Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
AD. 4355
#1
Poprawiona wersja wstawiona na prośbę autora 01-02.2012 \\Sith

UWAGA - Parę informacji wstepnych.
a)Uznałem, że skoro w literaturze zdarzały amerykańskie, rosyjskie, hitlerowskie i cholera wie jeszcze jakie gwiezdne imperia... to i polskie gwiezdne imperium nie zaszkodzi.
b)Ja jestem strasznie wrażliwy na krytykę... nie mówię że nie macie mnie krytykować, ale róbcie to delikatnie, co? Sad
c)Jeśli jeszcze jakaś sprawa się pojawi, to będe tutaj ją dodawał xd

Węzły skokowe, naturalne zakłócenia czasoprzestrzeni rozrzucone po niemal wszystkich znanych ludzkości układach planetarnych, umożliwiają podróż z prędkością nawet trzy tysiące razy większą niż prędkość światła. Mają jednak jedną, podstawową wadę.
Po Skoku wszystkim, poza garścią nadzwyczaj odpornych osób, chce się rzygać.
Ignorując narastające mdłości, kapitan Piotr Ostrowski, dowódca imperialnej fregaty "Płomień", odezwał się drżącym nieco głosem.
- Raport.
Odpowiedział mu jeden z wachtowych.
- Wszystkie statki na pozycjach, żadnych uszkodzeń i awarii. Czujniki nie wykrywają niezidentyfikowanych obiektów w promieniu stu pięćdziesięciu milionów kilometrów. Bąbel zanika bez zakłóceń.
Tak zwany bąbel przestrzenny był anomalią towarzyszącą skokom. Otaczał obiekty, które go dokonały i utrzymywał się w normalnej przestrzeni przez około dwie minuty. W czasie jego istnienia okręty, jakie się w nim znajdowały, były nietykalne, lecz same nie mogły prowadzić ognia – zarówno wiązki energii, jak i rakiety bądź zwyczajne pociski po dotknięciu bąbla ulegały dematerializacji. Światło, będące podstawą działania sensorów i czujników, przechodziło jednak bez przeszkód, co umożliwiało okrętom umknięcie z ewentualnej pułapki.
- Doskonale. Poruczniku Szymański, proszę wyznaczyć kurs na zamieszkaną planetę i przekazać go reszcie konwoju. Porucznik Adamczyk, proszę monitorować komunikację wewnątrzsystemową i podłączyć się do wojskowej sieci informacyjnej.
- Tak jest, kapitanie. - Oficerowie zasalutowali i wzięli się do pracy.
Obiad, niedawno zjedzony przez dowódcę, porzucił pragnienie ponownego się z nim zobaczenia. Piotr odetchnął z ulgą, rozsiadł się wygodnie na fotelu i zaczął snuć ponure myśli.
Nie cierpiał eskortowania konwojów – był to najnudniejszy i najbardziej upierdliwy typ misji jaką mógł otrzymać okręt wojenny marynarki Imperium, może za wyjątkiem zabezpieczania ekspedycji naukowych. Szczególnie, jeśli trzeba było bawić się w niańkę z dala od "płonących" granic z Koalicją Wolnych Narodów i Federacją Stu Światów. Zero jakiejkolwiek akcji, zero widoków na awans.
Postanowił opuścić mostek, oddać dowodzenie pierwszemu oficerowi i zwolnić nieco miejsca w prywatnym barku. Na okręcie był panem i władcą – donosy podwładnych na kapitanów rzadko były uznawane za wiarygodne w Imperialnej Marynarce.

******
Porucznik Ewa Adamczyk, pełniąca na pokładzie "Płomienia" funkcję oficera łączności, miała bardzo odpowiedzialne zadanie. Wbrew nazwie, podległa jej sekcja zajmowała się nie tylko komunikacją, ale również sensorami i radarami. W dużej mierze to od niej, podobnie jak od służących na pokładach dawnych łodzi podwodnych sonarzystów, zależało bezpieczeństwo okrętu i jego załogi. Musiała interpretować często niejednoznaczne odczyty tak dokładnie, jak to możliwe.
W czasie służby widywała na ekranach komputerów różne, dziwne rzeczy. Czegoś takiego jednak jeszcze nie widziała.
- Możecie to potwierdzić? - wyszeptała. Siedzący przy terminalu komputerowym marynarz, z wyrazem niedowierzania na twarzy pokiwał głową.
- Milczą wszystkie satelity komunikacyjne. Sensory nie wykrywają żadnych transmisji na częstotliwościach zarówno wojskowych, jak i rządowych. Milczą też nadajniki na stacjach kosmicznych i asteroidowych kopalniach. W całym systemie gwiezdnym panuje całkowita cisza.
- Przecież to... absurd. - W intensywnie rozwijającym się i uprzemysłowionym systemie planetarnym, zamieszkanym przez ponad sto milionów mieszkańców nie miała prawo zdarzyć się coś takiego. Nawet w przypadku zarządzenia całkowitej ciszy, co mogło mieć miejsce na przykład w razie ataku. Jednak nawet wtedy, nie wszystkie cywilne sieci łączności postępowały zgodnie z decyzją rządu.
- Zupełnie jakby wszyscy zniknęli - stwierdził jeden z obecnych w pomieszczeniu podwładnych Adamczyk.
- Albo zginęli - powiedziała ponurem tonem pani porucznik. - Idę na mostek. Kontynuujcie monitorowanie łączności, zameldujcie mi przez interkom, jeśli złapiecie jakąś transmisję.

