Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Alkohol zła rzecz.
#1
To był taki... trening przed Mistrzem i Uczniem. Chociaż nie wierzę w dobre oceny, to postanowiłem się podzielić. Od razu mówię, że ci barbarzyńcy, to tacy barbarzyńcy na wynajęcie, a nie tacy zwykli Big Grin
____________________________________________________________
- Twierdzisz więc, że jesteśmy bezpieczni ? - Dyskusja między dwoma dyplomatami ciągnęła się już trzy godziny. Miałem już tego serdecznie dosyć. Wciąż gadali o jednym i tym samym... Miałem tylko nadzieję, że Rekner Różowy Topór zostawi beczkę tego swojego wyśmienitego, krasnoludzkiego spirytusu.
- Absolutnie. - Odparł Ehralion, araeński szlachcic, pełniący obowiązki Ministra Spraw Zagranicznych. - Póki Czarny Władca prowadzi wojnę z elfami z Zielonego Lasu, zarówno my, jak i wy, mamy od niego spokój. A sądząc po wynikach ostatnich bitew, bardzo prawdopodobne jest, że wyrżną się nawzajem.
- A wtedy wy zdobędziecie wyjątkowo wartościowe elfie drewno i nowe tereny pod uprawę, a my złoża surowców spoczywające pod Elfią Górą.
- I wszyscy będą zadowoleni – Zakończył Ehralion, po czym wstał i podał ręke krasnoludowi. Ten uścisnął ją z taką siłą, że człowiek aż jęknął. Chwilę później obaj wyszli. Ja i drugi ochroniarz, mój stary przyjaciel, podeszliśmy do porzuconej beczki krasnoludzkiego spirytusu. Ich delegacje brały je ze sobą wszędzie – służyły do zmiękczania dyplomatów innych nacji. To cholerstwo działało nawet na nieumarłych. W odwiedziny do Czarnego Władcy zabierano jednak znacznie większą ilość tego trunku – niektóre umarlaki nie miały jak pić, stosowano więc kąpiele w alkoholu.
- Jak zwykle zapomnieli o beczułce – skomentował drugi ochroniarz.
- No coż, ja tam nie narzekam – odparłem, po czym zanurzyłem w beczce kubek. Dwa kufle później straciłem przytomność.

*******************************************************************************
Obudziłem się jakieś parę godzin poźniej. Tak na oko, bo nie miałem jednego z tych naręcznych, magicznych czasomierzy, na które pozwolić sobie mogli tylko najbogatsi obywatele Araenu. Mój przyjaciel leżał koło beczki. Wstałem i skierowałem się do drzwi. Wyszedłem na korytarz.
Był pusty – wyglądało na to, że przespałem się aż do nocy. Czyli pewnie straciłem obowiązkowe, dwugodzinne gadanie naszego komendanta, zwane wieczornym apelem. Nie ma co, same plusy.
Gdybym tylko nie miał takiego kaca...
Zobaczyłem przed sobą jakąś postać. Gdy podszedłem bliżej, nagle dobyła broni i rzuciła się w moim kierunku. Nieomal ścięła mi głowę toporem. Wtedy nagle otrzeźwiałem do końca. W końcu nikt w twierdzy nie miał takiej broni.
Kolejny cios sparowałem mieczem. Zadano go z taką siłą, że aż zdrętwiała mi ręka. Kolejnego uderzenia uniknąłem, odskakując do tyłu. Niestety, przypadkowo zahaczyłem nogą o coś leżącego na podłodze. Kątem oka zauważyłem ciało jakiegoś żołnierza z garnizonu. Po czym
uderzyłem głową o podłogę i straciłem przytomność.

*******************************************************************************
- Otrzymujecie naganę. - Wydarł się komendant. Ledwo go słyszałem. Głowa dosłownie pękała mi z bólu. - Tak dać się załatwić zwykłym, wynajętym barbarzyńcom ? - Wspomniani najemnicy stali w "kupie" po drugiej stronie dziedzińca i zanosili się śmiechem. - Gdyby barbarzyńcy naprawdę planowali zaatakować twierdzę, wszyscy bylibyście już martwi ! Mordoklej i Erekcjon spali spici krasnoludzkim spirytusem – Oho. Ciekawe skąd o tym wiedział – Zachowanie całej załogi balisty na najwyższej wieży było nawet bardziej niż naganne. Wszyscy upili się tanią wódką, zakupioną w pobliskiej osadzie i przeszmuglowanej do twierdzy. I nawet mi nie zapłacili za przymknięcie oka na tą transakcję. Że już nie wspominam o tym, że jeden z nich był tak pijany, że z wieży spadł. Gdyby go jeden z barbarzyńców nie złapał, to mielibyśmy ofiarę śmiertelną. A wiecie, ile to jest papierkowej roboty, co ?
Żołnierze z garnizonu odpowiedzieli cichym jękiem. Wszyscy mieli poważne uszkodzenia głowy, na skutek uderzeń pałek i drewnianych toporów, które miały w ciemnościach udawać prawdziwe. A na dodatek kaca.
Nie za dobrze wpływało to na ich.. lotność.
- Pozostali żołnierze... no cóż, poprostu brak mi słów. Powiem tak – nagana należy się też naszym najemnikom. Wyście mieli ich atakować, a nie pić razem z nimi !! Z drugiej strony i tak udało wam się pozbawić ich przytomności, więc jest usprawiedliwienie. A teraz, zostaniecie odpowiednio ukarani.

Postać w poszarpanej, skórzanej zbroi, kroczyła przez pobojowisko. Dziedziniec zamku pełen był nieruchomych ciał. Ominął cały stos barbarzyńców i żołnierzy, leżących jeden na drugim. W końcu udało mu się dotrzeć do swojego celu – beczki z deszczówką, stojące pod murem.
Zanurzył w niej swoją twarz. Po chwili ją wyjął i ryknął głośno.
- Kurwa, ale mnie łeb boli !
Kilka ciał poruszyło się lekko.
- Chłopie... przestań.... mam największego w życiu kaca... auaa... a ty się drzesz....
Barbarzyńca chwiejnym krokiem podszedł do stojącego kawałek dalej oficera.
- I co, najemniku ? Mówiłem, że nagroda będzie warta ryzyka ?
- Taak, komendancie – jęknął barbarzyńca – Muszę pogratulować pomysłu. Dawno się tak nie schlałem. Chyba zaczniemy napadać na konwoje krasnoludzkie, skoro mają takie dobre trunki. Chociaż wątpie w to, że taki sposób na pokazywanie wad pijaństwa zadziała na twoich żołnierzy.
- Oj, zobaczysz za chwilę. - Komendant wskazał palcem na wieżę sygnałową. W środku znajdował się olbrzymi dzwon, który miał ostrzegać przed atakami. Z tego powodu słychać go było w promieniu kilku mil. - Wszystkie okoliczne osady zostały poinformowane o tym, że będziemy bardzo hałasowali. To będzie bolesne przebudzenie. I porządna nauczka na przyszłość.
Barbarzyńca zarechotał.
Cała moja twórczość, z której jestem zadowolony:
Na zwłokach Imperium[fantasy]
I to jest dokładnie tak smutne jak wygląda.

Komentuję fantastykę, miniatury i ewentualnie publicystykę, ale jeśli pragniesz mego komentarza, daj mi znać na SB/PW. Z góry dziękuję za kooperacje Tongue
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Alkohol zła rzecz. - przez Mirrond - 11-03-2010, 21:59
RE: Alkohol zła rzecz. - przez RootsRat - 12-03-2010, 13:29
RE: Alkohol zła rzecz. - przez Met - 12-03-2010, 13:55
RE: Alkohol zła rzecz. - przez Bad Romance - 12-03-2010, 14:43
RE: Alkohol zła rzecz. - przez Malbert - 12-03-2010, 18:08
RE: Alkohol zła rzecz. - przez gorzkiblotnica - 12-03-2010, 18:12
RE: Alkohol zła rzecz. - przez Triss - 12-03-2010, 21:34
RE: Alkohol zła rzecz. - przez esque - 04-01-2012, 18:25
RE: Alkohol zła rzecz. - przez Ascex3k - 20-01-2012, 15:39
RE: Alkohol zła rzecz. - przez Changed - 20-01-2012, 21:56

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości