Drażni mnie na tym forum jedna rzecz, którą niektórzy prezentują. W tym Ty tutaj.
NIE odniosłeś się do tego, co napisałam, tylko nadal brniesz na ślepo w swoje, jakbyś z mojej odpowiedzi wyłapał samo "ASP".
Nie obejrzę filmiku, bo szkoda mi internetu mobilnego, skoro i tak się na tym nie znam.
Nie jestem po ów kierunku, przyznaję, i niestety się na tym, powtarzam, nie znam, a Mamy wciągać w forumową dyskusję nie będę, przykro mi. Ty też, pragnę zauważyć, po nim nie jesteś. Z tego, co widzę, w sztuce XXIw nie chodzi o "metodę", jeżeli to dobre słowo. Chcą po prostu przekazać swoje emocje, odczucia jak najlepiej, ale robią to tak chaotycznie, jak chaotycznie maluje się to w ich głowach.
Poza tym te obrazy to zlepek symboli. Przypominają te "hermetyczne" wiersze, tyle, że wymalowane na płótnie.
Po drugie nie mam pojęcia, kim są Ci ludzie, i czyje to są prace. Łapiesz się tego jak tonący brzytwy, a tak naprawdę może to być praca jakiegoś prawdziwego beztalencia, któremu się WYDAJE... Nie porównywałabym go z taką beztroską pewnością siebie, z jaką Ty to robisz, do tych mistrzów, których wyceniasz na miliony, bo to po prostu śmieszne.
To tak, jakby przyrównywać dzisiejszego typowego maltańczyka i doga niemieckiego, bo to przecież dwa psy i zajmują się tym samym. Byciem psem "do towarzystwa", do jasnej.
Ale to dwie różne rasy.
Post scriptum - wypada poprawić ów braki i nadmiary w spacjach.
NIE odniosłeś się do tego, co napisałam, tylko nadal brniesz na ślepo w swoje, jakbyś z mojej odpowiedzi wyłapał samo "ASP".
Nie obejrzę filmiku, bo szkoda mi internetu mobilnego, skoro i tak się na tym nie znam.
Nie jestem po ów kierunku, przyznaję, i niestety się na tym, powtarzam, nie znam, a Mamy wciągać w forumową dyskusję nie będę, przykro mi. Ty też, pragnę zauważyć, po nim nie jesteś. Z tego, co widzę, w sztuce XXIw nie chodzi o "metodę", jeżeli to dobre słowo. Chcą po prostu przekazać swoje emocje, odczucia jak najlepiej, ale robią to tak chaotycznie, jak chaotycznie maluje się to w ich głowach.
Poza tym te obrazy to zlepek symboli. Przypominają te "hermetyczne" wiersze, tyle, że wymalowane na płótnie.
Po drugie nie mam pojęcia, kim są Ci ludzie, i czyje to są prace. Łapiesz się tego jak tonący brzytwy, a tak naprawdę może to być praca jakiegoś prawdziwego beztalencia, któremu się WYDAJE... Nie porównywałabym go z taką beztroską pewnością siebie, z jaką Ty to robisz, do tych mistrzów, których wyceniasz na miliony, bo to po prostu śmieszne.
To tak, jakby przyrównywać dzisiejszego typowego maltańczyka i doga niemieckiego, bo to przecież dwa psy i zajmują się tym samym. Byciem psem "do towarzystwa", do jasnej.
Ale to dwie różne rasy.
Post scriptum - wypada poprawić ów braki i nadmiary w spacjach.