******

Na mostku porucznik Adamczyk znalazła tylko wściekłego komandora Świerczewskiego, pomstującego na kapitana Ostrowskiego, który jak zresztą było w jego zwyczaju, pił w swojej kajucie. O ile oficer łączności zgadzała się z oburzeniem pierwszego oficera, o tyle z jego decyzją już nie – chcąc wkurzyć dowódcę kazał jej się zgłosić do kapitana, nie słuchając nawet tego, co miała do powiedzenia. Po kilku zakończonych niepowodzeniem próbach zwrócenia na siebie uwagi zaklęła pod nosem i dała za wygraną. Spróbowała skontaktować się z dowódcą okrętu za pomocą interkomu, ale bez rezultatu. W końcu opuściła mostek, a następnie windą zjechała dwa poziomy w dół, do sekcji kwater załogi. Znalazła kajutę kapitana i nacisnęła na przycisk dzwonka.
Po paru sekundach drzwi się otworzył i wyjrzał zza nich lekko wstawiony dowódca.
Wyjaśnienie mu sytuacji zabrało parę minut. Miał mocną głowę i nie zdążył jeszcze dokończyć pierwszej butelki, więc bez większego problemu zrozumiał o co chodzi. Zwołał przez interkom wszystkich oficerów i dowódców pozostałych okrętów z konwoju na odprawę, po czym łyknął tabletkę trzeźwiącą i ruszył za porucznik Adamczyk do sali konferencyjnej.
Cała moja twórczość, z której jestem zadowolony:
Na zwłokach Imperium[fantasy]
I to jest dokładnie tak smutne jak wygląda.

Komentuję fantastykę, miniatury i ewentualnie publicystykę, ale jeśli pragniesz mego komentarza, daj mi znać na SB/PW. Z góry dziękuję za kooperacje Tongue
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
AD. 4355 - przez Mirrond - 22-01-2012, 19:20
RE: AD. 4355 - przez Pytalska - 22-01-2012, 19:50
RE: AD. 4355 - przez kapadocja - 22-01-2012, 19:55
RE: AD. 4355 - przez Mirrond - 22-01-2012, 20:18
RE: AD. 4355 - przez kapadocja - 22-01-2012, 20:19
RE: AD. 4355 - przez Ascex3k - 22-01-2012, 20:30
RE: AD. 4355 - przez Magiczny - 24-01-2012, 12:24
RE: AD. 4355 - przez Hanzo - 01-02-2012, 22:14
RE: AD. 4355 - przez Natasza - 01-02-2012, 23:40
RE: AD. 4355 - przez Kandara - 03-02-2012, 01:00
RE: AD. 4355 - przez Hanzo - 03-02-2012, 15:25
RE: AD. 4355 - przez Ish - 13-02-2012, 17:33
RE: AD. 4355 - przez Kandara - 13-02-2012, 17:41
RE: AD. 4355 - przez Ish - 13-02-2012, 17:55
RE: AD. 4355 - przez Kandara - 13-02-2012, 18:01
RE: AD. 4355 - przez Ish - 13-02-2012, 18:06
RE: AD. 4355 - przez Kandara - 13-02-2012, 18:12
RE: AD. 4355 - przez Ish - 13-02-2012, 18:17
RE: AD. 4355 - przez Kandara - 13-02-2012, 18:26
RE: AD. 4355 - przez Ish - 13-02-2012, 18:38
RE: AD. 4355 - przez Kandara - 13-02-2012, 18:41
RE: AD. 4355 - przez Fiteł - 14-02-2012, 16:57
RE: AD. 4355 - przez Janko - 15-02-2012, 13:43
RE: AD. 4355 - przez Ish - 15-02-2012, 15:28
RE: AD. 4355 - przez Janko - 15-02-2012, 15:48
RE: AD. 4355 - przez Ish - 15-02-2012, 15:56
RE: AD. 4355 - przez Janko - 15-02-2012, 16:01
RE: AD. 4355 - przez Mirrond - 16-02-2012, 02:03

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości