04-09-2019, 06:56
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-09-2019, 07:31 przez Miranda Calle.)
(03-09-2019, 21:44)Toya napisał(a): Dla wolności.
Wolność to nie tylko przywilej, ale przede wszystkim obowiązki. Królowie, przywódcy i ARTYŚCI są tylko z pozoru najbardziej wolnymi i autonomicznymi jednostkami. W gruncie rzeczy są spętani odpowiedzialnością. Każdy krok to potencjalna pułapka. Z pewnością woleli być zwykłymi, malutkimi trybikami w machinie. Od malutkiego trybika niewiele zależy i zawsze można go zastąpić innym. A wału korbowego nie da się zastąpić ot tak.
Ludzie prawdziwie wolni, wolni pod względem mentalnym, są nonkonformistami, choć niekoniecznie anarchistami. Nie muszą walczyć z całym światem. Bo SĄ WOLNI. Mogą spełniać się w tym, co kochają i nie zwracać uwagi na złośliwe docinki innych - zawistnych lub po prostu głupich. Ludzie prawdziwie wolni nie są niczyimi marionetkami. Nie tańczą, jak ktoś im zagra.
Prawdziwa wolność nie istnieje. W każdym z nas jest jednak większa lub mniejsza potrzeba akceptacji przez innych ludzi. Każdy z nas gotów jest więc zrezygnować z jakiejś cząstki swojej wolności na rzecz "głasków".
Jeśli wolność ma oznaczać rezygnację z przyrodzonych zasobów intelektualnych, talentu i przyjemności tworzenia, to jest niczym innym jak zwykłą ucieczką. Jeśli ma służyć osiągnięciu "świętego spokoju" ze strony zawistników i głupców - jest aktem tchórzostwa.