09-02-2014, 12:29
Uwielbiam ostatnio tematykę szukania własnej drogi, a jeśli taka opowieść kończy się pomyślnie, to już w ogóle git
Kiedyś już zaczęłam to czytać, a dzisiaj wróciłam na dobre. Jak mówi Hanzo, jest to trochę relacja, ale jednak są tutaj też uczucia. Szczególnie poruszył mnie ten moment depresji. Podoba mi się, jak skonstruowałeś ten fragment:
Świetny też jest ten motyw o powracającej melodii, daje do myślenia.
Bardzo dobrze, że uwypukliłeś te wszystkie sytuacje z Garrym - normalnie chciałabym gościa poznać
Ciekawa historia, bo prawdziwa. Rozterki i przejścia bohatera są mi bardzo bliskie.
5/5
P.S. Skoro opublikowałeś, to znaczy, że tekst nie zajął żadnego miejsca? Szkoda.
Kiedyś już zaczęłam to czytać, a dzisiaj wróciłam na dobre. Jak mówi Hanzo, jest to trochę relacja, ale jednak są tutaj też uczucia. Szczególnie poruszył mnie ten moment depresji. Podoba mi się, jak skonstruowałeś ten fragment:
Cytat:Niewiele pamiętam z tamtego okresu. Pojedyncze sytuacje uchwycone w statyczne kadry pamięci.Zwłaszcza ostatnie trzy linijki. Więcej nie trzeba było dodawać.
Zarzygany Peter ledwo potrafiący znaleźć drogę do swojego pokoju, obejmujący dwie młode kurwy.
Pijany Garry siedzący całą noc w fotelu, palący skręta za skrętem i bełkoczący pod nosem coś o „tych cholernych Irlandczykach niepotrafiących nawet grać w bilard”.
Pielęgniarze wyważający drzwi do pokoju Wayne’a. Ci sami pielęgniarze, wynoszący zawinięty w czarną folię duży pakunek. Odór fekaliów.
Ania gotująca obiad. Zapach obiadu (a może fekaliów?) wdzierający się do moich nozdrzy.
Główna ulica w centrum i chłód jezdni pod plecami.
Miliardy gwiazd na nocnym niebie.
Samochód hamujący z piskiem opon.
Świetny też jest ten motyw o powracającej melodii, daje do myślenia.
Bardzo dobrze, że uwypukliłeś te wszystkie sytuacje z Garrym - normalnie chciałabym gościa poznać
Ciekawa historia, bo prawdziwa. Rozterki i przejścia bohatera są mi bardzo bliskie.
5/5
P.S. Skoro opublikowałeś, to znaczy, że tekst nie zajął żadnego miejsca? Szkoda.
Komentując dzielę się osobistymi, subiektywnymi odczuciami, nie poczuwam się do znajomości prawdy absolutnej
W cieniu
Nie ma
Czarne płaszcze
W cieniu
Nie ma
Czarne płaszcze