Orientacje seksualne
Rafał, 11% społeczeństwa świata przyznaje się do homoseksualizmu

opinie wyrażane przez Liwaj są jej subiektywnym zdaniem - zwyczajnie dzieli się własnymi wrażeniami, uczciwie, nie pomijając żadnych kwestii, bo wierzy, że inni postąpią tak samo w stosunku do oceny jej utworów.
Odpowiedz
Liwaj przeglądałem artykuł na wikipedii dotyczący homoseksualizmu w poszukiwaniu tych twoich 11%, dotarłem do sensacyj typu 25% i zdaje mi się on dwuznaczny. Raz piszą tak:

"Nie ma istotnych statystycznie różnic pod względem zaangażowania w związek pomiędzy parami homo– a heteroseksualnymi[129]. W ciągu ostatnich 5 lat statystyczny homoseksualista posiadał 10 parterów, natomiast heteroseksualista – 2 (analiza zachowań 5168 mężczyzn". Czyli, że (zakładając, że chodzi o układ dwóch stałych partnerów) związki heteroseksualne rozpadły się statystycznie raz, zaś homoseksualne dziewięć razy w ciągu 5 lat.

Czyli to, że ich związki rozpadają się 9 razy częściej to "nieistotne", tak? I nie ma to wpływu na wychowanie dzieci? I to nawet tam, gdzie się ich nie stygmatyzuje, a bycie gejem jest nawet modne. Wikipedyści nawet nie postarali się poprawnie zapisać nazwiska dr. Nicolosiego.

Dlaczego o tym piszę? Bo nie ma w tym temacie szans na obiektywne dane ze strony lobby homoseksualnego. Z mojej strony też pewnie nie otrzymacie zbyt pewnych informacji, bo nie jestem psychiatrą, poza tym jestem ostrożny co do źródeł ubóstwiających tę orientację. Bardziej jestem skłonny uwierzyć komuś, kto mimo takich akcji jak ta związana z wykładem dr. Nicolosiego nadal chce pomagać tym, którzy chcą wyjść z homoseksualizmu.
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
Bo nie ma jasnego rozgraniczenia kto jest hetero kto juz bi a kto juz nie bi tylko homo Wink stad te niejasności.
Odpowiedz
"Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę wymiar tożsamości, procent populacji identyfikującej się jako homoseksualiści lub biseksualiści jest niewielka. Przekonujące tego dowody pochodzą z niespodziewanego źródła – konsorcjum 31 wiodących organizacji walczących o prawa homoseksualistów w Ameryce. W oświadczeniu złożonym przed Sądem najwyższym w sprawie Lawrence v. Texas w roku 2003 przyznali:

"Najszerzej akceptowanym badaniem nad praktykami seksualnymi w USA jest National Health and Social Life Survey (NHSLS). W ramach badan NHSLS stwierdzono, iż 2,8% populacji mężczyzn oraz 1,4% populacji kobiet identyfikuje się jako geje, lesbijki lub biseksualiści. Patrz: Laumann et al., The Social Organization of Sex: Sexual Practices in the United States (1994)" Za http://www.homoseksualizm.edu.pl/index.p...-populacji

Tak więc te 2,8 mężczyzn i 1,4 kobiet to homo i bi razem. Jest to więc tak naprawdę znikomy odsetek. 10% to wyniki nierzetelnych badań Kinsley'a z lat 40., przy czym sam Kinsley przyznawał w nich, że stała postawa homoseksualna przejawia się u najwyżej 4% badanych.
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
Ja się wypowiem...

Małżeństwo jest z definicji związkiem mężczyzny i kobiety, więc określenie "małżeństwo homoseksualne" to oksymoron Wink

Uważam, że homoseksualizm nie jest czym normalnym. To niestety pewien rodzaj wynaturzenia... dlatego uważam że (bogaci czy nie) nie powinni móc adoptować dzieci, raz że to nie do końca dobre wzorce, a dwa... pomyślcie sobie co zrobią z dzieciakiem wychowywanym przez parę homoseksualną rówieśnicy z gimnazjum Tongue

Co do związków homoseksualnych... nikt im nie zabrania być razem, chodzi tylko zaformalizowanie tego, korzystanie ze wszelkiego rodzaju ulg i przywilejów ekonomicznych, które przysługują małżeństwom... i które parom homoseksualnym się niestety nie należą.

