Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.67
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Łamigłówka
#1
Świat oszalał i stanął na rękach. Jestem sam sobie psychologiem i pacjentem. Na imię mi Leszek Norwid, dziś zdradzę wam moją gorzką tajemnicę.
Mój mózg ma dwie półkule: prawą i lewą, tyle że dominuje ta lewa. Niestety.
Ich wspólna komunikacja jest bardzo dobra. W prawej toczą się nieustane bitwy, bo między synapsami wciąż dochodzi do przemieszczania impulsów, ale tych minusowych. W żyłach krąży mi morfina, a między zębami tkwi źdźbło trawki od kolegi Żubra. Uwierzcie mi, często myślę o dewiacjach, potem sam siebie upominam i popadam w depresję.
Ale od czego mam drugą połówkę? Pełni rolę psychologa, choć wolałbym psychiatry, bo ten przynajmniej przepisze leki. Tak czy inaczej, do niego muszę wybierać się osobno. Do dziś nie rozgryzł mojego orzecha. Twardą ma skorupkę, nie?
Ostatnie co wam powiem, to, że obie części mojego mózgu ciągle się kłócą lub prowadzą dialog wewnętrzny. Mój lekarz, Popiełuszko, twierdzi, że jeśli chodzi o pierwsze, to nawet dobrze, ale drugie, już niekoniecznie. Wciąż mam w głowie ich dialog: Leszku, jesteś ginekologiem - psychologiem, rozbierz się, no rozbierz...", a druga na to: "To niemoralne. Daj sobie z tym spokój".
Wiecie co? Pewnego razu przyszedł dzień, że ta prawa powiedziała: "Zabij!" Na szczęście posłuchałem tej drugiej...
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#2
Hmmm, zgodnie z obietnicą oceniam.
Błędów słownych i literowych nie stwierdziłem, co nie dziwne bo szczerze mówiąc nie spodziewałem się żadnych po pisarce z twoim doświadczeniem (wohoho, jakiż ze mnie komplemenciarz, czyż nie?) Więc mogę bezzwłocznie przejść do warstwy słowno-fabularnej.

Widzę tutaj krótki zapis myśli człowieka, będącego osobą chorą i to poważnie, przynajmniej tak ja to interpretuję, chyba że jest tu jeszcze jakaś głębsza warstwa, której nie dostrzegam. Będę niecierpliwie przeglądał ewentualne dalsze komentarze, w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie czy tam rzeczywiście jest coś takiego. Ogółem sprawia to wrażenie jednoznacznie pozytywne. Nie jestem w stanie stwierdzić, czy osoba chora rzeczywiście może mieć w głowie coś w tym stylu, ale zakładam że tak, więc tutaj też nie ma błędów. Więcej... cóż, tutaj nie ma nic więcej do komentowania, bo jeszcze trochę, a komentarz będzie dłuższy od miniatury. Przejdę zatem do oceniania.
Zaczynamy jak zwykle od 50. +10 za brak błędów tekstowych, +10 za brak błędów logicznych (tych to akurat nie dałoby się raczej zmieścić, przynajmniej nie w tak krótkiej pracy, ale to tak na marginesie) i +20 za całokształt przedstawienia wnętrza umysłu osoby z problemami. Wychodzi 90, ocena to zatem 9/10
Cała moja twórczość, z której jestem zadowolony:
Na zwłokach Imperium[fantasy]
I to jest dokładnie tak smutne jak wygląda.

Komentuję fantastykę, miniatury i ewentualnie publicystykę, ale jeśli pragniesz mego komentarza, daj mi znać na SB/PW. Z góry dziękuję za kooperacje Tongue
Odpowiedz
#3
Cytat:Świat oszalał i stanął na rękach.
Dość fajna gra znanym przysłowiem 'stanąć na głowie'. Napisałaś to w hm? naturalistyczny bardziej sposób.Big Grin

Cytat:Jestem sam sobie psychologiem i pacjentem.
To mi skojarzyło się z poezją. Tekstem piosenki? Wyczuwam w tym zdaniu rytm, dziwne ale fajne.

