Faktycznie wykonanie woła o pomstę do nieba (serio, za to można pójść do piekła), a każde kolejne zdanie Twojego usprawiedliwiania się teoretycznie tylko coraz bardziej Cię pogrąża (proszę Cię, tak tłumaczą się dzieci i zwykli grafo - infantylne "pomysł jest najważniejszy, hej, hej, jestem bogiem, wyobraź to sobie, sobie"). W normalnych warunkach poprzestałbym na przeczytaniu pierwszego zdania, ale niech mnie, są Święta i ja też mówię ludzkim głosem. Bardzo ładny pomysł. Taki trochę rekolekcyjny tekst Ci wyszedł, zabawiłeś się w Dickensa próbującego przemienić Ebenezera Scrooge’a. Ciekawe kto, podczas lektury, zaczął zastanawiać się, jak wygląda jego anioł stróż, a czyj faktycznie wygląda jak Grinch?
Pozdrawiam serdecznie!
Pozdrawiam serdecznie!
Konsumujemy Drugie Śniadanie Mistrzów: https://www.facebook.com/events/488476061348984/
http://drugiesniadaniemistrzow.blogspot.com/
http://drugiesniadaniemistrzow.blogspot.com/