zażółcenia na nogawkach sugerują marsz przez pustynię
albo wczesną jesień
złotą jak twoje włosy gdy słońce próbuje zdusić wewnętrzny mrok
okalając głowę szeleszczącą aureolą
leżymy
a każde gdzie indziej
bo takie wielkie nam dano pole do popisu
tyle szczytów z których można spaść
malowniczo rozbryzgując się dno
odnalezione na bezdrożach ludzkiego umysłu
można by się spodziewać wszystkiego
dlatego rozczarowuje rutyna
wyuczona na pamięć liczba kroków od zlewu do lodówki
i chroniczny lęk przed gryzoniami
a tutaj parter i o gości nietrudno
zwłaszcza że nikt nie domyka drzwi wyjściowo-wejściowych
więc ciągnie
tak od września bądź października
zakapturzony tłum we wszystkich kierunkach
rozprasza deszcz i wiatr
roznosi piasek z przyblokowych piaskownic
maleńkich Sahar czy Gobi
z półpustymi już puszkami w miejsce oaz
i brakuje tylko węży ukrytych w kieszeniach
na czas nieokreślony żadnym paragrafem
albo wczesną jesień
złotą jak twoje włosy gdy słońce próbuje zdusić wewnętrzny mrok
okalając głowę szeleszczącą aureolą
leżymy
a każde gdzie indziej
bo takie wielkie nam dano pole do popisu
tyle szczytów z których można spaść
malowniczo rozbryzgując się dno
odnalezione na bezdrożach ludzkiego umysłu
można by się spodziewać wszystkiego
dlatego rozczarowuje rutyna
wyuczona na pamięć liczba kroków od zlewu do lodówki
i chroniczny lęk przed gryzoniami
a tutaj parter i o gości nietrudno
zwłaszcza że nikt nie domyka drzwi wyjściowo-wejściowych
więc ciągnie
tak od września bądź października
zakapturzony tłum we wszystkich kierunkach
rozprasza deszcz i wiatr
roznosi piasek z przyblokowych piaskownic
maleńkich Sahar czy Gobi
z półpustymi już puszkami w miejsce oaz
i brakuje tylko węży ukrytych w kieszeniach
na czas nieokreślony żadnym paragrafem