Cytat:Na imię mi Leszek Norwid, dziś zdradzę wam moją gorzką tajemnicę.
Mój mózg ma dwie półkule: prawą i lewą, tyle że dominuje ta lewa. Niestety.
Nie razi, ale jest niedosłowne powtórzenie. Swoją gorzką tajemnicę? Brzmi słabiej niż 'moją gorzką tajemnicę', dlatego chyba musi zostać tak jak jest.

Cytat:Do dziś nie rozgryzł mojego orzecha.
Kolejna gra utartym zwrotem. Znowu nieźleSmile

Od strony językowej dobrze Pirka, wzięłaś sobie chyba do serca rady co do interpunkcji, bo nie ma błędów. Rozwinęłaś się.Smile
Fabularnie - dość ciekawy pomysł; jedna półkula mózgu jest psychologiem, a druga dewiantem. Widziałbym to w rozwiniętej wersji, bo temat daje duże pole manewru.
Jedyne co do mnie nie trafiło w tekście to finał. Spodziewałem się większych fajerwerków.Smile

4/5 - byłby maks, ale finał pozostawił u mnie pewien niedosyt.

Pozdrawiam!
Odpowiedz
#4
W tym temacie dobrze posłuchać Fisza "Polepiony". Tekst spoko, nie wzruszył mnie jakoś istotnie, chociaż sam mam we łbie bitwę pod Grunwaldem jeśli chodzi o pomieszania... w każdym razie, czyta się płynnie, ale język jest trochę taki, no właśnie, jakby lewa półkula rzeczywiście dominowała. Prosty, logiczny i czasem (gdy wkroczy prawa) chaotyczny.

Cytat:W żyłach krąży mi morfina, a między zębami tkwi źdźbło trawki od kolegi Żubra.
to bajka jest nagle czy co? atmosferkę to rozkleja, taki półdowcip.

Nie działa na mnie jako w miarę ogarniętego schizola. Przedstawia jakby pierwszy, absolutnie pierwszy etap zorientowania się, że coś jest nie tak, albo że jest tak, i tak już będzie. Jest konceptualny ten tekst. Czy autor jest psychologiem lub miał lekkie schizy? Bo jeśli nie, to się nie zdziwię.

serdecznie pozdrawiam.
Odpowiedz
#5
Warsztatowo jest bardzo nieporadnie, moim zdaniem. Nie ma jakichś porażających błędów językowych czy stylistycznych, ale budowa zdań i niektórych zwrotów sprawia, że źle się czyta. Podam kilka przykładów.
Cytat:W prawej toczą się nieustanne

literówa Big Grin
Cytat:do niego muszę wybierać się osobno
Słowo "osobno" w ogóle mi tu nie pasuje. To błąd językowy i trzeba coś z nim zrobić.
Całkiem zmieniłabym to zdanie.
Cytat:Do dziś nie rozgryzł mojego orzecha
Nie uważasz, że lepiej brzmiałoby " rozłupał " ?
Cytat:Pełni rolę psychologa, choć wolałbym psychiatry
Stylistyka. " Pełni rolę psychologia, choć wolałabym, żeby był psychiatrą " ( na przykład )
Cytat:dialog wewnętrzny. Mój lekarz, Popiełuszko, twierdzi, że jeśli chodzi o pierwsze, to nawet dobrze, ale drugie, już niekoniecznie. Wciąż mam w głowie ich dialog
Nie dość, że powtórzenie, to jeszcze... Źle brzmi: " pierwsze, to nawet dobrze (...) No sama zobacz. Bardzo niechlujnie.
Treść jest w porządku, ale bez szaleństw. Fajna końcówka. Resztę popsuł warsztat Tongue
3/5 (:
[Obrazek: Piecz1.jpg]

Pokój.
Odpowiedz
#6
~Cześć

Cytat:Świat oszalał i stanął na rękach.

Czyli że gorzej niż na głowie bo jednak wyżej? Czy raczej lepiej go głowa nie boli? Tongue - półżartem półserio

Cytat:Na imię mi Leszek Norwid

Troszkę niefortunnie zbudowanie zdanie bo odbiega od pozostałych.

Cytat:Mój mózg ma dwie półkule: prawą i lewą, tyle że dominuje ta lewa.

Mój też i to chyba nie tajemnica Wink fajnie byłoby gdyby miał jedną ot nowina!

Cytat: bo między synapsami wciąż dochodzi do przemieszczania impulsów,

w lewej nie?

Cytat:W żyłach krąży mi morfina, a między zębami tkwi źdźbło trawki od kolegi Żubra.

Morfina jako tako odbiega troszkę od żubra. Mogłaś dać inny narkotyk bardziej pasujący do półkul.

Cytat:Do dziś nie rozgryzł mojego orzecha. Twardą ma skorupkę, nie?

Nie pasuje mi to troszkę. Lepiej brzmiałoby chyba wprost "Do dziś nie rozgryzł mnie" lub coś w ten styl. Co do pytania "nie?" nie lubię takich zagrywek. Poza tym dlaczego to orzech twardy a nie metoda zła?

Cytat:Wciąż mam w głowie ich dialog: Leszku, jesteś ginekologiem - psychologiem, rozbierz się, no rozbierz...", a druga na to: "To niemoralne. Daj sobie z tym spokój".
Wiecie co? Pewnego razu przyszedł dzień, że ta prawa powiedziała: "Zabij!" Na szczęście posłuchałem tej drugiej...

Dialog dialog: dialogi o dialogach. Kłóci się sam ze sobą no typ niestabilny emocjonalnie. Jego Popiełuszko zapewne podobny może i stabilny ale mierny. Nie pasują mi żadne dialogi do upojeń - gdy zabijamy mózg to zabijamy myślenie więc skąd te rozbierz się? Sama końcówka o zabijaniu i słuchaniu tej drugiej czyżby to że jednak wszystko w porządku? Mamy tak jakoś bez przytupu. Niby o decyzjach niby o używkach i problemach. Kłótniach i dialogach a i tak koniec końców lądujemy w umyślę przeciętnego kowalskiego Amerykanina...

Tekst w swój szczególny sposób miał być głęboki i możliwe że przekazywać jakaś mądrość radę czy co tam jeszcze może przekazać. No właśnie... miał bo ja tego niestety nie czuje.

Głupio mi wręcz pisać negatywną opinię pośród tylu pozytywnych ale czy miniatura nie powinna czegoś ze sobą nieść? Może gdyby się skupić i szukać-szukać-szukać na innych płaszczyznach. Przyglądać się porównywać może coś z tego wyjdzie mi niestety nie wychodzi.

Pozdrawiam ciepło.
Patryk.
Don't get too close
It's dark inside
It's where my demons hide...


"The Edge... there is no honest way to explain it because the only people who really know where it is are the ones who have gone over."
Odpowiedz
#7
Mirrond dziękuję za opinię, cieszy mnie Twoja opinia. Tak bohater jest osobą chorą. Nie ma tu ukrytej warstwy, o tylko miniaturka, która ma zobrazować skutki, jakie mogą wywołać głosy we własnej głowie(mam na myśli specyficzne).
Ja rozszerzyłam je o motyw półkul, która każda obrazuje coś innego. Jeśli mnie spytasz, czy to na poziomie biologiczno - chemicznym jest możliwe, to ciężko mi stwierdzić. Obawiam się, że nawet naukowcy nie są w stanie odpowiedzieć na to w stu procentach.
Neuronauka co prawda rozwija się prężnie i współpracuje z psychologią(o ile wcześniej się nie zgadzały), po prostu dostęp do hipotetycznie wartościowej informacji je do tego zmusił. Oczywiście nie mówię tu o walce nauk, a prężności rozwijających się dziedzin.
Jeśli chodzi o jakieś dodatkowe skojarzenia, to przyszło mi na myśl, że każdy ma w nas dwa głosy - dobry(anioł) i zły(diabeł). Oczywiście nic nie jest jednoznacznie złe lub dobre, ale to temat do publicystyki...

Dzięki za komentarzSmile

_________________________________________________________________________________________________________________

Hanzo, cieszy mnie, że z Twojej strony nie dostrzegasz błędów językowych, ani poważnych potknięć.
Jako pisarz staram się doskonalić warsztat, ale nic nie następuje od razu.
To, że temat pozostawia niedosyt jest charakterystyczne dla dziedziny psychologii i psychiatrii(psychopatologii)
Może kiedyś rozwinę ten temat, ale to wymaga dodatkowej wiedzy, ale dla mnie nie ma rzeczy nie możliwych, a jedynie nieetyczne, lub niemoralne.
Trzeba trzymać się pewnych zasad.

Pozdrawiam ciepłoSmile

__________________________________________________________________________________________________________________

vysogot, tekst ma zwrócić uwagę na jedną rzecz. Jego istotą nie jest wzruszenie i ściskanie serca.
Jest na to zbyt krótki. Zgodzę się że zakończenie nie jest zaskakujące, ale tak czy inaczej wyobraź je sobie w rzeczywistości.
Pragnę podkreślić, że jest w 1/2 na faktach, ale tyczyło się to innej sprawy( dziewczyna słyszała negatywne głosy w swojej głowie na swój temat i krzyk mówiący: zabij. Faktycznie zabijała)

Cytat:Czy autor jest psychologiem lub miał lekkie schizy?

Prędzej mi do tego pierwszego, tylko póki co jako amator. Wiesz, w Polsce wciąż dominuje stereotypy, że wyjście do psychiatry, lub psychologa, to wstyd. Ja się z tym nie zgadzam. Miałam kontakt z kimś takim, serio, noc nie noc były telefony, no i zasięgała porady psychologicznej, to nie hańba, no i oczywiście mojej. Widziała, że posłużę się tekstem od Kinga "koty kurzu". Jakoś udało się ją uspokoić, ale kontakt musiałam zerwać, bo... zbyt ciężkie to dla mnie było, wolałabym terapeutę zajęciowego, ale to osobny temat...

Dziękuję za opinięSmile

________________________________________________________________________________________________________________

Pepperku, wiem że wolisz inne teksty.
Jednak wiem, że interesuje Cię ta dziedzina. Robisz coś w tym kierunku.? :>

Dziękuje za ukazanie kosmetyki i za komentarz.Smile

________________________________________________________________________________________________________________

Magiczny, ja uważam, że to co wyszczególniasz to taka mała czepianka, która stała się Twoją domeną niezależnie od tego, czy tekst jest db, lub bdb(pamiętam pewną rozmowę)
Uważam, że tekst nie jest bardzo dobrą pracą i parę błędów się wkradło, ale nie rozdrabniajmy się, nad pewnymi rzeczami ludzie dumają latami...

Cytat:Głupio mi wręcz pisać negatywną opinię pośród tylu pozytywnych ale czy miniatura nie powinna czegoś ze sobą nieść? Może gdyby się skupić i szukać-szukać-szukać na innych płaszczyznach. Przyglądać się porównywać może coś z tego wyjdzie mi niestety nie wychodzi.

Poczytaj trochę literatury, a tak na serio, to może jest trochę racji w Twoim wpisie, ale każdy postrzega indywidualnie.
Dzięki serdeczne za komentarzSmile



[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#8
Przede wszystkim nie mogę się zgodzić z większością Twoich tez Peperku, choć niewątpliwie Cię lubię (nie tylko za awatar).

Zwrot: "do niego muszę wybierać się osobno" - Spotykany w mowie potocznej, ale też w literaturze. Podejrzewam, że takim właśnie zwrotem posłużył by się nasz niezbyt wykształcony świr.

Zwrot: "Do dziś nie rozgryzł mojego orzecha" - Jest najwyraźniej grą słowną od powiedzenia "Orzech jest twardy ale do zgryzienia" użytego choćby w tekście SDM-u.

Zwrot: "Pełni rolę psychologa, choć wolałbym psychiatry" - Jest poprawne językowo. Można by się uprzeć co najwyżej na myślnik przed psychiatrą. Ta "rola" która powinna by się znaleźć przed "psychiatrą" jest domyślna. Takie konstrukcje są dozwolone, a nawet często dość przydatne jeśli nie chce się popaść w styl, który nazywam wypracowaniowym.

Wreszcie z tymi "dialogami". Na upartego bym się może i zgodził. Chociaż przedzielone toto jest zdaniem. Powtórzenie jednokrotne, no i wynika z kontekstu niewykształconego narratora. Może być zabiegiem stylistycznym zamierzonym.

Peperku, nie bierz sobie za złe tego, co ci tu napisałem. Troszkę obijam się już po pisarskim padołku, a to nauczyło mnie wiele pokory. Język nie jest jednorodny, taki pod linijkę. Raczej to żywy organizm, przechodzący liczne zmiany, odmiany i takie tam. Nam trochę krzywdy w szkole robią, ucząc formułować okrąglutkie, wypracowaniowate zdania. Wystarczy jednak posłuchać jak ludzie mówią, jak wyrażają myśli... Literatura to przecież nieco wygładzony ich zapis.
Zresztą o zdaniach nazbyt śliskich i okrągłych będę pisał w artykule do następnej VA. Zapraszam Smile

Magiczny, Ty jak zwykle masz muchy w nosie i uprawiasz czepiactwo. Smile Luzik i tylko bez bicia proszę.
Odniosę się tylko do jednego przez Ciebie zwrotu:
"Na imię mi Leszek Norwid"
Wbrew pozorom, mimo że sam w sobie nieprawidłowy, nader często go słyszę (nawet przez mikrofon i ze sceny) a już szczególnie u osób upośledzonych (zdarzało się przy okazjach przeglądów) a i u zdrowych, trochę mniej wyrobionych również. Myślę, że tu jak najbardziej uzasadnione stylem wypowiedzi przyjętym dla narratora.

Piramido, miniatura całkiem niezła. Może Ameryki czy Australii nie odkrywa, ale faktycznie tak mógłby się wypowiadać człowiek chory psychicznie, który nie ma zbyt dużego IQ, ale coś tam o psychologii dowiedział się od swojego terapeuty. Czyli może i szału nie ma, ale niewątpliwie kawałek przybliża nieco klaustrofobiczny klimat choroby psychicznej.
Jako wprawka pisarska z wczuwania się w specyficzną osobowość bohatera zaliczona być może.
Pozdrawiam serdecznie.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#9
Cytat:Magiczny, ja uważam, że to co wyszczególniasz to taka mała czepianka, która stała się Twoją domeną niezależnie od tego, czy tekst jest db, lub bdb

Cytat:Magiczny, Ty jak zwykle masz muchy w nosie i uprawiasz czepiactwo.

No proszę, nie tylko ja zauważyłem. Taka nowa choroba: czepioza permanentna.

Miniaturkę przeczytałem bez bólu i z przyjemnością, a dzisiaj nic więcej od utworu pisanego nie wymagam.
Jest dobry, bo nie od początku wiadomo, o co chodzi. Nie zabijasz zainteresowania pierwszym zdaniem.
Odpowiedz
#10
Pozwolę sobie na mały offtop: Jak już nadmieniłem nie lubię oceniać gdy jest to niepotrzebne tak więc obiecuje uroczyście że nie tknę już nic spod pióra osób oburzonych moim czepialstwem. Za offtop przepraszam i pozdrawiam.