Z resztą, urzędnik stanu cywilnego ogłasza mężczyznę i kobietę "mężem i żoną". Kim ogłosiłby dwóch facetów?

Jeśli chodzi o prawo dziedziczenia... Tutaj nie mam za bardzo wiedzy ale chyba można przekazać majątek komu się chce?
Odpowiedz
są problemy z majątkami, kontami bankowymi, mieszkaniami i adoptowaniem dzieci
opinie wyrażane przez Liwaj są jej subiektywnym zdaniem - zwyczajnie dzieli się własnymi wrażeniami, uczciwie, nie pomijając żadnych kwestii, bo wierzy, że inni postąpią tak samo w stosunku do oceny jej utworów.
Odpowiedz
(20-09-2012, 13:45)Liwaj napisał(a): są problemy z majątkami, kontami bankowymi, mieszkaniami i adoptowaniem dzieci
to w takim razie najlepiej zabrać się za ekonomię i dokonać korekt w ustawie finansowej
Odpowiedz
Osobiście, jestem za legalizacją małżeństw homoseksualistom - nie widzę jakichkolwiek niedogodności dla jakiejkolwiek części społeczeństwa z tego powodu. Chyba, że ktoś nienawidzi tej mniejszości do tego stopnia. Co do adopcji, to to, czy takie dziecko byłoby wyśmiewane zależy tylko i wyłącznie od otoczenia.
Padło porównanie homoseksualisty do schizofrenika (chyba tutaj? czytałam dyskusję jakiś czas temu). Czy ktoś z was nienawidzi schizofreników? Gdyby byliby na tyle świadomi i poczytalni, by zawierać małżeństwa, to czy odmówilibyście im tego, bo są 'chorzy'?
Zakładając, że homoseksualizm jest zaburzeniem, należy zadać pytanie, czy szkodzi... A nie ile na niego 'choruje'. Możliwość leczenia byłaby dobrym wyjściem - o ile ktokolwiek by chciał. Ciężko byłoby osiągnąć efekt 'zdrowia' na kimś, kto homoseksualizm przyjął jako postawę, a nie orientację.

Nie rozumiem założenia, że trzeba tworzyć rodzinę. Niech będzie, że to mąż, żona i dzieci. Mam wrażenie, że w przypadków homoseksualistów chodzi o tworzenie związków i już oddzielnie pełnienie funkcji opiekuna. Nie wszyscy muszą odczuwać zbiór potrzeb/pragnień jako całość. To zdecydowanie ułatwiłoby wymianę pewnych elementów składowych 'normalności'.
Nazwy mąż, żona - są kolejną rzeczą, która według mnie nie ma większego znaczenia. Po co przekładać jeden typ na drugi? Może nazwać lepiej północ południem? Tradycyjne nazwy pewnie nie znikną - myślę, ze najłatwiej byłoby utworzyć pary mężów i żon.
Pozdrawiam!
Odpowiedz
Changed - muszę nienawidzić kogoś, komu odmawiam praw, które mu nie powinny przysługiwać? Zresztą "nienawiść" to ulubione słowo ludzi pokroju Biedronia - można pod to wcisnąć wszystko. Nawet to, że w Biblii nie ma nic o tym, że Bóg stworzył Adama i Ewarysta.

Prawo państwowe wspiera rodziny, bo to w rodzinie kształtują się obywatele. Związek kobiety i mężczyzny jest płodny, więc gwarantuje dopływ nowych podatników i płatników składek, bardzo cennych w dobie niżu demograficznego. Związek homoseksualny tego nie daje, za to wymaga częstszej opieki medycznej i psychologicznej, jest do tego mniej trwały.

http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/b...bki__14334 - A jednak ktoś chce się leczyć. I jest to możliwe. Ale lobby homoseksualne chce to zanegować, bo żyje z wmawiania ludziom, że ich choroba to "orientacja". Wmawia się chorym, że ich stan nie tylko nie ulegnie poprawie, ale też, że należy go zaakceptować i cieszyć się z tego.

Gej, który domaga się ślubu ze swoim partnerem, raczej nie jest poczytalny w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Jego osąd jest zaburzony, skoro uznaje chorobę za "alternatywne ukierunkowanie pociągu płciowego".

Przy adopcji nie chodzi o homofobię otoczenia, ale to, co się dzieje w takich rodzinach: "W 1985 roku „Los Angeles Times"6 zapytał 2628 dorosłych z całych Stanów Zjednoczonych o to czy byli molestowani seksualnie w dzieciństwie. 27% kobiet i 16% mężczyzn przyznało, że tak. Ponieważ 7% przypadków molestowania dziewczynek i 93% przypadków molestowania chłopców było przez osoby tej samej płci, 4 na każde 10 przypadków przedstawionych w tym badaniu było homoseksualnych." Ponadto takie związki rozpadają się 9 razy częściej od heteroseksualnych, więc dziecko pozbawione jest tak potrzebnych każdemu człowiekowi stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa.
A nazwy "mąż", "żona", "tata", "mama", nie mają znaczenia, bo w krajach poprawnych politycznie mówi się "rodzic A" i "rodzic B" i nie wolno używać "mama" i "tata", bo mogłoby to kogoś urazić :{)}
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
Cytat:Changed - muszę nienawidzić kogoś, komu odmawiam praw, które mu nie powinny przysługiwać?
Jasne, że nie musisz. Ale nienawiść jest powodem, o który warto zapytać - jeśli ktoś potwierdzi, to nie ma sensu toczyć dyskusji.
Cytat:Prawo państwowe wspiera rodziny, bo to w rodzinie kształtują się obywatele.
A homoseksualiści, którzy braliby ślub, nie stawaliby się rodziną, więc nie przysługiwałyby im prawa dotyczące rodzin. Czemu jednak nie mieliby mieć praw takich jak małżeństwa, a przynajmniej tych, o których potrzebie jest tak głośno? Wspólne konto, informacje w szpitalu, decyzje o opiece medycznej? Wydaje mi się, że te by nikomu nie zaszkodziły.
Cytat:A jednak ktoś chce się leczyć. I jest to możliwe. Ale lobby homoseksualne chce to zanegować, bo żyje z wmawiania ludziom, że ich choroba to "orientacja". Wmawia się chorym, że ich stan nie tylko nie ulegnie poprawie, ale też, że należy go zaakceptować i cieszyć się z tego.

Gej, który domaga się ślubu ze swoim partnerem, raczej nie jest poczytalny w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Jego osąd jest zaburzony, skoro uznaje chorobę za "alternatywne ukierunkowanie pociągu płciowego".
Wmawianie czegokolwiek pacjentom i przekonywanie ich o braku wyboru jest nie na miejscu - i jestem przeciwna tego typu praktykom.
Nie zgadzam się, że jego osąd jest zaburzony. Mam wrażenie, że normalność chcesz wrzucić w ciasne ramki - zbyt ciasne. To, że czyjś osąd jest inny, nie znaczy, że jest zaburzony. A to, że niezbyt rozsądny (przeczytałam, w twoim słowniczku, co widzisz pod słowem 'gej') to już trudno. Stawia ich to jako kolejną subkulturę, która chce burzyć system.

Cytat:"W 1985 roku „Los Angeles Times"6 zapytał 2628 dorosłych z całych Stanów Zjednoczonych o to czy byli molestowani seksualnie w dzieciństwie. 27% kobiet i 16% mężczyzn przyznało, że tak. Ponieważ 7% przypadków molestowania dziewczynek i 93% przypadków molestowania chłopców było przez osoby tej samej płci, 4 na każde 10 przypadków przedstawionych w tym badaniu było homoseksualnych."
Dość obusieczny ten argument. 6/10 przypadków było heteroseksualnych - jednak. Chociaż porównując co do ilości wychodzi to dla homoseksualistów niezbyt korzystnie. Jednak patrząc na nich jak na homoseksualistów, a nie na pedofilii, należy zadać pytanie 'dlaczego?'. Stawiałabym na brak możliwości 'wyżycia się', bo przecież dziecko z założenia przemilczy, da się przekonać za coś tam.

Poprawność polityczna... W tym wypadku odbiera rodzicom te ważne funkcje, bo już ktoś nie jest mamą/tatą, tylko w sumie kimś na poziomie bezosobowego opiekuna.
Pozdrawiam!
Odpowiedz
Moja opinia jest taka, że homoseksualizm to jest choroba. Nie powinno się jej legalizować, tylko leczyć. A już dziedziczenie/małżenśtwa/adopcję w takich, nazwijmy to umownie, rodzinach, powinno być prawnie zakazane. To abominacja, gdyby natura/Bóg (zależnie od osobistych upodobań) uznał/a to za normalne, to by się przedstawiciele tej samej płci mogli ze sobą rozmnażać.
Cała moja twórczość, z której jestem zadowolony:
Na zwłokach Imperium[fantasy]
I to jest dokładnie tak smutne jak wygląda.

Komentuję fantastykę, miniatury i ewentualnie publicystykę, ale jeśli pragniesz mego komentarza, daj mi znać na SB/PW. Z góry dziękuję za kooperacje Tongue
Odpowiedz
Cytat:Wspólne konto, informacje w szpitalu, decyzje o opiece medycznej? Wydaje mi się, że te by nikomu nie zaszkodziły.

Tutaj się zgadzam. Po prostu powinna być możliwość indywidualnego ustalenia, z kim chcę dzielić konto i kto może decydować o mojej opiece medycznej. To by uszczęśliwiło też pary żyjące bez ślubu.

w pozostałych kwestiach niestety jestem przeciwny. Nikt mi nie powie, że jeśli facet kocha faceta wiadomo gdzie, to jest normalne.

Jeśli byłaby medyczna możliwość zapobiegania homoseksualizmowi (zaznaczam, że zapobiegania a nie leczenia), to zdecydowanie bym ją poparł ;]
Odpowiedz
Mam wrażenie, że to zapobieganie łamałoby prawa człowieka, chociaż pewnie uszczęśliwiłoby sporo osób...

Te możliwości przydałyby się - i nikt nie darłby się o ślub. Chyba, że romantycy-homoseksualiści.

A leczenie popierasz? Albo samą możliwość leczenia?
Opieka psychologiczna/psychiatryczna ma to do siebie, że efektu musi chcieć też pacjent. Albo nie być świadomym, do czego lekarz dąży...

Pozdrawiam!
Odpowiedz
Nie popieram leczenia, bo zmiana orientacji tych, którzy są już świadomi własnej seksualności rzeczywiście byłaby niemoralna.

Ja myślałem raczej czymś w rodzaju pigułek dla ciężarnych kobiet, albo obowiązkowym "szczepieniu" niemowląt, tak żeby jak najmniej ingerować w ludzką psychike i charakter, które przecież są kształtowane także przez orientację seksualną
Odpowiedz
Widzisz, Changed - lobby homoseksualne mogłoby po prostu domagać się, by wprowadzić przepisy, które pozwoliłyby współdzielić informacje o nas i nasz majątek z kimkolwiek chcemy. I to by było dobre, pomogłoby wielu osobom, nie tylko homoseksualnym.

Rzecz w tym, że lobby homoseksualne zaraz po związkach partnerskich domaga się uznania ich za małżeństwa, a w niektórych krajach wręcz domaga się, by zmuszać związki wyznaniowe do błogosławienia takich związków. Definicja lobby (jakiegokolwiek)? Daj palec, zjedzą rękę, zaczną solić łopatkę i oblizywać się na widok udka.

Problemem w zdrowej debacie na temat homoseksualizmu jest istnienie silnie upolitycznionego lobby homoseksualnego, które po prostu NIE CHCE dyskusji. NIE CHCE dać wyboru homoseksualistom, bo żyje z tego, że ich broni przed wszystkim i wszystkimi (a czasem ich na kogoś szczuje - patrz marsz 11.11.11r.). Kim byłby poseł Biedroń, gdyby nie jego kariera pod tęczową flagą? Politologiem, który nie wie, co to Konwent Seniorów.

Jeśli pociąg do osoby tej samej płci ma podłoże chorobowe, to osąd oparty na czynnikach chorobowych jest zaburzony.

Pigułki czy szczepienia raczej na niewiele się zdadzą. Wielu mężczyzn-homoseksualistów staje się nimi ze względu na trudne dzieciństwo, w którym nie było męskiego wzorca, a matka była zbyt zaborcza.
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości