Liczba postów: 393
Liczba wątków: 27
Dołączył: Oct 2010
14-12-2010, 22:16
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-12-2010, 23:06 przez Nana.)
Kiedy wracam do mieszkania, ona już się w nim zadomowiła. Siedzi na prostym krześle, plecami niemal całkowicie przylegając do oparcia. Na blacie stojącego przed nią stołu znajduje się plik żółtych, wyblakłych karteczek samoprzylepnych. Obraca w palcach długopis, powoli i z namysłem zabijając czas. Z pełną premedytacją i bez poczucia winy.
- O! Pojawiła się pani. – Unosi wzrok, słysząc szczęknięcie zamku w drzwiach wejściowych.
Zamieram. Znam tę postać z nieciekawą fryzurą, wieńczącą zupełnie przeciętnej urody głowę. Znam jej sfilcowany, kilkuletni sweterek, nobliwą beżową spódnicę i rajstopy w geometryczny rzucik.
Rzeczywistość pokazuje w uśmiechu ostro zakończone zęby. Wygląda jak bazyliszek wciśnięty w przyciasny kostium podstarzałej urzędniczki.
- Chyba nie myślałaś, że wszystko będzie szło jak z płatka? – mruczy pobłażliwie. – Dostałaś tyle dobra, szczęścia… Zaciągnęłaś duży kredyt. Czas zapłacić. Przyślemy tu… komorników – mówi rzeczowo.
Patrzę jak oblizuje kły długim, rozdwojonym na końcu językiem.
- Najpierw przyjdzie Strach… - mruczy niemal z rozkoszą. – Potem Nieszczęście… – patrzy na mnie łakomie. – Na koniec pojawi się Samotność…
Obserwuję ją oniemiała ze strachu.
- No, co ja poradzę, pani kochana? – rzuca kordialnie zatrzaskując przeglądaną teczkę. – Wszystkie długi trzeba płacić!
Konto usunięte
Unregistered
(14-12-2010, 22:16)Nana napisał(a): Kiedy wracam do mieszkania, ona już się w nim zadomowiła.
Tak mi zgrzyta ta zmiana czasu.
(14-12-2010, 22:16)Nana napisał(a): unosi wzrok słysząc szczęknięcie zamku w drzwiach wejściowych.
"wzrok, słysząc"
(14-12-2010, 22:16)Nana napisał(a): Znam tę postać z nieciekawą fryzurą wieńczącą zupełnie przeciętnej urody głowę.
Postawiłabym przecinek między "fryzurą" a "wieńczącą"
(14-12-2010, 22:16)Nana napisał(a): – patrzy na mnie łakomie – Na koniec pojawi się Samotność…
Patrzę tylko na nią oniemiałą ze strachu.
"patrzy", "patrzę" - zgrzyta mi.
Hmm, napisane dobrze, bardzo dobrze. Nie wiem tylko, czy dobrze rozumiem. Dlatego nie będę się tutaj rozwodzić co i jak, tylko poczekam na inne komentarze
Duś
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 27
Dołączył: Oct 2010
Dzięki. Lecę poprawiać błędy. Przecinki, ścierwa jedne, zawsze mi się gdzieś gubią
Liczba postów: 1 135
Liczba wątków: 31
Dołączył: Nov 2009
Mesiątko obiecało, Mesiątko komentuje.
Cytat:Kiedy wracam do mieszkania, ona już się w nim zadomowiła.
Jak Duś wspomniała, brzydkie. Może "Kiedy wracam do mieszkania, ona już czeka" czy coś w tym stylu?
Cytat:wyblakło żółtych
Wyblakłożółtych. Jeśli piszemy o odcieniach jakiegoś koloru, to piszemy razem (np. jasnoniebieski). Gdybyś pisała o dwóch różnych barwach, użyłabyś myślnika (np. czarno-biały)
Możesz też napisać "plik żółtych, wyblakłych karteczek".
Co do treści:
Dość pesymistyczny przekaz. Pokazujesz dość powszechny typ człowieka - cierpiętnika, przekonanego, że za każdą chwilę szczęścia trzeba swoje odcierpieć. Taka postawa to pewnego rodzaju destrukcja. Zgorzkniejemy na starość jak nic, jeśli będziemy snuć takie wizje
"KGB chciało go zabić, pozorując wypadek samochodowy, ale trafił kretyn na kretyna i nawet taśmy nie zniszczyli." - z "notatek naukowych" Mestari
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 27
Dołączył: Oct 2010
Czemu? Żyjcie jest ciężkie, bywa do bani, więc równie dobrze mogę ciągnąć z niego to, co lubię, kiedy już to wiem
Nie jestem aż tak zgorzkniała jak mogłoby się wydawać.
Liczba postów: 1 135
Liczba wątków: 31
Dołączył: Nov 2009
Ja tam nie mówię, że Ty, bo osobiście Cię nie znam
Taki przekaz mi serwujesz, to ogłaszam, co zrozumiałam.
"KGB chciało go zabić, pozorując wypadek samochodowy, ale trafił kretyn na kretyna i nawet taśmy nie zniszczyli." - z "notatek naukowych" Mestari
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 27
Dołączył: Oct 2010
Spoko. Miło mi, że znalazłaś czas, żeby to przeczytać.
Liczba postów: 238
Liczba wątków: 3
Dołączył: Jun 2010
16-12-2010, 15:47
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-12-2010, 16:13 przez Hayley.)
Błędy techniczne:
Cytat:- O! Pojawiła się pani – unosi wzrok, słysząc szczęknięcie zamku w drzwiach wejściowych.
wielka litera, wcześniej kropka (po 'pani')
Cytat: – Potem Nieszczęście… – patrzy na mnie łakomie(kropka) – Na koniec pojawi się Samotność…
Moje spostrzeżenia:
Cytat:Kiedy wracam do mieszkania, ona już się w nim zadomowiła.
Zgadzam się z Duś, może napisać coś w stylu:
' Kiedy wracam do mieszkania, ona już tam jest,/ ona już tam jest, zrelaksowana, zadomowiona '(można tez połączyć wtedy z drugim zdaniem, aby pokazać jej beztroskę związana z tym właśnie 'zadomowieniem')
Cytat:Znam tę postać z nieciekawą fryzurą, wieńczącą zupełnie przeciętnej urody głowę.
głowa przeciętnej urody... Hm... Jakoś mi to nie pasuje, raczej 'twarz' bym tu widziała.
Cytat:- Chyba nie myślałaś, że wszystko będzie szło jak z płatka? – mruczy pobłażliwie. – Dostałaś tyle dobra, szczęścia… Zaciągnęłaś duży kredyt. Czas zapłacić. Przyślemy tu… komorników – mówi rzeczowo.
Patrzę jak oblizuje kły długim, rozdwojonym na końcu językiem.
- Najpierw przyjdzie Strach… - mruczy niemal z rozkoszą
rzuciło mi się to w oczy.
Cytat:Patrzę jak oblizuje kły długim, rozdwojonym na końcu językiem.
- Najpierw przyjdzie Strach… - mruczy niemal z rozkoszą. – Potem Nieszczęście… – patrzy na mnie łakomie
tu też.
Dla mnie to jest takie coś o niczym, bez głębszego... hm... Nawet bez żadnego sensu, ukrytego dnia, czegokolwiek, ot co napisana scenka - ładnie bo ładnie, nie powiem - ale taka nijaka moim zdaniem. Coś zwykłego ujęte ładnymi słowami, ale po całości mam odczucia, jak po przeczytaniu ulotki z tabletek - jest ok, rozumiem każdy wyraz i zdanie, ale całość jest bezbarwna pod względem przesłania - o ile kiedykolwiek jakiekolwiek być miało.
Il-wieħed li jixtieq li jkun oriġinali u gost
Hypocrisy...
1/2011[/p] 2/2011
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 27
Dołączył: Oct 2010
Dzięki za wytknięcie błędów i opinię^^
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 27
Dołączył: Oct 2010
Liczba postów: 19
Liczba wątków: 4
Dołączył: Dec 2010
(15-12-2010, 19:31)Mestari napisał(a): Dość pesymistyczny przekaz. Pokazujesz dość powszechny typ człowieka - cierpiętnika, przekonanego, że za każdą chwilę szczęścia trzeba swoje odcierpieć.
Racja, też odniosłam takie wrażenie, ale pomimo podobało mi się. Krótko, ale moze niekoniecznie ciekawie, to i tak cos w sobie ma. ^^
Liczba postów: 1 695
Liczba wątków: 452
Dołączył: May 2010
Ja się z Sil zgodzę, przezabawne ;-) Uśmiałem się jak norka, od początku do końca. Miałem nawet intensywne przemyślenia, czy to jest przedstawicielka czyśćca, a może wróżbitka. Ale obstawiam Panią Szatan ;p Jak zwykle przewrotnie i w Twoim stylu :-) Jestem na tak.
Namaste, El Tigre
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 27
Dołączył: Oct 2010
17-12-2010, 22:10
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-12-2010, 22:11 przez Nana.)
Tygre, blisko. To jest pani Życie, więc nieco straszna z niej bab. Ale miało być tak na pół-śmiesznie^^
Dzięki, Bandita
Liczba postów: 168
Liczba wątków: 1
Dołączył: Nov 2009
Nano, to miała być przypowieść na temat "Za wszystko trzeba w życiu płacić"? odrobinę przewrotne, ale...jak na "short story" czegoś mi brakuje. niemniej, z uwagi na warsztat, pozostaję Twoim wiernym fanem-czytelnikiem. pozdrawiam, Bart
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 27
Dołączył: Oct 2010
Dzięki. Może spróbuję coś z tym jeszcze zrobić.
|