Liczba postów: 48
Liczba wątków: 15
Dołączył: Feb 2011
Księżyc skalpelem
rozgwieżdżone niebo
rozcina
I budzi ze snu
obłąkane moje myśli
--- szepcze mi do ucha…
usta jego senną melodie
przygrywają w
bezsennej kołysce
moje ciało
krew
komórki
na kamiennym sercu
młotem kowala
rozbija
wiem
nie jestem nocnym malarzem
zaś, nocnym pasterzem, co
na gwieździstej kobzie gra
obłąkaną myślą
w naczyniu osobliwym
zamkniętą
Liczba postów: 1 839
Liczba wątków: 81
Dołączył: Dec 2010
Cytat:--- szepcze mi do ucha…
jaką funkcję pełnią tutaj te trzy krechy?
Napisałeś wiersz biały. A przynajmniej coś, co powinno być wierszem białym, ale nim nie jest w stu procentach. A dlaczego?
A to dlatego:
Cytat:wiem
nie jestem nocnym malarzem
zaś, nocnym pasterzem, co wyrzuciłabym "zaś" (zamieniłabym na coś innego) i ten przecinek przed "co"
Skoro już nie używasz znaków interpunkcyjnych - bądź konsekwentny.
Wiersz jest dobry, przypadł mi do gustu.
Klarowny, czysty, łatwy w odbiorze.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Liczba postów: 2 721
Liczba wątków: 50
Dołączył: Dec 2010
Cytat:obłąkane moje myśli
zbędny szyk przestawny.
Zgadzam się z FantaSmaGorią, jak nie używasz interpunkcji, to nie używaj do końca. Chyba, że to by czemuś służyło, tutaj nie służy. To samo dotyczy owych krech i wielokropka przy "szepcze mi do ucha".
Bardzo mi się podoba bezsenna kołyska, ale nic więcej nie jestem w stanie powiedzieć. Dla mnie tekst nie jest jasny i klarowny, sens do mnie nie dociera, więc nie jestem w stanie określić - dobry czy zły, ani co należy poprawić, poza tą nieszczęsną interpunkcją. Pozdrawiam.