Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Karta przetargowa [wprawka]
#1
Witam!

Dawno nic nie wrzucałem, więc postanowiłem umieścić jedną ze swoich wprawek Wink. To te teksty w moim wykonaniu, których nie piszę dla fabuły, a dla samego opisu, narracji - dla ćwiczenia Wink. A jako, że krytyka też pomaga się szkolić, więc wklejam Wink.

_______________________________________________

Koperta spoczywająca w tylnej kieszeni uwierała go w zadek wyjątkowo nieznośnie. Każda próba wygodniejszego usadowienia się kończyła się fiaskiem - sztywny kawałek papieru niemalże uniemożliwiał siedzenie. Trevor jednak nie miał już siły stać. Nogi, mówiąc zwięźle, wchodziły mu do tyłka, stopy paliły żywym ogniem. Oparłszy się więc o pień pobliskiego drzewa, mężczyzna przycupnął w chłodnym cieniu rozłożystej korony, chroniącym chociaż trochę od dokuczliwego upału.
Czekał.
Z oddali, prosto z leśnej polany, dobiegały go jęki i westchnienia. Starał się nie dopuszczać ich do siebie, nie słuchać, zająć myśli czymś innym. Niestety, w żaden sposób nie był w stanie uwolnić się od pełnych rozkoszy dźwięków - stękania były na tyle głośne, że zapewne nawet zwierzęta czuły się zniesmaczone; te, które siedziały skryte w swoich norach, jak i wszystkie raz po raz wyrastające przed oczami Trevora.
Mimo wszystko czekał. Musiał.
Cholerna koperta! Uwiera jak skurczybyk!
Odchylając się nieco, wyrwał ją z kieszeni i ogarnął pełnym irytacji spojrzeniem. Wiadomość, którą trzymał w dłoni, być może stanie się jego kartą przetargową. Oby. Miał nadzieję, że dzięki zawartym w kopercie informacjom uda mu się wynegocjować korzystne warunki. Musiał spróbować... Jeśli się powiedzie, wspaniale, jeśli nie... Cóż, i bez negocjacji by zginął, nie miał więc nic do stracenia.
Za jego plecami nagle zaszeleściła trawa, dało się usłyszeć kroki. Zaraz potem ciężkie dyszenie dotarło do uszu Trevora.
Zupełnie jakby odwalił jakąś ciężką robotę - przemknęło mu przez myśl.
Wstając, schował kopertę do kieszeni i niechętnie odwrócił się w stronę dyszącego. Ujrzawszy znajomego, obleśnego grubasa z błyszczącą, przetłuszczoną kitką dyndającą z tyłu głowy, skrzywił się, na tyle jednak ostrożnie, aby tamten tego nie zauważył. Tłuścioch drapał się po kałdunie, co chwilę majstrując przy rozporku, którego - jak mu się wydawało - nie udało się jeszcze zapiąć do końca. Obok mężczyzny stała niezbyt wysoka brunetka z ostrym makijażem - gruba kreska podkreślająca kontury jej oczu była bezsprzecznie przesadzona, zaś usta, niedbale podkoloryzowane karminową szminką, sprawiały wrażenie umoczonych we krwi. Skąpy ubiór, na który składała się kusa dżinsowa spódniczka i rozciągnięty top, mówił wiele o profesji dziewczyny. Nie, żeby nie wolno było ubierać się w tak frywolny sposób osobom niezwiązanym z „cielesnym fachem”, jednak biorąc pod uwagę dźwięki, jakich zmuszony był wysłuchiwać Trevor, jasnym stawało się, że niewyszukane wdzianko miało przyciągać klientów.
Grubas wydobył z kieszeni dwa banknoty i wręczył dziwce, która uśmiechnęła się do niego zalotnie i odwróciła, zamierzając odejść w swoją stronę. Jej wędrówka skończyła się po paru krokach: tłuścioch z tylnej kieszeni spodni wysunął rewolwer i wycelowawszy, strzelił prostytutce prosto w głowę; huk wystrzału wypłoszył z koron drzew ogromne ptasie skupiska.
- Przynieś kasę - rozkazał strzelec, zwracając się do Trevora.
Trevor, nie myśląc wiele, przysunął się do ciała kobiety i - zupełnie jakby parzyło - naprędce odebrał jej należność za wykonaną pracę. Oddał pieniądze grubasowi i natychmiast od niego odskoczył w obawie, że broń przypadkiem wystrzeli również do niego.
- No, zastanowiłem się - zaczął tłuścioch. - Jednak nie będziesz mi do niczego potrzebny. Twoja mamusia też. Dałem już znać Iwanowi, starucha pewnie właśnie wykitowała. No, ale przynajmniej sobie posłuchałeś. - Mężczyzna wyszczerzył zęby w szyderczym uśmiechu i jeszcze parującą lufę wymierzył w twarz Trevora.
Strzelił. A potem, jak gdyby nigdy nic, zostawiając ciała tam, gdzie padły, zmierzył w kierunku leśnego parkingu.
Karta przetargowa została w kieszeni. I marne szanse, że ktoś kiedykolwiek ją tam znajdzie.
Bujaj w obłokach, bo tylko w ten sposób możesz wznieść się na wyżyny swoich możliwości.
...warto pamiętać.



Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Karta przetargowa [wprawka] - przez writerPiotr - 03-02-2013, 23:30
RE: Karta przetargowa [wprawka] - przez Piramida88 - 04-02-2013, 09:49
RE: Karta przetargowa [wprawka] - przez writerPiotr - 04-02-2013, 11:44
RE: Karta przetargowa [wprawka] - przez Hanzo - 04-02-2013, 12:21
RE: Karta przetargowa [wprawka] - przez writerPiotr - 04-02-2013, 12:37

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości