07-04-2018, 16:07
Starszy wysypał sobie kolejną porcję oranżadki i (tu podzieliłbym zdanie na dwa) już miał ją zlizać, kiedy z bramy wyłonił się kudłaty chłopak.
Może nawet usunąłbym ost. wypowiedź - może bez niej utwór zyskałby na niedopowiedzeniu? Sprecyzowałbym też wiek "młodszego" z aktówką. Młody? W średnim wieku? I znów sugerowałbym synonimy, lub wyrazy bliskoznaczne.
Ciekawe też kto przysłał tych "czyścicieli". I czy oni poważnie traktują swoją pracę - to takie mniej więcej interpretacje przychodzą mi na myśl.
- Żywy czy zmarły? – Zapytał starszy mężczyzna, spoglądając badawczo na chłopaka (młodzieniaszka).
- A dlaczego pan pyta? – zdziwił się chłopak.
- Bo właśnie wyznaczamy granicę – odpowiedział młodszy, rysując kredą linię. – Koniec świata.
- A moja kamienica będzie na tym, czy na tamtym świecie? – zapytał chłopak. (łatwo o domysł kto pytał)
- Na tamtym. - Odpowiedział starszy mężczyzna i głośno mlasnął – Niech pan się nie martwi, to dotyczy tylko zmarłych mieszkańców. Robimy z tym porządek,
ale żywi mogą sobie przechodzić do woli.
ale żywi mogą sobie przechodzić do woli.
- Czasem sam nie wiem – kudłaty chłopak podrapał się po głowie.
- Jest pan za bardzo przywiązany do tego, co odeszło bezpowrotnie – powiedział (odparł) starszy mężczyzna chowając saszetkę z oranżadką do wewnętrznej kieszeni marynarki.
- A jeśli wam oddam prawnie nieużywany syfon z pudełkiem nabojów? To jest pamiątka po rodzicach i ma dla mnie ogromną wartość sentymentalną!
- Oranżadki w proszku pan nie ma? – zapytał facet w wymiętej marynarce.
- Nie mam.
- Zobacz czy równo? – odezwał się młodszy do starszego, chowając przybory do aktówki (tu też łatwo o domysł).
- Chyba tak. Teraz może pan przechodzić – starszy mężczyzna skinął na kudłatego chłopaka.Może nawet usunąłbym ost. wypowiedź - może bez niej utwór zyskałby na niedopowiedzeniu? Sprecyzowałbym też wiek "młodszego" z aktówką. Młody? W średnim wieku? I znów sugerowałbym synonimy, lub wyrazy bliskoznaczne.
Ciekawe też kto przysłał tych "czyścicieli". I czy oni poważnie traktują swoją pracę - to takie mniej więcej interpretacje przychodzą mi na myśl.