//No i wziął się i obraził... /G

Nic nie wziął i się nie obraził jednak nazbyt cenie swój czas by go marnować. Poza tym wydaje mi się że Twój komentarz jest nie na miejscu. /Mag.
Don't get too close
It's dark inside
It's where my demons hide...


"The Edge... there is no honest way to explain it because the only people who really know where it is are the ones who have gone over."
Odpowiedz
#11
Gorzki, Magiczny normalnie dzieciaki z was(ta minka, której nie mogę użyć) ;D

Dziękuję serdecznie za komentarze i nie czepiam się czepialstwa.
wyraziłam jedynie opinięWink

Hillwalker, jak dobrze się czytało, to i ja jestem ucieszona.
Miło pozdrawiam.
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#12
Warsztatowo chyba ok, nic się w oczy nie rzuciło, jednak nie do końca łapię przesłanie. Narrator ma świadomość swojej choroby, wie jak ta funkcjonuje w sferze biologicznej, jednak jako studium schizofrenii to jest za płytko. Doceniam za to obrazowość, porównanie jednej półkuli do pacjenta, drugiej do lekarza to dobry zabieg ukazujący rozdarcie, ale jak dla mnie zdecydowanie do rozbudowania, bo zbyt zdawkowo. Także póki co przychylę się do opinii Magicznego Maga, że na razie wiem tylko, że facet do siebie gada.
Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubańczykom! Just call me F.
Odpowiedz
#13
Nie mam nic przeciwko opinii Magicznego. Każdy oczekuje czegoś innego i zdaję sobie sprawę, że właściwie nie ukazałam w miniaturze nic więcej poza małym epizodem, który nie obrazuje etiologii tego wydarzenia. To miała być tylko scenka z życia bohatera.Smile

Dziękuję Fiteł za komentarzSmile
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#14
Warsztatowo - w porządku, nie szukałem niczego na siłę, a na pierwszy rzut oka nie zauważyłem żadnych błędów. W zasadzie przeleciałem wzrokiem po tekście, ponieważ nie wciągnął mnie; jak dla mnie jest nieciekawy i nudny. No właśnie - merytorycznie zdecydowanie za mało. Ciężko to nazwać miniaturą, to zaledwie kilka zdań, z których wynika bardzo mało, i które nie dają za bardzo do myślenia.

Osobiście nie rozumiem wysokich ocen, bo tu nie ma zawartości do oceniania. Jak pisałem, to kilka zdań, z których prawie nic nie wynika. Za warsztat - 8/10 (ze dwa razy coś mi tam nieznacznie zgrzytnęło), za merytorykę 3/10, bo ma to wszystko ręce. Nóg jednak brak, już nie mówiąc o reszcie ciała.

::EDIT::

(14-01-2013, 22:16)Fiteł napisał(a): jako studium schizofrenii to jest za płytko. (...) jak dla mnie zdecydowanie do rozbudowania, bo zbyt zdawkowo. Także póki co przychylę się do opinii Magicznego Maga, że na razie wiem tylko, że facet do siebie gada.

Dokładnie, o STUDIUM psychologiczne nawet nie ma co wspominać, STUDIUM to o wiele wiele więcej. Do rozbudowania na pewno. Kilka zdań nie czyni miniatury.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#15
Jak pisałam wcześniej, miała to być tylko scenka, a jej jedyną rolą było ukazanie wątpliwości bohatera(albo raczej decyzji)odnośnie głosów. W sumie zastanawiam się czy schizofrenik jest w stanie nad nimi rozmyślać i czy nie zaczynają tu działać swoiste mechanizmy. Myślę, że jest to uzależnione od przeżyć i składowych osobowości.

Studium schizofrenii...
Hyhm, to nie było moim zamysłem, aby przedstawiać pełną specyfikę i genezę choroby i owszem zgadzam się, że miniatura o takiej objętości nie jest w stanie uchwycić tak głębokiego zjawiska psychicznego.

Dziękuję za komentarz rootsratSmile



[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości