Liczba postów: 98
Liczba wątków: 48
Dołączył: Jul 2011
spać nie mogę i nie spać
też nie mogę
zaczynam więc rozchlapywać
mgłę bezbarwnych uczuć świata
o których wiem tyle iż
niemożnością jest przestać łkać
grzmot ciszy wybudził mnie
z codzienności gdzie zgrzany
i spocony tkwiłem na wątłej
tafli lodu
komenderuje mną
paradoksalne nieżycie w życiu
do którego lgnę potężnie
nieżycie które zagłusza
szum rozgorzałej krwi
już zasypiam
znika słońce
kwiatów też nie ma polnych
znika las zielony ze swoim
dywanem puszyście brązowym
znika bóg co z ukrycia łypie
znika misterium komiczne
znikam ja
i znikasz ty też
Liczba postów: 1 532
Liczba wątków: 79
Dołączył: May 2014
Trafiłeś.
Piszę niemal identycznie, tylko gorzej. Dlatego też kupuję, od samego:
Cytat:spać nie mogę i nie spać
też nie mogę
jestem w pułapce Twojej poezji.
Usidliłeś, zauroczyłeś, 5/5.
Liczba postów: 98
Liczba wątków: 48
Dołączył: Jul 2011
W takim razie, chętnie przeczytałbym coś od Ciebie.
Poza tym dziękuję, jest mi bardzo miło.
Liczba postów: 1 532
Liczba wątków: 79
Dołączył: May 2014
17-07-2015, 16:51
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-07-2015, 09:07 przez BEL6.)
Mi równie miło... było czytać tak dobry wiersz. Za każdym razem czyta się równie przyjemnie.
Miło też wystawić wysoką ocenę.
Liczba postów: 1 785
Liczba wątków: 210
Dołączył: Sep 2014
18-07-2015, 06:20
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-07-2015, 06:22 przez mirek13.)
Te paradoksy ja ze spaniem - niespaniem, życiem - nieżycie przywodzą mi na myśl poezję Stachury. Lubował się w takich konstrukcjach. I plus za klimat, który przemówił. Patrzcie Państwo - co można zrobić odpowiednim doborem słów. Dobre yesiu.
Wracam z pejzaży Boscha, to mogę pokomentować.
Liczba postów: 98
Liczba wątków: 48
Dołączył: Jul 2011
Dziękuję Panie Mirku za dobre słowo!!
Pozdrawiam gorąco
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
A dla mnie tu za dużo zbyt widocznych kalek i klisz. Grzmot ciszy, bezbarwne uczucia świata, niżycie w życiu itd. - to wszystko już było, wszystko już gdzieś czytałem. Nie podałeś tego w żaden nowy sposób i dlatego dla mnie ten wiersz jest po prostu nudny. Czytałem to już setki razy w takiej czy innej formie.
Inwersje w ostatniej strofie urwały się trochę z choinki, moim zdaniem w ogóle nie pasują do wiersza i nadają końcówce niepotrzebnie patetyczny klimat - kwiaty polne, dywan puszyście brązowy, argh!
Nie mówi do mnie ten kawałek, nie kupuję go niestety.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 1 785
Liczba wątków: 210
Dołączył: Sep 2014
Nie przejmuj się Rootsem, Yesiu. On jest stary, mchem pokryty i generalnie dinozaur. Masz potencjał i wyczucie. Rok temu pisałem takie knoty, że się czerwienię do dzisiaj.
A On to nie chodził na zajęcia z psychologicznych aspektów motywacji.
Będzie tylko lepiej, bo jak ktoś ma wrażliwość i chce pisać to musi być tylko lepiej. I nikt nie tworzy tylko arcydzieł. Szymborska pisała w listach, że do wydawcy idzie ci najwyżej jedna na tysiąc kartek, które zapisuje.
Panów to wojna, ruscy i komuna wytłukła prawie doszczętnie (jako historyk to mówię). Na portalu jestem Mirek i proszę uprzejmie tak się do mnie zwracać.
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
22-07-2015, 09:33
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-07-2015, 09:33 przez RootsRat.)
