Kinia, Kinia, Kinia
(01-06-2011, 18:21)Fiteł napisał(a): [ -> ]Tylko Ty jedna Kinga
Duśka też jest jedna! A pefe! DuśkaJunior się nie liczy, bo palant założył konto na złość.
Dusiu, a w papę chcesz?
Zaraz będzie, że ja chamska, a to przecież nieprawda!
To są jakieś okropne pomówienia.
ty jesteś jednym, wielkim pomówieniem xD
A jestem Maciej W. Miło mi. Samuel? tak jakoś się skądś wzięło. Niby zwykle nick do gier brałem sobie warman albo cheatbreaker ale stwierdziłem, że na forum nie będzie pasować.
Duśka, zaraz wielkim... W kompleksy mnie wprowadzasz
A mi na imię Eliza i imię to jest moją zmorą odkąd pamiętam ;p
Nie marudź, fajny kawałek dla Ciebie taki jeden napisał.
Oj, nawet ten fakt mnie nie pociesza ;D
Mam na imię Marcin, na drugie Nataniel (jak ten z SoLL). Dużo osób nazywa mnie Wampirem, ponieważ jakieś dziesięć lat temu miałem nick Regis - oczywiście od postaci z Sapkowskiego. Byłem wtedy takim nieznośnym, poprawiającym wszystkich, wszechwiedzącym intelektualistą, ale potem z tego częściowo wyrosłem. Wampir ocalał, bo jestem blady, chudy, długi, unikam słońca, mam bardzo zębaty uśmiech (kły schowane
) i reaguję na czosnek (entuzjastycznie).
Ryuugę znajomi zdrabniają do Ryu (czytanego z długim "uu"; "y" jak "j"). Ten nick pochodzi z Death Note, jest to przybrane nazwisko L'a, którym posługiwał się na uczelni. Z L'em mam wspólne picie bardzo, ale to bardzo słodkiej kawy oraz herbaty (rekord to 20 łyżeczek), przybieranie dziwnych pozycji, niestandardowy tok rozumowania i zaburzony rytm snu i czuwania, a także styl ubierania się i chodzenia. No a poza tym mam całkiem niezłe wyniki na studiach XD I interesują mnie mhroczne sprawy, choć raczej pod kątem psychologicznym.
Kiedyś, przez lata, funkcjonowałem pod nickiem Ariel, ale nie wskażę żadnej konkretnej postaci, z którą miałbym coś wspólnego.
Z innych moich nicków lubię jeszcze Białego Kruka, zdrabnianego po prostu do Kruka, ale to też już przeszłość. Ten z kolei odzwierciedlał moje poczucie niepasowania do niczego na świecie.
Liz - inni mają gorzej - twoja matka mogła słuchać Sipińskiej...
Rafał, już Cię lubię
Uwielbiam jak ktoś nazywa mnie Liz.