21-12-2015, 23:40
Temat nie jest wcale taki prosty. Wielu malarzy, którzy przedstawiają takie dziwne, pochlapane farbą niewiadomo co, wykazało wcześniej, że potrafią malować perfekcyjnie w kilku gatunkach. Łącznie z realizmem takim, że nie idzie tego prawie od fotografii odróżnić. Czemu coś takiego robią i nazywa się to sztuką, nie wiem. Może jest sztuka i sztuka. Ja (mimo że mi po drodze, bo akustykiem jestem) nie rozumiem kompletnie jazzu. Potrafię oczywiście zrobić takie nagranie, obrobić go, zastosować całą artystyczną kuchnię. Nie mniej jednak utwór do mnie nie przemawia, choć wiem ile muzycznego kunsztu weń włożono. Nie znaczy to, że gatunek jest zły, tylko, że moja wrażliwość jest inna. Tak samo niektórych dzieł plastycznych zwyczajnie nie rozumiem. Pewnie też nie muszę.
corp by Gorzki.