Tak przy okazji. Gdy nie mozesz winić za swoje niepowodzenia Żyda (bo to antysemityzm), Cyganów (bo to też nieładnie), to ci zostaje?
http://adonai.pl/wiara/?id=39 - o antyklerykaliźmie
Co do Galileusza. Zostałby wyklęty nawet dzisiaj za bezpodstawne głoszenie głoszenie swojej TEORII jako PEWNIK. Mylił się choćby w sprawie pływów (uważał je za efekt ruchu obrotowego Ziemi). Spędził wiele lat w areszcie domowym i poznał dobrze Księgę Psalmów.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Galileusz
Wiem, znowu wpis z wiki, ale jeśli potwierdza ona mój stan wiedzy i zgadza się z innymi źródłami, czasem ją akceptuję. Co do szpitali w pogańskich świątyniach - były, ale nie na taką skalę jak w klasztorach (mnisi pracujący np. przy wyrobie lin potrafili zalać rynek takiego miasta jak Aleksandria).
Licznie wspominasz o Nowej Anglii i kościele przez małe k. Czy piszesz o Kościele, czy też o protestantach (których błędami były/są zbytni purytanizm, gnębienie predestynowanych do piekła tubylców i palenie czarownic)?
Dodatki i zmiany bedące wpływem tradycji (uważanej za jedno ze źródeł teologii, nie wyzsze niż Pismo Święte) często były po prostu zaakceptowaniem istniejących już doktryn i włączeniem ich do kanonu spisanego. Dziesięć przykazań nigdy nie było napisanych punktami. Tekst hebrajski jest ciągły, bez punktów. Cześć o czynieniu bożków traktowana jest jak komentarz do przykazania pierwszego, ostrzeżenie przed tworzeniem i czczeniem idoli (posągi i inne wyobrażenia często były utożsamiane z samymi bożkami). W Kościele nie czci się figur, lecz postaci, które przedstawiają. Obrazy były pomocne przy ewangelizacji niepiśmiennych (w końcu większość ludzi nie potrafiła pisać, zarówno w Europie jak i Chinach, o Imperium Azteckim nie wspominając).
Co do Inkwizycji. Inkwizycja przez wiele lat stosowała metody o jakich nie pomyśleliby sędziowie świeccy. "Odkurzono" prawo rzymskie, odstępowanie od wymierzania kary psychicznie chorym, limit czasu tortur, karanie oszczerców, cywilizowane jak na tamte czasy więzienia. To wszystko niestety kosztem złamania zasad chrześcijańskiej miłości. Życie wieczne i zbawienie postawiono nad życiem doczesnym (może i słusznie, ale to nie zmienia faktu, że przekonywano do swoich racji niekiedy łamiąc kołem). Celem inkwizytora nie był terror polityczny i oświetlanie ciemnych wieków światłem stosów, lecz walka z herezją. Wyolbrzymiona ilość ofiar inkwizycji powstała wraz z "Oświeceniem", gdy encyklopedyści zakłamali historię. Miliony ofiar? Setki tysięcy? Może skazanych - na ośle uszy, albo odmawianie określonych modlitw. Przekazanie władzy świeckiej (która orzekała o karze śmierci) następowało w (maksymalnie!) 5% przypadków. Były owszem i wyroki śmierci, często anulowane przez papieży.
(Sprawdzając różne teorie znalazłem teorie, że Inkwizycja wybiła 95 milionów ludzi - czyli jesteśmy potomkami chyba Rusinów, bo inkwizytorzy spalili na stosie całą Europe, kawałek północnej Afryki i Eskimosów.) Przepraszam, że się tak rozpisałem, ale już takie mam skrzywienie (jedno z wielu).
Co do dziewictwa Maryi i jej kultu.
http://www.trinitarians.info/racjonalist...iewica.htm
http://www.kkbids.episkopat.pl/anamnesis/32/11.htm
Co do ludzi, którzy w imię Kościoła czynili zło. Czy byli katolikami, czy np. mówili, że idą wyzwalać Ziemię Święta, a tak naprawdę liczyli na władztwo większe i bogatsze niż mogli otrzymać po podziale ojczystego majątku? Prywata często tak bardzo zawstydza człowieka, że ten szuka szlachetniejszych motywów swego działania.
Co do Indian - równie niebezpieczne co ludzie, były zarazki jakie ze sobą przynieśli (nieświadomie, jakby ktoś miał wątpliwości, choć były przypadki gdy Francuzi specjalnie dawali Indianom koce będące własnością osób, które zmarły na grypę). Wiele osad w Ameryce Południowej było zniszczonych nie przez miecz i ogień, ale przez grypę. Owszem, były i okropne przypadki okrucieństwa. Wiele złego wyrządziła chciwość i niechęć do Indian jako takich. W czasie kanonizacji José de Anchieta na pewno był bardzo aktywny advocatus diaboli.
Ponadto zauważ, że konkwistadorzy często byli zwykłymi awanturnikami, tak zachłannymi na złoto, że Indianie myśleli, że biali się nim żywią.
Co do wypadków gdy filozofia chrześcijańska traktowała Pismo Święte zbyt dosłownie. Był to błąd, ale wynikal on z braku dostatecznie rozwiniętej nauki.
Piszesz, że po bitwie na moście Mulwijskim (chyba nie budowali wtedy aż tak wielkich mostów, by się pod nimi biły armie?
) zaczęły się prześladowania niechrześcijan. Nie dość, że pomijasz prześladowania samych chrześcijan, to jeszcze nie podajesz przykładu takiego prześladowania. Chodzi ci o heretyków, montanistów, donatystów czy kogo?
Ogólnie pogardliwy ton tekstu, przeinaczanie i niedopowiedzenia tekstu każą podejrzewać, że pochodzi z (ir)racjonalisty.pl albo jakiegoś bloga. Jako Naczelny Inkwizytor na Polskę Południową rozpoczynam dochodzenie w celu dojścia do autora tekstu i dowiedzenia się, w czym mu zawinił Kościół, że go po prostu oczernia.