07-07-2015, 18:34
spać nie mogę i nie spać
też nie mogę
zaczynam więc rozchlapywać
mgłę bezbarwnych uczuć świata
o których wiem tyle iż
niemożnością jest przestać łkać
grzmot ciszy wybudził mnie
z codzienności gdzie zgrzany
i spocony tkwiłem na wątłej
tafli lodu
komenderuje mną
paradoksalne nieżycie w życiu
do którego lgnę potężnie
nieżycie które zagłusza
szum rozgorzałej krwi
już zasypiam
znika słońce
kwiatów też nie ma polnych
znika las zielony ze swoim
dywanem puszyście brązowym
znika bóg co z ukrycia łypie
znika misterium komiczne
znikam ja
i znikasz ty też
też nie mogę
zaczynam więc rozchlapywać
mgłę bezbarwnych uczuć świata
o których wiem tyle iż
niemożnością jest przestać łkać
grzmot ciszy wybudził mnie
z codzienności gdzie zgrzany
i spocony tkwiłem na wątłej
tafli lodu
komenderuje mną
paradoksalne nieżycie w życiu
do którego lgnę potężnie
nieżycie które zagłusza
szum rozgorzałej krwi
już zasypiam
znika słońce
kwiatów też nie ma polnych
znika las zielony ze swoim
dywanem puszyście brązowym
znika bóg co z ukrycia łypie
znika misterium komiczne
znikam ja
i znikasz ty też