Uważasz, że liepiej pochwalić średni wiersz niż konstruktywnie skrytykować?
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 1 785
Liczba wątków: 210
Dołączył: Sep 2014
Uważam Roots, że trzeba łączyć te formy przekazu.
Nie znalazłeś tam nic pozytywnego, żeby zaznaczyć?
Liczba postów: 2 245
Liczba wątków: 29
Dołączył: Sep 2012
To ja będę bardziej detaliczny. Z Rootem się zgadzam, postaram się zatem nie powtarzać jego słów, ale dodam od siebie tyle:
Cytat:zaczynam więc rozchlapywać
mgłę bezbarwnych uczuć świata
!!
po 1: rozchlapywać mgłę
po 2: no ten truizm z bezbarwnymi uczuciami świata.
po 3: całościowo. znaczenie - jakie? co oznacza rozchlapywanie ściętych uczuć świata? w dodatku jako alternatywa dla spania i niespania. abstrakcja jest przesadzona, imo, ale uprzyjmy się i doszukajmy czegoś. rozchlapywać, mącić ( ), dezorganizować, pozbywać się, a zarazem szerzyć, rozsiewać. PL się chyba po prostu nurza w tej beznadziei i nieczułości świata, rozpamiętuje, chlipie. popraw, jesli się mylę.
Cytat:o których wiem tyle iż
niemożnością jest przestać łkać
oj przesyt. trudno się przemóc do współczucia, bo na pierwszy plan pcha się pogarda do aż takiej żałości. to naprawdę wychodzi śmiesznie. i właśnie pożałowania dla PL godnie.
Cytat:z codzienności gdzie zgrzany
i spocony tkwiłem na wątłej
tafli lodu
komenderuje mną
i wątek się urywa. ot opis... termicznych odczuć? co z tą taflą lodu? czemu wątła, co symbolizuje, czemu też gryzie się z codziennością (i rootsa nie powtórzę o grzmocie). no nie wiem, co powiedzieć. jak dla mnie mocny kicz. ale to dalej jest najgorzej:
Cytat:paradoksalne nieżycie w życiu
do którego lgnę potężnie
nieżycie które zagłusza
szum rozgorzałej krwi
już zasypiam
wszystko pustosłowie. pusta poetyka to... no nieważne co.
Cytat:znika słońce
kwiatów też nie ma polnych
znika las zielony ze swoim
dywanem puszyście brązowym
znika bóg co z ukrycia łypie
znika misterium komiczne
znikam ja
i znikasz ty też
to jest, panie dziejski, ratunek dla tego wiersza. coś prawdziwego, nie wymuszonego, i coś, co dociera, zwłaszcza krótką dorzeczną formą. nawet, a może zwłaszcza końcówka.
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 98
Liczba wątków: 48
Dołączył: Jul 2011
Och, dziękuje panowie za tak rozgorzałą dyskusję na temat tych moich wypocin.
Nie zamierzam się bronić, nie zamierzam również ganić kogoś za to że mu się nie podoba, mamy wolny rynek mogę jedynie powiedzieć że w tą grafomanię wkładam całe serce, całą moją paletę uczyć, i jeżeli jest on zwyczajnie mała, no cóż, jestem tylko prostym ślusarzem
Najserdeczniej pozdrawiam
Liczba postów: 482
Liczba wątków: 20
Dołączył: Oct 2015
Żeby tak było, jak piszesz, to trzeba mieć wysoką temperaturę. Conajmniej 39,5. Wtedy uczucia, które nawet przy 36,6 mają tendencję do tworzenia mgły, robią się bezbarwne... a może to kolor przestaje być istotny? Kiedy przekroczysz 40,0 z całą pewnością przestaje. Paradoksy "nieżycia w życiu" ujrzymy w całej krasie, jak gorączka jeszcze trochę wzrośnie... znika Bóg co z ukrycia łypie; znika misterium komiczne Cholera, powyżej czterdziestu dwóch...
Pozwoliłem sobie odświeżyć, przypadło do gustu.
Liczba postów: 98
Liczba wątków: 48
Dołączył: Jul 2011
Dzięki za komentarz oraz czas poświęcony tej "gryzmolinie"
|