20-01-2012, 12:52
Cytat:A argumenty mówiące, że ja się nie uzależniłem ale biorę równo to już chyba cytatem z "Kapitana Bomby" mogę skwitowaćDomyślam się, że to była wzmianka odnosząca się do mojej wypowiedzi... Drogi Modziu, ja miałam na myśli marihuanę, która wbrew powszechnej opinii NIE UZALEŻNIA czy Ci się to podoba, czy nie amfetamina, kokaina itp. itd. są rzeczą, w którą owszem, można się wpierniczyć bez wyjścia i ich legalizacji jestem przeciwna. A alkoholik bijący żonę i dzieci... Uważasz, że nie powinniśmy się tym zasłaniać? Uważasz, że w ogóle nie ma problemu? Że dzieciak, którego napruty tatuś trzaska po głowie/twarzy/plecach/nogach jak kolegę z roboty, wychodzi z takiego dzieciństwa ze zdrową psychiką? Że kobieta mająca taką mendę społeczną w domu, bojąca się komukolwiek powiedzieć o cierpieniach, to rzecz, którą powinniśmy bagatelizować? Bo niestety prawdą jest, że rodziny nietrzeźwych więcej cierpienia doznają od alkoholika, niż narkomana, ale to trzeba przeżyć, a później wyrażać swoje zniesmaczenie wzmiankami o "alkoholiku tłukącym żonę".