Liczba postów: 590
Liczba wątków: 74
Dołączył: Oct 2014
Jerzyki potrafią spać podczas lotu, przy czym nie dają się porwać prądom powietrznym i unieść znad swego terytorium. Wznoszą się one na dużą wysokość, nawet na 3000 metrów, ustawiają ukośnie do wiatru i rytmicznie co kilka minut zmieniają kierunek lotu. Dzięki powtarzaniu tego schematu poruszają się tam i z powrotem, nie opuszczając swego terytorium. Zauważono jeszcze, że gdy wiatr jest słaby, jerzyki podczas snu latają w kółko.
Bój się prawdziwego Boga i przestrzegaj jego przykazań. Na tym bowiem polega cała powinność człowieka. Bo prawdziwy Bóg podda wszelki uczynek osądzeniu w związku z każdą ukrytą rzeczą, czy to dobrą, czy złą. ( Kaznodziei 12: 13,14 )
Liczba postów: 681
Liczba wątków: 41
Dołączył: Mar 2015
Skrobipiórku, co Ci się ostatnio śniło ciekawego?
Możesz wyznać, co Ci się śniło nawet nieciekawego.
Antonia? - 35 lat i 60 kilogramów czystej skromności.
Liczba postów: 590
Liczba wątków: 74
Dołączył: Oct 2014
Akurat dzisiaj nic nie śniłem, odpowiadam dzisiaj, ponieważ takie jest pytanie tego postu.
Bój się prawdziwego Boga i przestrzegaj jego przykazań. Na tym bowiem polega cała powinność człowieka. Bo prawdziwy Bóg podda wszelki uczynek osądzeniu w związku z każdą ukrytą rzeczą, czy to dobrą, czy złą. ( Kaznodziei 12: 13,14 )
Liczba postów: 681
Liczba wątków: 41
Dołączył: Mar 2015
Ale kłamiesz. Nie ładnie tak kłamać.
Antonia? - 35 lat i 60 kilogramów czystej skromności.
Liczba postów: 889
Liczba wątków: 40
Dołączył: Jan 2011
Ja w dzisiejszym śnie szedłem do sklepu po mrożone kopytka i pierogi z mięsem.
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out.
Liczba postów: 2 245
Liczba wątków: 29
Dołączył: Sep 2012
Któremuś zwierzakowi dzisiejszej nocy śnił się identyczny sen. Ktoś szedł po jego kopytka i miał rzeźnicki nóż w ręce.
Liczba postów: 85
Liczba wątków: 12
Dołączył: Oct 2015
Mała dziewczynka, może sześcioletnia, stoi po środku zatłoczonej sali. Dokoła niej krążą ludzie, nie patrzą, nie zwracają uwagi na jej obecność. Dziewczynka ubrana jest w niebieską sukienkę, lekko przekrzywia głowę i śpiewa coś po łacinie. Po krótkim czasie (jeśli we śnie istnieje pojęcie czasu) podchodzi do niej mężczyzna w garniturze, bierze ją na ręce, uśmiecha się, przeskakuje przez jakieś stoły i krzesła, przechodzi z pomieszczeń do pomieszczeń, a w końcu zatrzymuje się w dużej, barokowej sali. Dziecko biegnie do swojej mamy. Do mężczyzny podchodzą goście w garniturach, wyciągają obrzyn i strzelają. Koniec. Hehe.
„Poczułem podmuch powietrza wprawionego w ruch skrzydłem szaleństwa” - Charles Baudelaire
Liczba postów: 617
Liczba wątków: 71
Dołączył: Nov 2009
Koszmar z ostatniej nocy (źle na mnie działa ładowanie w pobliżu telefonu gdy śpię, praktycznie 100% szansy na epickie koszmary, a tym razem nie miałem wyboru).
Generalnie takie z grubsza humanoidy z cienia to były w jakimś lesie istoty... przyciągane do... hm... tajemnic? Zdradzania tych tajemnic? Wiedzy zamiast tajemnic? Nie wiem, prawdę mówiąc, początek był słabo opisany i wymagał zgadywania. Tam było też sporo dziwnych zwierząt (nie pytajcie, byliśmy totalnie zagubieni i ciągle coś dziwnego niedaleko nas było), a ja byłem z paroma osobami. Z początku nie było tych "istot" widać, więc sobie plotkowaliśmy o tym co widzimy, ale potem One się pojawiły. W oddali, wychodziły zza drzew i tak stały, 100 metrów od nas, ledwie widoczne w lesie. Zaczęliśmy nawigować z dala od nich, ale byśmy spanikowani i zaczęliśmy się kłócić (co Je przyciągało). W pewnej chwili byliśmy otoczeni, było z ich dziesięć w promieniu kilkunastu metrów i nagle kolejny wyszedł zza drzewa kilka metrów przed nami. Wtedy cały sen zaczął się robić "blurry" xD Po wyjściu tego czegoś był krótki kalejdoskop scen, z którego nic nie rozumiem. Potem ostrość wróciła. Połowa ludzi z ekipy zaginęła, zostałem ja i dwie inne osoby. Byliśmy w cywilizacji xD Ja byłem mocnostraumatyzowany i unikałem ich, dopóki jakoś ie odkryłem (chyba mi powiedzieli), że zamierzają zabijać ludzi, bo wciąż widzą Tamtych i myślą, że to im pomoże xD Do mordów nie doszło, bo to ja zdołałem zabić ich, ale potem zacząłem widzieć Tamtych obserwujacych mnie z daleka (w mieście), a do tego goniła mnie policja. Ukryłem się w jakimś magazynie, w którym było ciemno. Usłyszałem, że policja magazyn minęła, więc włączyłem światło. I wtedy okazało się, że cały magazyn wypełnionymi jest kilkoma setkami Tamtych, którzy po sekundzie zaczęli jednocześnie... iść? biec? płynąć? ... w moim kierunku. Wtedy się obudziłem xD Dziwne.
Cała moja twórczość, z której jestem zadowolony:
Na zwłokach Imperium[fantasy]
I to jest dokładnie tak smutne jak wygląda.
Komentuję fantastykę, miniatury i ewentualnie publicystykę, ale jeśli pragniesz mego komentarza, daj mi znać na SB/PW. Z góry dziękuję za kooperacje
Liczba postów: 766
Liczba wątków: 31
Dołączył: Oct 2015
Śniło mi się, że całuję się z Antonią w namiocie
Serio.
I kissed a girl and I liked it.
Liczba postów: 202
Liczba wątków: 31
Dołączył: Jul 2015
13-12-2015, 13:30
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-12-2015, 13:32 przez BassKatt.)
Śniło mi się ze doradzałem Robesowi w sprawie kupna samochodu bo chciał startować w nielegalnych wyścigach. A potem miałem drugi, dłuższy sen... Byłem w jakimś lubelskim lesie z myśliwymi, i goniliśmy dużego jelenia.
Liczba postów: 889
Liczba wątków: 40
Dołączył: Jan 2011
Czarownico, czemu mi się to nie przyśniło...
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out.
Liczba postów: 681
Liczba wątków: 41
Dołączył: Mar 2015
sithis, aż tak lubisz namioty?
Antonia? - 35 lat i 60 kilogramów czystej skromności.
Liczba postów: 766
Liczba wątków: 31
Dołączył: Oct 2015
Nie wiem Sithis, może nie miałeś odpowiedniego natchnienia przed snem.
Liczba postów: 572
Liczba wątków: 22
Dołączył: Nov 2015
Ale fajny wątek!
Mnie ostatnio ze spaniem nie po drodze, ale jak już zasnę i uda mi się jakimś cudem sen zapamiętać, to sama siebie się boję...
Ostatnie, co pamiętam - kupiliśmy jakiś budynek, były w nim same łazienki, wyglądające jakby żywcem wyjęte z peerelowskiej szatni dla młodzieży... Ale nam się bardzo podobały. Kąpaliśmy się na przemian w każdej, sprawdzając, gdzie robi się to najprzyjemniej.
W końcu, któreś z nas odkryło ścianę z dykty, za którą były jeszcze dwie łazienki i kolejna ściana -było słychać zza niej jakieś głosy...
Udało nam się tę przeszkodę sforsować. Ujrzeliśmy ogromny, długi stół, za którym siedziała serbska rodzina, która robiła mozarellę...
O matulu...
Liczba postów: 766
Liczba wątków: 31
Dołączył: Oct 2015
16-12-2015, 20:47
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-12-2015, 20:53 przez czarownica.)
Cytat:Ostatnie, co pamiętam - kupiliśmy jakiś budynek, były w nim same łazienki, wyglądające jakby żywcem wyjęte z peerelowskiej szatni dla młodzieży... Ale nam się bardzo podobały. Kąpaliśmy się na przemian w każdej, sprawdzając, gdzie robi się to najprzyjemniej.
W końcu, któreś z nas odkryło ścianę z dykty, za którą były jeszcze dwie łazienki i kolejna ściana -było słychać zza niej jakieś głosy...
Udało nam się tę przeszkodę sforsować. Ujrzeliśmy ogromny, długi stół, za którym siedziała serbska rodzina, która robiła mozarellę...
BOSKIE
Normalnie mistrzowska puenta
|