Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Modlitwa
#16
Marnie reagujesz na krytykęSmile
Odpowiedz
#17
Na krytykę reaguję ochotnie. Mniej na nieuzasadnione oskarżenie o plagiat.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#18
Już w tytule masz modlitwaSmile więc pewnie miałeś pojęcie.
Ten text jest przeróbką supikacji - pieśni religijnej na okoliczność klęsk żywiołowych.
Wie to każdy.
Ty nie?
Dodałeś parę słów jak "samotności" i zabrałeś "Boże"
Jeszcze nie kojarzysz?

Zabrałeś jeszcze "zachowaj nas Panie"
Odpowiedz
#19
(16-03-2011, 20:48)rootsrat napisał(a): nieuzasadnione oskarżenie

P.S. "sup-L-ikacji"
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#20
Włącz sobie na YOU TUBE film "Mgła" i na samym początku usłyszysz śpiewaną suplikację.
Niewiele różną od twego kawałka.
Odpowiedz
#21
"Święty Boże, święty, nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami". Nie widzę podobieństwa. Nie zamierzam dalej z Tobą dyskutować na ten temat.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#22
Ani ja z Tobą.
Odpowiedz
#23
Jeśli chodzi o ten utwór, to nie do końca on jest tym, co w poezji chciałabym znaleźć. Dotychczas gloryfikowałam Twoją twórczość, natomiast tutaj moje wrażenia są takie mieszane. Mnie również ten utwór bardziej kojarzy się z mantrą niż przypomina poezję.
Jednak w samym brzmieniu ten "wiersz" jest bardzo ładny.
Odpowiedz
#24
Co to jest wojna ognia?
[Obrazek: spirytyzmbanner2.jpg]
Odpowiedz
#25
słabe. nie ma w tym żadnej poezji. nie lubię takich wierszy.
Odpowiedz
#26
(17-03-2011, 16:52)cthulhu87 napisał(a): Co to jest wojna ognia?

"Wojny" to dopełniacz.



Monico, dziękuję za komentarz. Mam zgoła odmienne zdanie, ale nie wątpię, że do wielu taki typ poezji nie przemawia. Wg mnie przesadzasz troszkę, mówiąc, że nie ma w tym w ogóle poezji, ale Twoje prawo mieć własne zdanie.

You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#27
A rzeczywiście Smile
[Obrazek: spirytyzmbanner2.jpg]
Odpowiedz
#28
Witam,
Podpisuję się pod wszystkimi tymi komentarzami pozytywnymi nade mnąSmile
ogromne chapeau bas!
Odpowiedz
#29
Dzisiaj jest takie parcie na zatracenie konwencji. Niby w sztuce można, ale często te kopernikańskie przewroty konwencji literackich są po prostu brzydkie, nie ruszające, mało wymowne.
W Twoim utworze widać jakby zatracenie, czy próbę przemalowania konwencji, a zarazem czystą, swoją i bardzo interesującą formę. Niebywale literacki wydźwięk! Tylko pogratulować...
Pozdrawiam!
Odpowiedz
#30
Mam nadzieję, że nie potraktujesz tej małej propozycji zmiany, jako krytyki swojego wiersza. Tak jak jest, jest naprawdę bardzo dobrze. Jednak imho następująca zmiana mogłaby poprawić nieco spójność i sens wiersza.

Obecnie podkreślone są choroba głodu i ogień wojny w nocy i głód wojny oraz ogień samotności w godzinie śmierci. Jest to bardzo celne - ogień wojny kojarzy mi się z nocą, czyli powiedzmy bombardowanie, czy podpalenie dworu przez Kozaków - płomienie rozświetlające mrok, półsenni ludzie uciekający z dobytkiem itd. Choroba głodu nie kojarzy mi się z nocą, ale jest niewątpliwie jednym z najpoważniejszych problemów trapiących ludzkość. Ogień samotności bardzo pasuje do godziny śmierci, jako coś czego nie chcielibyśmy wtedy zaznać. Jedyne, czego nie jestem pewien to głód wojny w godzinie śmierci. Jeżeli nawet pojawiłby się wówczas to chyba nie ma to znaczenia dla umierającego, gdyż rezultaty przyjdą dopiero po jego śmierci. Wobec tego proponuję taką zmianę:

Od choroby, głodu wojny, ognia, samotności.
Od choroby, głodu wojny, ognia, samotności.
Od choroby, głodu wojny, ognia, samotności.

Strzeż mnie w dzień.

Od choroby, głodu, wojny ognia, samotności.
Od choroby, głodu, wojny ognia, samotności.
Od choroby, głodu, wojny ognia, samotności.

Strzeż mnie w noc.

Od choroby, głodu, wojny, ognia samotności.
Od choroby, głodu, wojny, ognia samotności.
Od choroby, głodu, wojny, ognia samotności.

Strzeż w godzinę śmierci.

Ten układ ma kilka zalet:

Sens: najpierw głód wojny w dzień, potem ogień wojny w nocy jako rezultat. Dzień - czas dyplomatycznych rozgrywek przeciwstawiony nocy - czasowi wojennych okrucieństw. Na koniec przychodzi ogień samotności w godzinie śmierci - śmierć i samotność (z powodu śmierci bliskich) jako wynik wojny.

Kolejność: przecinki znikają w kolejności w jakiej są w tekście. Podkreśla to ciąg przyczynowo skutkowy między podkreślonymi wyrażeniami - jedno następuje po drugim nie tylko w płaszczyźnie pionowej, ale też poziomej.

Liczba podkreślonych wyrażeń - w każdym wersie tylko jedno. Dzięki temu można uniknąć rozmycia się sensu przez podkreślenie czterech z pięciu słów w wersie.

Chorobę głodu można przenieść do godziny śmierci, ponieważ śmierć głodowa jest jedną z najgorszych rzeczy jakie mogą się przydarzyć człowiekowi. Traci się jednak wtedy poprzednio wymienione zalety.

Albo może dodatkowa zwrotka na początku:

Od choroby głodu, wojny, ognia, samotności.
Od choroby głodu, wojny, ognia, samotności.
Od choroby głodu, wojny, ognia, samotności.

Strzeż mnie w dzieciństwie.

Od choroby, głodu wojny, ognia, samotności.
Od choroby, głodu wojny, ognia, samotności.
Od choroby, głodu wojny, ognia, samotności.

Strzeż mnie w dzień.

Od choroby, głodu, wojny ognia, samotności.
Od choroby, głodu, wojny ognia, samotności.
Od choroby, głodu, wojny ognia, samotności.

Strzeż mnie w nocy.

Od choroby, głodu, wojny, ognia samotności.
Od choroby, głodu, wojny, ognia samotności.
Od choroby, głodu, wojny, ognia samotności.

Strzeż w godzinę śmierci.


Pomysł na zabawę przecinkami i konwencją modlitwy - doskonały. Dobór słów do tej zabawy - więcej niż doskonały. Big Grin

Pozdrawiam. Smile

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości