Liczba postów: 1 127
Liczba wątków: 152
Dołączył: Dec 2017
gdzie idę tam droga powstaje z światła księżyca
innego nie zna i łapie w dłonie spadające okruchy
błyszczące jak rybie łuski gorące z piekła buchająca
lawa w ostatnim wagoniku w ostatniej koszuli
pustych oczu choć żywych rozbieganych kolejka
całkiem ostre zjazdy po równoważni ryzykowny
spacer lub ślizg na linie wieszając pranie ot tak
jakby cały świat był namiastką rozszczepienia
gdzie stąpam tam złota rzeka płynie źródlana żywa
sucha woda i srebrny pył niczym mgła pokrywa każdy
atom szczęścia każdy kwant niewiedzy plus minus
karuzelę spycham na bok jakąś niewyobrażalnie
wielką siłą podciągam się na drążku z cukrowej waty
i nagle lecę spadam w miękką przepaść pościeli
obudził mnie skasowany bilet szeroko otwartych oczu
Liczba postów: 1 870
Liczba wątków: 620
Dołączył: Jan 2018
05-03-2018, 15:11
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-03-2018, 18:07 przez Grain.)
wszystko na co spojrzę jest pieśnią
wszystko czego się dotknę jest bólem
Ivo Andrić
Aleś pojechał.
Wszystko mi się podoba. Za wyjatkiem ostatniego wersu - do przeredagowania.
obudziłem się z szeroko otwartymi oczami
w życiu za skasowanymi biletami
jak wstęp za ważnymi biletami
chociaż racji raczej nie mam
Liczba postów: 1 255
Liczba wątków: 142
Dołączył: Jul 2013
(05-03-2018, 14:52)BJKlajza napisał(a): gdzie idę tam droga powstaje ze światła księżyca ------ bo tak wygląda, brzmi lepiej
innego nie zna i łapie w dłonie spadające okruchy
błyszczące jak rybie łuski gorące z piekła buchająca
lawa w ostatnim wagoniku w ostatniej koszuli
pustych oczu choć żywych rozbieganych kolejka-------------> tu by można skończyć strofowanko?
całkiem ostre zjazdy po równoważni ryzykowny--------a-------------> tu by można zacząć nowe strofowanko?
spacer lub ślizg na linie wieszając pranie ot tak
jakby cały świat był namiastką rozszczepienia
gdzie stąpam tam złota rzeka płynie źródlana żywa
sucha woda i srebrny pył niczym mgła pokrywa każdy
atom szczęścia każdy kwant niewiedzy plus minus
karuzelę spycham na bok jakąś niewyobrażalnie karuzelę jakąś spycham na bok niewyobrażalnie ---- chyba lepsze?
wielką siłą podciągam się na drążku z cukrowej waty
i nagle lecę spadam w miękką przepaść pościeli-------------> jakoś niby w klimacie, z sensem, ale... ciut wysilone. miękka przepaść pościeli"---
ech, coś innego bym tu poszukał....?
obudził mnie skasowany bilet szeroko otwartych oczu
ogólnie nieźle, momentami cudeńka. mogę dać
4/5 choć wolałbym wyżej, bo niektóre miejsca aż o to się proszą
Liczba postów: 1 255
Liczba wątków: 142
Dołączył: Jul 2013
Liczba postów: 1 127
Liczba wątków: 152
Dołączył: Dec 2017
Pomyślę
Nie szukaj tych głupich odniesień
Liczba postów: 3 153
Liczba wątków: 75
Dołączył: Mar 2017
Cały dowcip z Księżycem polega na tym, że on nie świeci, tylko odbija światło. Dlatego pierwszy wers bardzo mnie razi
Powrócę.
Liczba postów: 849
Liczba wątków: 171
Dołączył: Dec 2017
Też mi się podoba. Jest klimat, porusza wyobraźnię. Ostra puenta, ale taki był zamysł autora.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -