15-03-2018, 09:27
Autor ma zawsze rację. A my mozemy czytać po swojemu
pandemonium
|
Hmm... Pies szczeka. Nie mogę zmienić czasu, bo chodzi mi tutaj o wyłuszczenie konkretnej przyczyny niechęci do owej istoty. Słowo "tylko" można spokojnie wywalić. "Wciąż" zostaje. Co do fioletu... pomyślę jeszcze.
Zależało mi na tym żeby można było czytać ten wiersz na dwa różne sposoby. Pierwszy - historia dziecka z patologicznej rodziny, które marzy o posiadaniu psa. I drugi - historia dziecka z patologicznej rodziny sprowadzonego do roli psa. Niechcianego, maltretowanego i wystawianego za drzwi. Pies szczeka. Przeszkadza. Absorbuje uwagę.
15-03-2018, 10:52
(15-03-2018, 10:45)Toya napisał(a): Zależało mi na tym żeby można było czytać ten wiersz na dwa różne sposoby. Pierwszy - historia dziecka z patologicznej rodziny, które marzy o posiadaniu psa. No i Ci się udało. Strasznie przygnębiająca wizja świata.
15-03-2018, 15:24
Przy takich zamierzeniach autorskich pies rzeczywiście "szczeka".
Nie odsłoniłem drugiego dna. Fiolet jednak rusz. Razi to zbyteczne dla przekazu, powtórzenie. Słowo "wciąż" (czyli: ciągle, bez przerwy, na około) rozwiązuje problem powtarzalności dylematu.
15-03-2018, 16:20
Poprawiłam. Dziękuję za rady i opinie.
15-03-2018, 16:37
Kolejny do kolekcji "the best of Toya". Masz ostatnio mroczną wenę
Z satysfakcją 5/5 plus nominacja do plebiscytu.
15-03-2018, 16:40
"Ciałko"?
No wybacz. Temat jest trudny i wzruszający, ale za pomocą płytkiego zdrobnienia chcesz podziałać? Dodaj jeszcze "dzieciątko", "psiątko" itp. i będzie komplet.
Mirek - ale tak było od początku.
Zmieniłam
15-03-2018, 16:56
Patrzę właśnie na wersję Błażeja. Tam jest "ciało" i nic nie pisał, że to zmienił, to sądziłem, iż tak jest.
Ewa, to "ciałko" to płytki i tani chwyt, zdecydowanie poniżej poziomu. Wiersz jest wystarczająco dobry i mocny, aby takich środków się chwytać. Rozumiałbym, gdyby tak zrobił grafoman na Zaśmieciu, bo nie umie napisać czegokolwiek ważnego za pomocą odpowiednich metafor, fraz i konstrukcji. Musiało mi to umknąć, bo pewnie odruchowo przeczytałem "ciało", nie podejrzewając czegoś takiego. Potęga auto-sugestii.
15-03-2018, 17:03
Mirek - to nie chwyt tylko... Dla kobiety dziecko nie posiada rąk tylko rączki, nóżki itp.itd,
Stąd to ciałko. Zwykły odruch, ot co. Facet tego nie zrozumie. Za to bez wahania oskarży Cię o tani chwyt.
15-03-2018, 17:09
Ja też odruchowo przeczytałam "ciało". Dobrze, że zmieniłaś.
Aczkolwiek faktycznie: kobieta odczuwa inaczej niż mężczyzna sprawy związane z rodzicielstwem. Może nieco infantylnie, ale przecież taka właśnie jest miłość... Zupełnie nieracjonalne uczucie To typowo kobiecy wiersz. Nie jestem fanką kobiecej poezji, ale zagrałaś mi na uczuciach. Albo się zepsułam... Troszeczkę na pewno, ale dobrze mi z tym
15-03-2018, 17:17
Wybacz, ale nie kupuję tego wyjaśnienia.
Kto jak kto, ale Ty za dobra jesteś w poezji, aby ulegać przy pisaniu takim uczuciom, choć akurat w życiu je popieram i rozumiem. Niemniej nie napiszę o stylisku u mojej siekierki, czy o lufie mojego pistoleciku. Ten wiersz nie jest poezją kobiecą. Jest bardzo dobrym wierszem uniwersalnym i ponad-płciowym.
15-03-2018, 17:22
Mirando - dziękuję.
Mirku - nie napiszesz? Szkoda. Brzmi obiecująco
15-03-2018, 17:23
Mirek, ależ ja nie zamierzam się bić na słowa W moim odczuciu wiersz jest kobiecy. Dla Ciebie może być uniwersalny. Czy wszyscy musimy czuć to samo? Cała uroda poezji polega na wieloznaczności.
Zresztą nie ma o co kruszyć kopii. Autorka poprawiła, jest ok.
15-03-2018, 17:29
W analizach i odczuciach z wiersza piszemy przede wszystkim o słowach.
I wrażeniach. Dobrze lub źle użytych słowach i odpowiednio modulowanych u czytelnika, odczuciach. Ale oczywiście każdy ma własne zdanie. Chciała, to poprawiła i temat faktycznie skończony |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|