Zgubiłam szlak.
Przede mną zwykła ścieżka,
obok gołoborze pokryte śniegiem.
Ciemnieje dzień, zapadam w ciszę;
strach nakłada głębokie cienie.
Coraz wyraźniej słychać wilcze
głosy - zło podchodzi, daje znaki.
Wtedy
po raz pierwszy zaufałam Mądrości.
Światło ożywia górski krajobraz,
nadchodzi człowiek. Milcząc,
wpatrujemy się w siebie.
Pamięć nie ma początku i końca
Przede mną zwykła ścieżka,
obok gołoborze pokryte śniegiem.
Ciemnieje dzień, zapadam w ciszę;
strach nakłada głębokie cienie.
Coraz wyraźniej słychać wilcze
głosy - zło podchodzi, daje znaki.
Wtedy
po raz pierwszy zaufałam Mądrości.
Światło ożywia górski krajobraz,
nadchodzi człowiek. Milcząc,
wpatrujemy się w siebie.
Pamięć nie ma początku i końca
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -