Era, śpieszę wyjaśnić. Moja rózga przypomina najbardziej dorodne cedry północnoamerykańskie. Co do moich artystyczno - intelektualnych zainteresowań, to muszę rozczarować; ostatnio czytam Nelsona DeMilla, a z produkcji filmowych najbardziej kocham "Ranczo". Nic z rzeczy, które wymieniłaś nie czytałem, ani oglądałem. Mam swoich mistrzów w sposobie pisania, konstrukcji i języku i staram pisać tak jak oni. Nieodmiennie fascynuję mnie Stachura z jego poszukiwaniem mądrości wśród prostych ludzi i stwierdziłem, że miał rację. Lubię też jego ckliwą poezją, choć nie uważam go za wybitnego poetę. Bliżej mi do roboli, niż do mojego magisterskiego środowiska nauczycielskiego.
Niezłe laski mają za aniołów - stróżów, starych, zgrzybiałych pierdzieli z grubym portfelem. Czy coś z tym zrobię? Wątpię. Z wrodzonego lenistwa nie wracam do starych tekstów. Z trudem przychodzi mi przeczytanie tego co napisałem (stąd tyle byków), bo z reguły nie czytam. Książkę przerwałem po 200 str. dwa lata temu i już nie pamiętam gdzie ona jest. To trochę na temat wybitnego autora w/w cnotliwych bzdetów. Mnie się wydawały raczej gorzkie. Dzięki.
Niezłe laski mają za aniołów - stróżów, starych, zgrzybiałych pierdzieli z grubym portfelem. Czy coś z tym zrobię? Wątpię. Z wrodzonego lenistwa nie wracam do starych tekstów. Z trudem przychodzi mi przeczytanie tego co napisałem (stąd tyle byków), bo z reguły nie czytam. Książkę przerwałem po 200 str. dwa lata temu i już nie pamiętam gdzie ona jest. To trochę na temat wybitnego autora w/w cnotliwych bzdetów. Mnie się wydawały raczej gorzkie. Dzięki.
(28-12-2014, 16:47)Mestari napisał(a):Boże, żeby tylko nie chodziło o metody przesłuchań! Jako historyk jestem zdruzgotany twoimi fascynacjami!(28-12-2014, 16:24)mirek13 napisał(a): Jednakże śledzisz mnie, Mestari. I nawet to przyjemne. Brak tylko trzeciej części z punktu widzenia siedzącego gościa. Jak mnie oświeci, to skrobnę. Dzięki.
Owszem. Mówię co prawda po bułgarsku, a nie po rosyjsku, ale coś z kagiebisty we mnie siedzi
Poza tym - jest co śledzić.