Via Appia - Forum

Pełna wersja: głask
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
(dłonią wzdłuż policzka
żeby poczuć jak drży
przy pozornym bezruchu)

ta kobieta dźwiga garb
dźwiga go zamiast krzyża
ten nie utrzymałby się
na tak niepewnym gruncie

tym bardziej ptaków i chmur
schodzących coraz niżej

(gdyby wszystkie spadły -
czy da się jeszcze
wierzyć w Niebo)

kiedy tak opowiada o kacie
opowiada przy stole
palcami pocierając krawędzie
jakby chciała wygładzić 
załamujące się na nich powietrze

(jak wygładza się włosy 
albo sukienkę)

"wolałabym urodzić się chłopcem" mówi
"ale za późno
na wszystko nawet na jesień"

nocami słyszy jak rośnie śnieg
spadnie lada dzień
mróz rozsadzi szmuglowane
weki ze słońcem
Czytam kolejny raz i wciąż wracam, wiersz przyciaga, nie daje mi spokoju, tyle w nim emocji. Czuję się tak, jakbym znała peelkę, jej stan emocjonalny. Zastanawiam się, o kim piszesz, czy to jest jakaś postać literacka, historyczna?
To o kimś kim przyszło mi się opiekować. Dużo moich wierszy opisuje, w zawoalowany sposób, prawdziwe historie prawdziwych ludzi. Albo zwierząt.

Fajnie, że przyciąga. Że wzbudza emocje. Taki był plan. Ale wiadomo - z planami różnie bywa.

Dzięki, lizy.
Pozdrawiam.
Ciekawie prowadzony wiersz z podziałem na narratora i peela. Piękne są refleksje/ dopowiedzenia  w nawiasach. Czytelnik  czuje się uczestnikiem rozmowy, ale to już zasługa poety, empatycznego poety.
Czytam jak wiersz dedykowany Mirandzi Wink
To słońce w wekach.... Potężna jest moc wyobraźni. Gratuluję, Toya.
Julio, Mirando - dziękuję.
I ja kocham Twoje wiersze, Toya.
Jak dobrze jest obserwować.
A ja obserwuję Twoją poezję.
Ten głask.
Dotyk prawie nieodczuwalny.
Komunikat, gdy zawiodą satelity i sieć.
Nie wszystko rozumiem
Albo może rozumiem za dużo.
Niektóre umysły poza zasięgiem.
Wyrzucone poza nawias.
Dotrzeć do nich to nich, to prawdziwa droga przez mąkę, z której klusków apetyczna potrawa, a przez żołądek do serca.
Brawo!
Nie wiem za co można je kochać. I nie jest to kokieteria z mojej strony. Napisałeś mi kiedyś, że nie da się porzucić pisania. Ale ja jestem uparta i cały czas próbuję.

Dzięki.
Po co próbować rzucić pisanie? To jak próbować zaprzestać oddychania.
Dla wolności.
Dusić się dla wolności? Nie przekonuje mnie to...
Pisania nie da się rzucić.
Można odejść, ale wtedy dopiero będziemy się dusić.
Mówię to do prawdziwych Twórców.

Ja jednak wolę oddychać.
A z Tobą, Toya, miałbym do pogadania.
Ile ty masz lat?!
Zachowujesz się jak niedojrzała nastolatka.
Przy czym wiersze są bardzo dojrzałe.

Nie wystarczy Tobie, ze ja albo Mirinda hołubimy Cię jak niemowlęcie?

Proszę, w swoich wymaganiach nie proś o pampersy!!!
(03-09-2019, 21:44)Toya napisał(a): [ -> ]Dla wolności.

Wolność to nie tylko przywilej, ale przede wszystkim obowiązki. Królowie, przywódcy i ARTYŚCI są tylko z pozoru  najbardziej wolnymi i autonomicznymi jednostkami. W gruncie rzeczy są spętani odpowiedzialnością. Każdy krok to potencjalna pułapka. Z pewnością woleli być zwykłymi, malutkimi trybikami w machinie. Od malutkiego trybika niewiele zależy i zawsze można go zastąpić innym. A wału korbowego nie da się zastąpić ot tak.
Ludzie prawdziwie wolni, wolni pod względem mentalnym, są nonkonformistami, choć niekoniecznie anarchistami. Nie muszą walczyć z całym światem. Bo SĄ WOLNI. Mogą spełniać się w tym, co kochają i nie zwracać uwagi na złośliwe docinki innych - zawistnych lub po prostu głupich. Ludzie prawdziwie wolni nie są niczyimi marionetkami. Nie tańczą, jak ktoś im zagra. 
Prawdziwa wolność nie istnieje. W każdym z nas jest jednak większa lub mniejsza potrzeba akceptacji przez innych ludzi. Każdy z nas gotów jest więc zrezygnować z jakiejś cząstki swojej wolności na rzecz "głasków". 
Jeśli wolność ma oznaczać rezygnację z przyrodzonych zasobów intelektualnych, talentu i przyjemności tworzenia, to jest niczym innym jak zwykłą ucieczką. Jeśli ma służyć osiągnięciu "świętego spokoju" ze strony zawistników i głupców - jest aktem tchórzostwa.
Ale ja nie uciekam. Chciałabym tylko wrócić do życia sprzed pisania.
Świetne, przesycone emocjami frazy. Brawo.
Stron: 1 2