14-05-2018, 13:48
Kiedy powietrze gęstnieje
od nadmiaru słodyczy,
magik wsłuchuje się w ciszę
i zapomina o karcianych sztuczkach.
Nadal czuje niepokój.
Dlaczego tak trudno rozmawiać,
przecież wystarczy kropla miodu,
by radość podeszła do gardła.
Idzie o krok dalej.
Wybiera to, co w oczach
świata głupie.
Wraca do ciebie - wariatko.
W całym wierszu ujednoliciłbym osobę ON - MAGIK jako peel nie ona - ona to ta wariatka z końcówki :
Pozdrawiam
od nadmiaru słodyczy,
magik wsłuchuje się w ciszę
i zapomina o karcianych sztuczkach.
Nadal czuje niepokój.
Dlaczego tak trudno rozmawiać,
przecież wystarczy kropla miodu,
by radość podeszła do gardła.
Idzie o krok dalej.
Wybiera to, co w oczach
świata głupie.
Wraca do ciebie - wariatko.
W całym wierszu ujednoliciłbym osobę ON - MAGIK jako peel nie ona - ona to ta wariatka z końcówki :
Pozdrawiam