31-01-2012, 09:28
Ostatni post, który ośmielę się tu napisać, bo wybacz, ale parsknęłam sobie w kawę czytając Twoje wypowiedzi :]
Mimo wszystko pozdrawiam, żegnam jednocześnie
Cytat:to oznaczało irytacje z Twojej naiwnościA mnie irytuje Twój prostacki sposób ripostowania.
Cytat:Zaburzenia psychotyczne to grupa zaburzeń psychicznych pochodzenia organicznego lub emocjonalnego. Do klasycznych objawów zalicza się omamy, urojenia, zachowania regresywne, niedostosowany nastrój, rozkojarzenie. Zaburzenia psychotyczne dotyczą znacznego upośledzenia w percepcji rzeczywistości. Osoba dotknięta psychozą dochodzi nieprawidłowych wniosków dotyczących rzeczywistości zewnętrznej, dokonuje niewłaściwych ocen oraz spostrzeżeń.grautuluję umiejętności wykorzystywania ,,kopiuj - wklej'', wyjątkowo błyskotliwie. Muszę Cię zmartwić, maleńki, ale jak już posilasz się wujkiem google w trakcie dyskusji i nie masz o czymś zielonego pojęcia, to czytaj przynajmniej uważnie i wpisuj różne słowa w wyszukiwarce, bo jedno źródło może Cię zgubić, tak jak w tym przypadku :] cóż za elokwentna gafa :]
Cytat:dokonuje niewłaściwych ocen oraz spostrzeżeńchcesz mi powiedzieć, że człowiek w trakcie napadu lęku dokonuje właściwych ocen i spostrzeżeń? Ketepasa? W którym brazylijskim serialu to widziałeś?
Cytat:nie brałem, nie biorę i czuję się świetnie.Przytoczę Twoją wypowiedź sprzed kilku postów - a może Tobie się tak tylko wydaję, że czujesz się świetnie, hm?
Cytat:wystarczający, duże dawki i ciągi, nawet rok by starczył. a Ty ile palisz?duże dawki? Ciągi? Ty chyba myliś palenie MARIHUANY z paleniem HEROINY. Na wszystkich bogów, jakie duże dawki? Duża dawkę to możesz sobie zaaplikować donosowo amfetaminy, której DUŻA DAWKA MOŻE CIĘ ZABIĆ, a nie marihuany. Skończ robić z zioła truciznę, a z palaczy narkomanów z zaburzeniami psychotycznymi i koniecznością udania się na odwyk z tego całego wielkiego uzależnienia (swoją drogą to właśnie te "ciągi" zniszczyły mi światopogląd z rana). A zioło palę osiem lat, mój mężczyzna ponad piętnaście.
Cytat:Dziewczę, hamuj. wskaż mi, proszę gdzie ja robie z Ciebie idiotkę?Nie wyskakuj do mnie z czymś takim, bo nie jestem Twoją koleżanką ,,od ciągów'' (nie mogę z tych ciągów...), żebyś odnosił się do mnie z takim brakiem szacunku.
Cytat:też tak mówiłem w Twoim wiekuW moim wieku? Skąd Ty możesz wiedzieć ile ja mam lat, hmm?
Cytat:Znów nadinterpretacja.Nie sądzę, by była to nadinterpretacja. Masz znikome pojęcie (może poza tą podniszczoną pamięcią, tu akurat racja jest po Twojej stronie), a wypowiadasz się jak profesor z samego Yale.
Cytat:Kaki? bo nie paniemaju. <facepalm> nazywasz wjeżdżaniem?Czego Ty "nie panimajisz"? Zwróciłam Ci uwagę, że nie podoba mi się ton Twej wypowiedzi. Cywilizowany, kulturalny człowiek starałby się mieć to na względzie przy pisaniu następnych, Ty natomiast szczekałeś jeszcze głośniej. Nie będę kontynuować tej śmiesznej dysputy (tak, dokładnie, śmiesznej, bo i ja i mój przyszły mąż niejednokrotnie się uśmialiśmy) z człowiekiem, który wiedzę o omawianym temacie pozyskuje z google (i to żywcem wklejone w niektórych momentach, myślałeś, że tylko Ty umiesz kopiować i wklejać?). Pozdrawiam i jeśli miałbyś ochotę ze mną zapalić kiedyś, to ja jak najbardziej chętnie wyprowadzę Cię z niewiedzy. Póki co jednak, pozwolę sobie więcej Ci nie odpisać i apeluję, byś się trochę hamował przy najeżdżaniu na mnie w kolejnej wypowiedzi.
Mimo wszystko pozdrawiam, żegnam jednocześnie