Via Appia - Forum

Pełna wersja: [Star Wars] Gwiazda Żywota
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
Ten, który wtrącił się do bójki, przewrócił się, gdy noga ugięła się pod nim po ciosie.
Wpada Hanzo, Jedi. Dzierży w dłoniach zielony miecz świetlny.
Ósemkarz, ignorując przybyłego Jedi, zasadza jeszcze solidnego kopniaka dupkowi który śmiał wtrącić się do bójki.
Klon łapie gościa, który przerwał bójkę i ciska nim o ścianę. Wspólnie z Ósemkarzem kopią leżącego przeciwnika.
Zignorowany Jedi wkracza w sam środek wiru walki.
- No, to problem z głowy. a teraz... - Ósemkarz odwraca się do pierwotnego przeciwnika i dostrzega Jedi.
- No, to teraz możemy dokończyć naszą bójkę - klon szykuje się do skoku na przeciwnika. Ósemkarz powoli się wycofuje i pokazuje ręką za klonem. Ten odwraca się i dostrzega Jedi.
Wstaje smiejąc sie po czym wymierza obydwóm potezne ciosy przez co zakrwawieni padaja na ziemie- przykro mi ale musze was uszkodzić co nie co
Pseudo-Jedi kopie wszystkie części ciała w zasięgu swojego buta, dodając całej scenie chaosu.
mija rozszalałego jedi i wychodzi z sali smiejac się psychopatycznie.
Ósemkarz, solidnie obolały podrywa się z ziemi i uderza "Jedi" pięścią w twarz, jednocześnie mrucząc pod nosem prawdziwą litanię przekleństw.
Klon, z połamanymi żebrami, pomaga Ósemkarzowi i wali pięścią "Jedi" w żołądek.
- Tylko mocnej głowie wódka służy. - Stwierdza Wind widząc całe przedstawienie. Gdy bójka trwała nadal i dołączali się do niej coraz to nowi uczestnicy, on w tym czasie dopił wszystko co zostało w butelce i kubkach swoich towarzyszy.
Biuro karne

Nieszczęsne klony siedziały przed biurkiem na lichych krzesełkach. Krew i siniaki pokrywały ich bliźniacze twarze. Ich wyższy rangą brat znajdował się po drugiej stronie mebla i czytał raport. Poszukał kilku zdań w tekście, odłożył urządzenie wyglądające jak wyświetlacz w obudowie. Westchnął.
- Zniszczenie własności armii, zakłócenie spokoju w kantynie, bójka, próba morderstwa, użycie broni przeciw innemu klonowi i wreszcie przebranie się za Jedi, czyli podszywanie się pod generała. Wszystko na stacji treningowej. Chłopaki, macie kłopoty, duże kłopoty. Możecie mi wyjaśnić, co się stało?
- Jakoś tak wyszło. - Wymamrotał Ósemkarz.
Stron: 1 2 3 4 5