Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 4.67
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czarna godzina - proza sierpień 2018
#1
Star 
Czarna godzina miała nadejść nagle i niespodziewanie. Za rok, za dzień, po Wielkanocy, przed Bożym Ciałem, na Piotra i Pawła albo w środku letniej kanikuły. Nikt nie wiedział kiedy, ale już jej wyglądano. Ludzie szykowali się na nią, odejmując sobie od ust najlepsze kąski: marcepany, migdały, pańska skórka, chałwa z orzechami, karmelowe ciągutki, maślane ciasteczka - wszystko lądowało do metalowych pudełek po kawie, a te pod sterty świeżo wykrochmalonej pościeli, między kolorowe ręczniki, do pawlaczy z kompletem nowiutkich garnków. Wszędzie tam, gdzie się raczej nie zagląda, żeby człowieka nie korciło i żeby przypadkiem tego wszystkiego zawczasu nie zeżarł.
 
- Zostaw na czarną godzinę! – powtarzały matki, ciotki, babki, stryjenki, starsze siostry i kudłaty chłopak zostawiał, odkładał, chował, zagrzebywał i utykał.
 
Kiedy jedni mówili, że już się zaczęła, drudzy uspokajali, że to tylko takie przeczucie. Całe miasto wyczekiwało z niecierpliwością, wsłuchiwało się w dziwne odgłosy, wypatrywało przedziwnych błysków na niebie.
 
- Jak poznać, że już się zaczęła? – pytał kudłaty chłopak wszystkich, którzy wyglądali na ludzi z pewną wiedzą, na temat czarnych godzin.
 
- Może być taka sytuacja, że przegapisz czarną godzinę i ci przejdzie niepostrzeżenie – stwierdził dozorca.
 
- I co wtedy będzie? – dopytywał kudłaty.
 
- Nic – wtrącił się mleczarz. – Będziesz musiał czekać na następną.
 
- A może być taka, że od pierwszej sekundy będziesz czuł, że to już! I ja tam wolę wiedzieć. Wtedy otwieram pudełko z pierniczkami. – powiedział dozorca albo mleczarz, ale kudłaty chłopak już nie słuchał, ponieważ liczył uderzenia zegara na kościelnej wieży.
Odpowiedz
#2
Doomsday by Schwart Trochę Schulz i Kafla. Te uderzenia na kościelnej wieży bardzo sugestywne.
Wrócę tu.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#3
(23-08-2018, 22:27)Miranda Calle napisał(a): Doomsday by Schwart  Trochę Schulz i Kafla. Te uderzenia na kościelnej wieży bardzo sugestywne.
Wrócę tu.

Ci dwaj przez Ciebie wymienieni mają na mnie ogromy wpływ, ale nie zapominajmy tez o Myśliwskim i mojej ukochanej Weronice Murek Smile  Dzięki za wizytę!
Odpowiedz
#4
Ciekawa miniatura. Zakończenie faktycznie sugestywne, chociaż niby proste i zwyczajne.
Zgrabnie napisane, czyta się lekko. I jakoś tak przypominają się dawne czasy - te, w których samemu się nie żyło, ale coś babcie o nich przebąkiwały. Że kiedyś tak dobrze nie było, że ludzie martwili się ''na zapas'' i że takie łakocia to był specjał na wyjątkowe okazje... A może lepiej się nie obżerać i schować na czarną godzinę! Wink
Zdecydowanie wyszła Ci ta miniatura.

Tylko pierwsze zdanie zaczęte od małej litery drażni oko czytelnika. Wink
Odpowiedz
#5
(24-08-2018, 16:38)Karen napisał(a): Ciekawa miniatura. Zakończenie faktycznie sugestywne, chociaż niby proste i zwyczajne.
Zgrabnie napisane, czyta się lekko. I jakoś tak przypominają się dawne czasy - te, w których samemu się nie żyło, ale coś babcie o nich przebąkiwały. Że kiedyś tak dobrze nie było, że ludzie martwili się ''na zapas'' i że takie łakocia to był specjał na wyjątkowe okazje... A może lepiej się nie obżerać i schować na czarną godzinę! Wink
Zdecydowanie wyszła Ci ta miniatura.

Tylko pierwsze zdanie zaczęte od małej litery drażni oko czytelnika. Wink

Dzięki!
Odpowiedz
#6
Zgrabnie napisana miniaturka. Faktycznie natychmiast nasuwają się opowieści babci o "czarnych godzinach" Big Grin
Zostawiam po sobie cztery gwiazdki. Do piątej brakuje mi czegoś wyjątkowego, co by sprawiło, że tekst pozostałby w pamięci jeszcze długo po przeczytaniu.
Pozdrawiam!
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#7
(25-08-2018, 14:36)Lexis napisał(a): Zgrabnie napisana miniaturka. Faktycznie natychmiast nasuwają się opowieści babci o "czarnych godzinach" Big Grin
Zostawiam po sobie cztery gwiazdki. Do piątej brakuje mi czegoś wyjątkowego, co by sprawiło, że tekst pozostałby w pamięci jeszcze długo po przeczytaniu.
Pozdrawiam!
Dziękuję
Odpowiedz
#8
Bruno czytam prawie każdą twoją miniaturę.

Polecam Giorgio Manganelli  Centuria.

Wprawdzie tam jest obsesja nicościinne, przeciwstawne spojrzenie.
Odpowiedz
#9
(26-08-2018, 09:36)Grain napisał(a): Bruno czytam prawie każdą twoją miniaturę.

Polecam Giorgio Manganelli  Centuria.

Wprawdzie tam jest obsesja nicościinne, przeciwstawne spojrzenie.

Chętnie się zapoznam, Dziękı!
Odpowiedz
#10
Powracam. Chodziła mi po głowie ta Twoja czarna godzina i mleczarz... Absolutnie zachwycona. 5/5.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#11
(26-08-2018, 17:18)Miranda Calle napisał(a): Powracam. Chodziła mi po głowie ta Twoja czarna godzina i mleczarz... Absolutnie zachwycona. 5/5.

Cieszę się, że wracasz!
Odpowiedz
#12
100% twojego stylu - klimat, absurd, surrealizm.
Z czystym sumieniem zostawiam 5*
Odpowiedz
#13
(05-09-2018, 10:04)Gunnar napisał(a): 100% twojego stylu - klimat, absurd, surrealizm.
Z czystym sumieniem zostawiam 5*

Dzięki!
Odpowiedz
#14
Oto jeden z dwóch najlepszy, według naszych użytkowników (moim zresztą też Wink ), utworów prozatorski sierpnia 2018 roku.

Serdeczne gratulacje Smile

5 gwiazdeczek ode mnie nie dostanie, bo już dostał Big Grin
Odpowiedz
#15
(12-09-2018, 19:01)Gunnar napisał(a): Oto jeden z dwóch najlepszy, według naszych użytkowników (moim zresztą też Wink ), utworów prozatorski sierpnia 2018 roku.

Serdeczne gratulacje Smile

5 gwiazdeczek ode mnie nie dostanie, bo już dostał Big Grin

Ogromne dzięki!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości