(14-11-2018, 00:16)nebbia napisał(a): I ja tak, Julio, odbieram, rzeczywiście piękny. Nieprzegadany, pełen ważnych, znaczących nośników, np:nebbia, dziękuję za słowa, które dodają twórczej odwagi.
"nieme kino",
"cykuta",
ale dla mnie najbardziej:
"ziarno, które nie kiełkuje... bo role (rola) jest wymienne (a)". Tak mi się wieloznacznie połączyło.
Masz dobre pióro i niebanalną wyobraźnię.
Serdeczności
nebbia
(14-11-2018, 12:16)Toya napisał(a): Bardzo mi się podoba. Ale dopiero od drugiej. Pierwszej albo nie rozumiem albo nie potrafię sobie zwizualizować.
W tym wierszu są dwa podmioty liryczne. W pierwszej strofie PL daje do zrozumienia, że nie musi i nie chce słowami potwierdzać uczuć. Ten schyłek słów, przekłada się na obrazy, które przypominają świat kina niemego. Wytycza granice rozmowy- może ostatniej, bo zmierzch nie określa wieczorowej pory. Tak można zinterpretować , ale niekoniecznie. Dziękuję i pozdrawiam.
(14-11-2018, 15:21)Miranda Calle napisał(a): Bardzo dobry wiersz, od początku do końca. Konsekwentny we frazowaniu i metaforyce. Refleksyjny i melancholijny, ale udało się uniknąć patosu.Mirando, tymi gwiazdkami przepędziłaś czarne chmury/myśli dziękuję.
A reszta jest milczeniem...
W pełni zasłużone 5/5.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -