Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.67
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
* * * (jestem)
#1
jestem
jedną wielką blizną

życie wyrywa ze mnie ochłap
za ochłapem
zostawia rany szarpane

blizna podnosi się z kolan
idzie do przodu
krok za krokiem
ochłap za ochłapem

zaciska zęby
pięści

krok za krokiem
rana po ranie
blizna
zabliźnia się w sobie

30.01.2015
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#2
poprawnie? chyba to mogę powiedzieć. plus zrozumiale. a to już dobrze. przynajmniej dla mnie, bo ostatnio naprawdę orientuję się w przekazie wierszy na forum... szkoda słów. przekonuję się, że jestem tępy.
a tu przynajmniej prosto Smile dziękuję. pewnie sam zdajesz sobie sprawę z tego, że ta prostota plasuje wiersz... no sam wiesz. za prosto, żeby było ciekawie. odpowiednio, żeby taki jełop jak ja nie musiał włączać wiatraczków w głowie.
poprawnie.

pozdrawiam!
Odpowiedz
#3
Aj, daleki jestem od tego typu obrazowania. Jako wrażliwy prawiczek w poezji, nie lubię "ochłapów", "ran szarpanych", rwanych, szarpniętych zdań itp. Ale czasami czytam taką poezję właśnie dla takich wierszy. Wierzę wtedy, że można jakoś trafić do takich jak ja, choć sposób przekazu im nie leży. Bo nie leży, więc w związku z tym - dlaczego ten minimalistyczny przekaz mi się podoba? Nic tu dywagacje nie pomogą. Może ktoś mądry mi powie - dlaczego to mi się podoba, choć nie powinno?
Odpowiedz
#4
(31-01-2015, 00:16)RootsRat napisał(a): jestem
jedną wielką blizną

życie wyrywa ze mnie ochłap
za ochłapem
zostawia rany szarpane

blizna podnosi się z kolan
idzie do przodu
krok za krokiem
ochłap za ochłapem

zaciska zęby
pięści

krok za krokiem
rana po ranie
blizna
zabliźnia się w sobie

30.01.2015

Zapachniało gabinetem lekarskim....blizna podnosi się z kolan- poraża. Wiem nie powinnam, ale skoro piszesz jestem blizną, czyli kimś poranionym zasklepionym, oszpeconym, powinieneś to uzasadnić, bo wyszło jak jęczenie....zabawiłam się, myślę że wybaczysz.

jestem jedną wielką blizną
życie poraniło mnie
lecz nie padam na kolana
zaciskam zęby pięści
i krok za krokiem
ruszyłem do przodu

więc teraz życie
całuj mnie w poślad
Nie umiem pisać konstruktywnych komentarzy.
Odpowiedz
#5
Wiersz odbieram jako cierpienie w którym peel próbuje wytrwać, z którym się zmaga, i które naturalnie pozostawia ślady. Generalnie jest nawet niezłe, i o tyle z wyczuciem, że nie jest dłuższe - po prostu dalsze "dokładanie" mogło by podciąć utworowi skrzydła, a tak jest nawet niczego sobie.
Co do ostatecznej oceny pomyślę, bo nie jestem pewna. Muszę podejść do utworu wyspana.

Na teraz (tak w streszczeniu) jest ani banalnie, ani oryginalnie, powiedzmy nieco powyżej średniej.

E:

3/5 z małym plusem, tak wyszło Wink
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#6
Dzięki wszystkim za komentarze Smile

Sent from my GT-I9505 using Tapatalk
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#7
Mi kojarzy się z negatywnym podejściem do "co cię nie zabije, to cię wzmocni" i równie negatywnym spojrzeniem na ludzkie doświadczenia.
"Jedna wielka blizna" - człowiek doświadczony. "Blizna podnosi się z kolan" - co cię nie zabije... "Zabliźnia się w sobie" - dusi w sobie uczucia, emocje, żeby tylko trwać.

Z tej perspektywy (którą zresztą dobrze znam) - dobrze to ująłeś. Nie pochwalam jednak takiego spojrzenia, bo wiem, czym to się kończy. Jednak poezja jest prywatną piaskownicą autora, więc się nie czepiam.

Z technicznego i krytycznego punktu widzenia - jest na 5. Ale nie lubię beznadziei i smutku, a w sposób podsycający owe interpretuję, zatem pozwolę sobie subiektywnie obciąć i zostawić 4/5.
Każdy lubi ponarzekać, zamiast wziąć się do roboty i coś zmienić. Chociaż, czasem dobrze sobie pomarudzić, żeby zeszło napięcie i pozwoliło działać.
Odpowiedz
#8
Tak, poprawny. Nie mogę powiedzieć, że nie ma czegoś w sobie, choć na chwilę obecną mierzi mnie zapis.
Ale to chyba moje prywatne zboczenie.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości