Liczba postów: 1 231
Liczba wątków: 132
Dołączył: Mar 2011
16-04-2011, 08:11
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-04-2011, 13:33 przez mike.)
Idę ugorami pełnymi czułej wilgoci
wdychając woń bezsilnych wstrząsów
niewybaczalnie wolny od poczucia winy
tam gdzie kończy się bieg ulic
Kiedy dzień dobiegnie końca
zapalę papierosa którego dym
ułoży się w postacie z mych marzeń
zaprzeczenie smutnego oddechu
Gdybym stracił choć jedną minutę
mych zwidów mych rojeń na jawie
byłbym jak syn marnotrawny
który wrócił już po śmierci ojca
14 kwietnia 2011
Liczba postów: 299
Liczba wątków: 33
Dołączył: Apr 2011
Zmieniłbym Mike na: bieg ulic i zaprzeczenie smutnego oddechu. Tak intuicyjnie lepiej brzmi.Jednak to tylko moje sugestie i zrobisz jak chcesz, to w końcu Twój tekścior.
Liczba postów: 103
Liczba wątków: 1
Dołączył: Apr 2011
Poezja jak się patrzy i nie brak jej niczego. Rzadko czyta sie tak dopracowane produkcje.
Liczba postów: 1 231
Liczba wątków: 132
Dołączył: Mar 2011
Masz rację, Jaro, zmieniłem szyk - sugestia była słuszna.
Koz - fajnie, że kupiłeś ten kawałek.
Liczba postów: 39
Liczba wątków: 1
Dołączył: Dec 2010
Ja też kupuję ten kawałek i dam nawet więcej niż Koz. Ten wiersz to majstersztyk.
Liczba postów: 1 231
Liczba wątków: 132
Dołączył: Mar 2011
Cami,
dzięki za pozytyw w odbiorze
Liczba postów: 143
Liczba wątków: 5
Dołączył: Apr 2011
Podpisuję sie chętnie pod przedmówcami : to jest naprawdę przemyślany wiersz.
Liczba postów: 1 191
Liczba wątków: 187
Dołączył: Dec 2010
Druga zwrotka i trzecia jest ok. Zastanowiłąbym się nad pierwszą ''czułej wilgoci'' ''bezsilnych wstrząsów''. Weź mi wytłumacz, co to jest?
Liczba postów: 1 231
Liczba wątków: 132
Dołączył: Mar 2011
Pozdrawiam
Liczba postów: 1 862
Liczba wątków: 65
Dołączył: Jul 2010
"Idę ugorami pełnymi czułej wilgoci - widziałeś kiedyś ugór? tam nie ma wilgoci.
wdychając woń bezsilnych wstrząsów - woń wstrząsów - a co to jest? nic takiego nie istnieje.
niewybaczalnie wolny od poczucia winy - niewybaczalnie wolny. A co to za neologizm?
tam gdzie kończy się bieg ulic" - czyli gdzie?
"Kiedy dzień dobiegnie końca - dobrze.
zapalę papierosa którego dym
ułoży się w postacie z mych marzeń - dobrze
zaprzeczenie smutnego oddechu" - "SMUTNY ODDECH"? a co to jest? I o co tu chodzi?
Gdybym stracił choć jedną minutę
mych zwidów mych rojeń na jawie - dobrze, ale nie brzmi.
byłbym jak syn marnotrawny
który wrócił już po śmierci ojca - a co to za figura? czy odnosisz się tutaj do czegoś, np. do jakiegoś mitu? Z czym ma mi się to kojarzyć?
Nie wiem, o czym jest ten wiersz. Ale o SMUTNYM ODDECHU nie zapomnę.
G.A.S - Groteska, Absurd, Surrealizm.
Liczba postów: 1 231
Liczba wątków: 132
Dołączył: Mar 2011
Cóż...
Rozumiem.
Nara
Liczba postów: 1 862
Liczba wątków: 65
Dołączył: Jul 2010
Sorry, że wcześniej nie komentowałem twojej twórczości. Nazbierało się tego trochę i potrzebuję teraz dużo czasu, żeby skomentować każdy twój wiersz.
G.A.S - Groteska, Absurd, Surrealizm.
Liczba postów: 1 231
Liczba wątków: 132
Dołączył: Mar 2011
Ahoy and do przodu, chłopaku
Liczba postów: 1 633
Liczba wątków: 84
Dołączył: Feb 2010
Proponuję zmienić słownictwo, bo posypią się warny za brak szacunku do userów.
Grunt to dyskutować z klasą
Jeżeli myślisz, że Twój tekst jest dobry, napisz do mnie.
Wszystko da się naprawić.
Liczba postów: 1 862
Liczba wątków: 65
Dołączył: Jul 2010
koniecznie popraw te SMUTNE ODDECHY. Ratuj swoją twórczość! Już wcześniej udzieliłem ci dużo, cennych rad.
G.A.S - Groteska, Absurd, Surrealizm.