia. OOOOOOOOOOO
No potem znowu zerknę.
Po butelce czerwonego wina...
Cytat:rozmazana
suniesz po ścianie
wprost w kłębowisko pościeli
zderzamy się w toaście
ku czci doskonałej fizyczności ciał
Kłębowisko pościeli bardzo ładnie upłynnia tą zwrotkę, natomiast jeśli chodzi o toasty, to ja podziękuję, wciąż je wznoszę z polecenia administratorskiego(nie jednego)i zawsze za zdrowie tej samej osoby - domyśl się.
Cytat:dziś cię wielbię
niezłe
Cytat:jutro przywitam/ nie pamiętam
uporczywym bólem głowy
i zażądam śniadania do łóżka
ciekawa, choć niezbyt zmyślana
Całość jest w porządku. Nie porywa, no ale cóż, to tylko ja i tak sobie piszę.
No to dalej sobie komentuję, pora w sam raz.
Cytat:Erotyk wojenny
leniwie zataczam kręgi
nad lotniskiem brzucha
i zrzucam bomby pocałunków
na jego idealną płaskość
obrona przeciwcałuśna nie działa
- z łatwością zdobywam
zasieki ud
ostatni obrońca
łatwo poddaje się językowi
siłą wdzieram się do tajemnego bunkra
pada strzał
w uniesieniu
Ewa Braun
krzyczy Twoimi ustami
Brzmi jak bitwa na poduszki, a tak serio, ah te brzuszki.
Nie specjalnie jest się czego uczepić. Pewnie partnerka podmiotu lirycznego wywiesiła flagę, a u - booty zanurzyły się w ciemne czeluście.
Dobry wiersz.
Dziwnie mi się tak samej ten wątek komentuje, ale obiecałam sobie że jak ten okręt będzie tak tonął(zakopywał w innych wierszach), to ja go będę płynnie wyciągać.
Jako że chcę wytrwać w konsekwencji, to idę dalej...
starysto, może pomożesz?
Do Mozarta w sumie nic nie mam, bo wszystkie słowa podobierane prawidłowo tworzą miły obraz.
Podoba mi się obranie takiego motywu w wierszu(muzyka) tego typu.
Podmiot liryczny dobrze zobrazował właściwości niektórych instrumentów, szczególnie kobiecego. Jak to peel.
No i zakończę czymś, co akurat jest kosmetyką tego wiersza, a mianowicie:
Cytat:w cudownej ciszy
w bezruchu ciał
jedno "w" bym usunęła, albo zastąpiła.
Tak czy inaczej jest dobry. Pozdrawiam na dzisiaj.
Dzięki za wszystkie komentarze
Tych wierszy już jednak nie będę zmieniał.
Cytat:Ciętym językiem drażnię twoją istotę
rany, oblecha
już wolę sprośne fraszki o seksie niż wyintelektualizowaną poezję o erotyce. Się nijak ma do pikanterii, dla mnie. pozdrawiam!
Co do reszty, to nie będę się rozwodzić. Najlepsze są te pierwsze.
Powiem tylko - może mało konstruktywnie- że ostatni mi się jeszcze podoba.
Czas, by wątek "zasnął między wierszami"
Ostatecznie oceniam cykl na piątkę - choć chciałam dać cztery - to doszłam do wniosku, że włożyłeś w to na tyle pracy, że cykl zasługuje na 5/5
Pozdrawiam
Kto tak obniża punktacje bez uzasadnienia?
To złośliwość?
Ostrzegam, że to idzie sprawdzić.
wiersze zasługują przynajmniej na 4...
Dzięki za dobre słowo, Pirka