16-12-2015, 22:23
16-12-2015, 22:27
he, he, teraz tam zajrzawszy.
Ale sprytne.
No, ja tak nie umiem.
Podoba mi się, bo w ogóle lubię muzykę klasyczną, poważną, i zresztą chyba prawie wszystkie.
Ja uwielbiam "La Traviattę.
Ale sprytne.
No, ja tak nie umiem.
Podoba mi się, bo w ogóle lubię muzykę klasyczną, poważną, i zresztą chyba prawie wszystkie.
Ja uwielbiam "La Traviattę.
16-12-2015, 22:34
16-12-2015, 22:42
Nie chce mi się teraz tego czytać.
Nie oglądałaś czasem kiedyś w Tv na żywo?
Nie oglądałaś czasem kiedyś w Tv na żywo?
16-12-2015, 22:44
Za samą operą nie przepadam (choć na żywo to co innego). Ale kocham generalnie szeroko pojętą muzyka tzw. poważną. Z naciskiem na polskich współczesnych (np. Henryk Mikołaj Górecki... ). I alternatywa rodem z Islandii. To głównie, bo w szczególe, to baardzo dużo lubię.
16-12-2015, 22:47
Niestety nie znam Góreckiego, ale Islandia zawsze jakoś mnie urzekała.
Też kocham poważną muzykę.
Oglądałaś konkurs szopenowski?
Też kocham poważną muzykę.
Oglądałaś konkurs szopenowski?
16-12-2015, 22:47
(16-12-2015, 22:42)Antonia napisał(a): [ -> ]Nie chce mi się teraz tego czytać.Jako dziecko jeździłam z rodzicami regularnie na opery/ operetki, ale Traviatty nigdy nie widziałam (oprócz tv).
Nie oglądałaś czasem kiedyś w Tv na żywo?
16-12-2015, 22:49
Kocham Traviattę z Jose Curą - przystojny skubany.
16-12-2015, 22:50
(16-12-2015, 22:42)Antonia napisał(a): [ -> ]Nie chce mi się teraz tego czytać.Jako dziecko jeździłam z rodzicami regularnie na opery/ operetki, ale Traviatty nigdy nie widziałam (oprócz tv).
Nie oglądałaś czasem kiedyś w Tv na żywo?
Kurczę, coś mi się złego dzieje z forum.
16-12-2015, 22:57
No i jak tam? przekonałaś się troszkę do mnie?
16-12-2015, 23:02
Chyba mnie demonizujesz
16-12-2015, 23:03
he, he, ciekawe, kto kogo.
Byś mi lepiej mojego twora skomentowała.
Byś mi lepiej mojego twora skomentowała.
16-12-2015, 23:23
Jak mnie nastrój komentujący chwyci - czemu nie.
16-12-2015, 23:24
Z góry dziękuju.
Czekam cierpliwie.
Czekam cierpliwie.
18-12-2015, 01:05
Co za inspirujący wątek, dlaczego ja go wcześniej nie zauważyłam?
Sny mam wyjątkowo długie i spójne. Często tworzą coś na wzór seriali, dana fabuła trwa kilka nocy na przestrzeni dłuższego czasu. Na przykład w sierpniu wyśniłam zarys fabuły nieszczęsnego Cold Blood, które początkowo opisałam niemal identycznie, jak wyśniłam. Całość uległa sporej zmianie po kilku tygodniach rozmyślania, potem jednak mój mózg postanowił udoskonalić ten obraz poprzez dwa kolejne sny. Skończyło się tak, że pracuję nad tym opowiadaniem już kilka miesięcy i jest to jeden z niewielu tekstów, z których jestem w miarę zadowolona.
Co do ostatniego snu... Był w nim kot, którego udało mi się przygarnąć nieco ponad pół roku temu. Jechałam z rodziną na święta do babci i nagle zobaczyliśmy go rozjechanego na podjeździe. Brrr... To na pewno nie był specjalnie inspirujący sen.
Sny mam wyjątkowo długie i spójne. Często tworzą coś na wzór seriali, dana fabuła trwa kilka nocy na przestrzeni dłuższego czasu. Na przykład w sierpniu wyśniłam zarys fabuły nieszczęsnego Cold Blood, które początkowo opisałam niemal identycznie, jak wyśniłam. Całość uległa sporej zmianie po kilku tygodniach rozmyślania, potem jednak mój mózg postanowił udoskonalić ten obraz poprzez dwa kolejne sny. Skończyło się tak, że pracuję nad tym opowiadaniem już kilka miesięcy i jest to jeden z niewielu tekstów, z których jestem w miarę zadowolona.
Co do ostatniego snu... Był w nim kot, którego udało mi się przygarnąć nieco ponad pół roku temu. Jechałam z rodziną na święta do babci i nagle zobaczyliśmy go rozjechanego na podjeździe. Brrr... To na pewno nie był specjalnie inspirujący sen.