Liczba postów: 1 317
Liczba wątków: 29
Dołączył: Oct 2011
13-03-2012, 23:04
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-03-2012, 23:14 przez Natasza.)
Opowiadanie jest zgrabne, lekkie i jednocześnie mówi o wcale poważnych sprawach.
Jest bardzo "twoje" - trochę się obawiam, że formuła pojedynków szkodzi twojej prozie, gdyż spycha ją w rejony utworów smugowych, niejako okazjonalnych i - sorry - socjotechnicznych.
Samo w sobie jest dobre, konstrukcyjnie bez zarzutu, konsekwentnie komponowane.
A jednocześnie brakuje w nim głębi, jakby porusza się po powierzchni znaków.
Relacja człowiek-śmierć pomimo pierwszoosobowej narracji jest pozbawiona wiarygodności psychologicznej, jakby umieranie było zabawne. To świetny pomysł - flirt umierającego ze śmiercią - tyle że mam poczucie, że umierający to aktor grający swą rolę trochę nonszalancko, poza sensem śmierci.
To mi przeszkadzało. Tego drżenia pióra - myśli, ukrytego w słowach spokojnych i wesołych. Żeby było jeszcze "COŚ".
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Liczba postów: 872
Liczba wątków: 50
Dołączył: Jun 2010
Fajne, trochę mnie, moją itd mi się rzucało w oczy, ale da się przeżyć. Ciekawy pomysł miałaś
Lovercraft
"Każda godzina rani, ostatnia zabija."
Liczba postów: 1 737
Liczba wątków: 194
Dołączył: Oct 2011
root - to nie jest końcówka niczego, ta miniatura właśnie taka miała być. Uważam, że gdybym wcześniej zdradziła, że narrator jest pacjentem szpitala, który spędził w nim już szmat czasu, wówczas nie byłoby takiego efektu. Zależało mi, aby Czytelnik myślał, że narrator opisuje kobietę w każdym innym miejscu - knajpie, parku, gdzieś, gdzie podrywa ona kolejnych mężczyzn. Tak, aby fakt, że jest śmiercią nawet nie przyszedł do głowy, dopóty nie zacznie się prawdziwa akcja o tym świadcząca. Dlatego nie mogło być dłużej.
Cytat:"Jest bardzo "twoje" - trochę się obawiam, że formuła pojedynków szkodzi twojej prozie, gdyż spycha ją w rejony utworów smugowych, niejako okazjonalnych i - sorry - socjotechnicznych"
Nataszo, czy mogłabyś nieco rozwinąć? Zwłaszcza stwierdzenie, że jest socjotechniczne, bo nie bardzo nadążam za Twoim odbiorem
Relacja pozbawiona jest głębszych odczuć, ponieważ narrator spędził w szpitalnym łóżku już cztery wiosny i tak naprawdę on chce już umrzeć, co jest zawarte w ostatnim zdaniu. Więc ma prawo być nonszalancki wobec śmierci, której przecież się nie obawia, a wręcz przeciwnie - widział ją już tu nie raz, wie, jak działa, wie, kim jest i czeka na nią.
haniel - mnie i moje zdarzały się, fakt. Ale nie uważam, by były aż tak rażące
Dziękuję Waszej trójce również za pozytywne, bądź co bądź komentarze, cieszę, się, że przypadło do gustu
Marks BorderPrincess napisał(a):Kto tam był sędzią, bo czegoś nie czaje. Skoro Laik zaledwie kopnął w udo, a Andrzej trafił z pięści w twarz, to czemu Laik wygrał turniej?
Liczba postów: 10
Liczba wątków: 3
Dołączył: Jan 2012
(11-03-2012, 20:29)kapadocja napisał(a): po czym wyjęła z maleńkiej torebki szminkę i nadała bladym wargom nieco czerwieni. Dopiero potem spojrzała na mnie i, uśmiechnąwszy się, ruszyła tanecznym krokiem w moją stronę, zmysłowo kołysząc biodrami. Wyciągnąłem ku niej rękę, lecz przeszła o koci włos obok, mijając dłoń i skierowała się do mężczyzny za mną.
Wywaliłby część tych i albo czymś bym je zastąpił. Wiem, że się czepiam, ale cóż.
Ogólnie przyjemna miniatura. Kojarzy mi się nieco z motywem famme fatale. Taki trochę erotyk.
Liczba postów: 328
Liczba wątków: 16
Dołączył: Nov 2009
19-03-2012, 19:38
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-03-2012, 21:37 przez Janko.)
Mimo iż czepiłem się niemal każdego zdania, to jednak tekst mi się podoba. Moja uwagi to po prostu to co, jako czytelnik, mi zgrzytnęło. Jest to minimalna miniaturka, wiec każde jej słowo powinno być dopracowane, a czytelnik powinien się cieszyć jego znaczeniem i tym jak ta maleńka opowieść płynie. Każdy zgrzyt, który w większym tekście jest tylko małą niezręcznością, tu rośnie do znaczeni większych rozmiarów. Mam nadzieję, że poniższe wypociny na coś Ci się przydadzą:
Cytat:Szybkim ruchem wygładziła nieistniejące fałdki na czarnej sukience sięgającej ledwie połowy uda.
1) nie podobają mi się w tym kontekście te „nieistniejące fałdki”, piszesz jednak z perspektywy widzącego ją chorego, więc on może tylko tak uważać. Był mały przeskok do narratora z pierwszej osoby. 2) troszkę brak mi opisów tego uda, Twoja śmierć ma być pięknością (jak rozumiem) więc warto by to tu nieco wzmocnić (jak w Malczewskiego symbolizmie).
Cytat:Przyjrzała się swojemu rozmazanemu odbiciu w szybie i poprawiła krucze włosy ozdobione gotyckim toczkiem, po czym wyjęła z maleńkiej torebki szminkę i nadała bladym wargom nieco czerwieni.
Jednak podzieliłbym to na dwa zdania, jednak to jest nico zbyt długie i trochę burzy ową tajemniczość postaci. Do tego, na modzie raczej się nie znam, ale wiem co to kobiecy toczek, inna prawa, że nie mam pojęcia jak wygląda „gotycki”... czegoś tu jednak brak. Bo zakładam, że Twoja śmierć nie jest ani francuskim mundurowym ani jeźdźcem.
Cytat:Dopiero potem spojrzała na mnie i, uśmiechnąwszy się, ruszyła tanecznym krokiem w moją stronę, zmysłowo kołysząc biodrami.
to kołysanie biodrami jest tu nieco „przyklejone”, warto by to jednak wkomponować w pierwszą część zdania. Nie będzie rozdziału ruchu.
Cytat:Wyciągnąłem ku niej rękę, lecz przeszła o koci włos obok, mijając dłoń i skierowała się do mężczyzny za mną.
1) nie podoba mi się ten koci włos, zmieniasz idiom, więc z samej definicji traci on znaczenie. Oczywiście możesz to zmodyfikować, ale wymaga to nieco więcej wysiłku niż prosta „zmiana”, trzeba to jednak upoetycznić. Zwłaszcza, że różnica w grubości włosów nie jest w tym kontekście raczej istotna 2) a skąd czytelnik ma wiedzieć, że „za nim” ktoś był, a do tego „mężczyzna”. Do tego czemu minęła „przeszła obok” a potem „minęła dłoń”? W sumie w całym tekście to jest chyba najbardziej zgrzytające zdanie.
Cytat:Przysunęła bliżej porcelanową twarz do nowego wybranka i, pocałowawszy go w czoło, wyjęła z torebki srebrne nożyczki.
czemu „newego” - niby rozumiem, ale jest to tu chyba zbędne. Do tego coś zrobiłbym z czasem, teraz troszkę on zlewa się w drugiej części zdania, ten pocałunek i nożyczki (!).
Cytat:przecięta niczym pępowina u noworodka.
darowałbym sobie „u”.
Cytat:Wychodząc ze szpitalnej sali pomachała mi nieznacznie dłonią skrytą w koronkowej rękawiczce i puściła oczko. Mój Boże, leżę tu już cztery lata, niechże wreszcie przyjdzie po mnie!
nie pasuje mi „nieznacznie” podobnie jak „skrytą”. Ostatnie zdanie też chyba powinno być nieco bardziej „naładowane” uczuciami „bóg” tu niewiele załatwia.
Just Janko.
Liczba postów: 1 324
Liczba wątków: 98
Dołączył: Jun 2011
Jak obiecałam, tak komentuję
Cała treść wytworzyła w moim umyśle salę balową lub klub. Końcówka pozytywnie mnie zaskoczyła. Bohater faktycznie nie mówi o swych odczuciach, ale to nie szkodzi. Końcówka wszystko wyjaśnia. Tytuł wydaje się nie pasować do treści, ale w to nie wnikam
Krócej- tekst dobry. Mnie się spodobał. Narrator łaknie śmierci, a ta nie zamierza po niego przyjść... Czego zapomniałam dodać? Oczywiście tego, iż bardzo spodobała mi się Twoja postać kostuchy Nietypowe. Interesujące.
Pozdrawiam!
The Earth without art is just eh.
Liczba postów: 2 721
Liczba wątków: 50
Dołączył: Dec 2010
Dużo mi nie zostało, ale jak obiecałam... (nie tylko ja podpisałam ten cyrograf, jak widzę (; )
To tylko moje wrażenia, ale może się przyda - trudno coś zarzucić kompozycji.
Czyta się w miarę gładko. Niemniej, odnoszę wrażenie, że "upychasz" zbyt wiele w zbyt małej przestrzeni. Nie jestem pewna, jak to wytłumaczyć, ale Cytat:Szybkim ruchem wygładziła nieistniejące fałdki na czarnej sukience sięgającej ledwie połowy uda.
trochę jak z mojej książki od historii - prawie każde słowo to jakaś informacja. W sumie, niby tak powinno być w miniaturce, jednak to jest takie... no, jak z podręcznika. Informacyjnie, nie nastrojowo.
Mocno podkreślasz perfekcjonizm, czy wręcz pedantyzm postaci-śmierci. Nie powiem, żeby to była wada, jak na razie - spostrzeżenie. Cytat:Przysunęła bliżej porcelanową twarz do nowego wybranka i, pocałowawszy go w czoło, wyjęła z torebki srebrne nożyczki.
drażni mnie "bliżej". Nie wiem, dlaczego
Nie do końca mnie przekonuje ten tekścik.
Liczba postów: 129
Liczba wątków: 7
Dołączył: Dec 2011
Ooooo. Ale jak to? Tak ładnie kostuchę przedstawić?
Ciekawe podejście do tematu. Sprawnie napisane, czyta się szybko i przyjemnie.
Zdecydowanie jestem na tak.
Liczba postów: 795
Liczba wątków: 27
Dołączył: Nov 2010
Fajne,fajne podoba mi się Co prawda koncept z postacią śmierci w wyglądzie młodej,pięknej kobiety gdzieś już spotkałem,ale obecnie większość pomysłów w literaturze była już gdzieś użyta. Napisane to ładnie,styl może się podobać,puenta okej. Aż mi szkoda,bo nie będę mógł się z niczego pośmiać : (
4/5
Pozdrawiam
X
Jeśli masz jakieś pytanie,problem,zachciankę,marzenie lub potrzebujesz pomocy to wal śmiało. Postaram się odpowiedzieć/pomóc/spełnić o co prosisz. W końcu od tego też jestem.
X
Liczba postów: 345
Liczba wątków: 34
Dołączył: Mar 2012
Motyw odcinania nożycami nitki łączącej ciało z duszą kojarzę z jakiejś książki Kinga, może "Bezsenności"?
I tak piszesz lepiej od niego, pan King tą samą treść rozwlókłby na pięć stron
Liczba postów: 33
Liczba wątków: 2
Dołączył: Mar 2012
Wow! aż do konkluzji spodziewałam się tandetnego opisu rozczarowanego mężczyzny i boskiej feme fatales. Tymczasem kobietą poruszającą zmysły jest śmierć!
genialne !
Liczba postów: 795
Liczba wątków: 27
Dołączył: Nov 2010
01-04-2012, 13:29
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-04-2012, 13:29 przez Xorrez.)
Przypomniało mi się! W Extensie Dukaja śmierć była zobrazowana postacią pięknej,czarnowłosej kobiety bodajże A z nożyczkami to też widziałem u Kinga,aczkolwiek nie zgadzam się z Hillim,że piszesz lepiej od niego Co jak co ale "Zielona Mila" rządzi ot co.
Jeśli masz jakieś pytanie,problem,zachciankę,marzenie lub potrzebujesz pomocy to wal śmiało. Postaram się odpowiedzieć/pomóc/spełnić o co prosisz. W końcu od tego też jestem.
X
Liczba postów: 60
Liczba wątków: 4
Dołączył: Mar 2012
Bardzo, bardzo mi się podobało. Błędy raczej zostały wytknięte, zresztą nawet nie rzuciły mi się w oczy
Przeżyłam pozytywne zaskoczenie, bo spodziewałam się... szczerze? Spodziewałam się czegoś gorszego. Natomiast Śmierć jest opisana tu tak fajnie, że na pewno potrafiłaby, wskazać niejednego faceta, który chciałby w ten sposób umrzeć Naprawdę dobrze, lekko napisane, nic nie wybijało z rytmu... Jednym słowem: perfecto!
Ani czas, ani mądrość nie zmieniają człowieka – bo odmienić istotę ludzką zdolna jest wyłącznie miłość. ~Paulo Coelho
Jeżeli potrzebujesz kogoś, kto przeczyta Twój tekst i podzieli się spostrzeżeniami - pisz na PW. Na pewno odpiszę.
|