Sny
#1
Podzielmy się swoimi twórczymi snami.
Każdy z nas na pewno miał taki sen który zapadł mu w pamięci. Mógł być o czymś przyziemnym, o czymś zupełnie nie realnym. Również mógł przepowiedzieć coś co stało się niedługo potem.

Zapraszam do dzielenia się Smile
May the Force be with you.
Soon I'm gonna be a Jedi. No, I'm a Jedi.
Odpowiedz
#2
Przytrafiła mi się kiedyś sytuacja dość komiczna.

Śnił mi się wielki, hałasujący wiatrak. I ja w tym śnie zastanawiałam się, jak, do licha, taki wiatrak może być tak głośny. Po przebudzeniu okazało się, że sprawcą był mój kot, który położył mi się na klatce piersiowej i mruczał, bardzo z siebie dumny Big Grin
"KGB chciało go zabić, pozorując wypadek samochodowy, ale trafił kretyn na kretyna i nawet taśmy nie zniszczyli." - z "notatek naukowych" Mestari

Odpowiedz
#3
Akurat tej nocy miałem mocno porąbany sen. Często mam takie, ale ten był naprawdę dziwacznyTongue

No więc...byłem hitlerowskim szeregowcem Tongue Z generałem strzelaliśmy dla zabawy do ludzi. W końcu generał powiedział, że teraz będzie strzelał do mnie. Kazał mi się oddalić. Kiedy to zrobiłem, na moich oczach zastrzelił człowieka stojącego obok, potem oddał kolejny strzał w jego głowę. Następnie wymierzył we mnie, a ja zacząłem uciekać slalomem, by mnie nie mógł trafić. Biegłem cały czas, słysząc, jak generał do mnie mówi. Jego głos był jakby w mojej głowie, słyszałem go mimo tego, że był już daleko. Mówił ciepłym, przyjaznym tonem, że tak musi być, że to moje przeznaczenie i takie różne bzdety. Coraz bardziej opadałem z sił, wybiegłem na przestrzeń gołej, suchej ziemi. Była noc, ale mimo braku słońca czy księżyca, coś rozświetlało przestrzeń dookoła mnie. Głos generała kazał mi biec na czworaka, jak zwierze i ja tak biegłem. Pojawiła się przede mną wielka brama z grubych, żelaznych prętów. Spomiędzy nich wydobywało się blade, zielonkawe światło. Zatrzymałem się w znacznej odległości od niej i znów usłyszałem głos. Powiedział, że muszę zejść teraz pod ziemie i podążyć podziemnym przejściem, że tam coś na mnie czeka. W tym momencie przede mną pojawił się właz do podziemi przykryty grubą taflą szkła, tak brudną, że zupełnie nieprzezroczystą. Zacząłem tłuc w nią pięściami aż pękła. Wszedłem do środka. To było coś jakby kanał ściekowy. Bardzo ciasny i niski tunel, pośrodku którego płynęła brudna, śmierdząca, szara woda. Przeciskałem się nim, starając się nie zamoczyć. Kiedy tunel się skończył, wyszedłem włazem w podłodze kaplicy, czy też małego kościółka. Był ołtarz, na ścianie drewniany Jezus i takie tam. I tu jest już zupełnie idiotycznie...Tongue Kościółek był jednocześnie muzeum twórczości Clive'a Barkera... Tongue Woskowe figury cenobitów itd., sztalugi z obrazami przedstawiającymi charakterystyczne dla jego filmów naścienne malunki... Nagle pojawiła się młoda, ładna, uśmiechnięta kobieta i powiedziała, że chętnie mnie oprowadzi. Chodziła ze mną po pomieszczeniu, oglądała eksponaty, rozmawiała ze mną o Barkerze...i koniecBig Grin

O moich snach mógłbym godzinami opowiadać... Tongue
Odpowiedz
#4
Mnie się dzisiaj śniło, że Ins uprawiała seks z jakimś starym facetem [co najmniej 50 lat] Oo'
Było dziwnie, bo tak jakby ich obserwowałam, siedząc w tym samym pomieszczeniu Oo'
Odpowiedz
#5
Według Freuda jesteście sado-maso.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#6
A mnie śni się często całkowita psychodela z motywami erotyczno-religijnymi.

Dwa razy w życiu miałem tzw. sen proroczy.

PS. Temat mógłby być jednym z najciekawszych na forum, ale coś czuję, że tak nie będzie Wink

Pozdrawiam.
Odpowiedz
#7
Ja miałem motyw Matrixa ukrytego w świecie westernu, gdzie postacie wkoło były programami Big Grin i później zrobił się z tego świadomy sen i spuściłem jednemu nielubianemu przeze mnie w realu chłopakowi łomot, bo go sobie przywołałem Big Grin
Jeżeli myślisz, że Twój tekst jest dobry, napisz do mnie.
Wszystko da się naprawić.

Odpowiedz
#8
A mi się niedawno śniło, że wyjechałem cholernie wielkim traktorem na główną ulicę mojego miasta i zapierniczałem nim co najmniej 200 na godzinę. No i pojechałem sobie tak paręnaście sekund (we śnie chyba z prędkości w gacie narobiłem) aż sen się skończył. O, albo miałem sen że żarłem skarpety jak głupi. A jak byłem młodszy, to śniła mi się Brook (czy jak jej tam) z Mody na Sukces. Lol.
Masssssakra.

[Obrazek: 29136-65e26c5e68f2a8b1dc4d3c4283a1bf34..gif]
Odpowiedz
#9
Mojej koleżance się śniło, że uciekłyśmy z obozu Auschwitz do Kauflandu, zrobiłyśmy zakupy i wróciłyśmy xD
Big GrinBig Grin Padłam///księżniczka
A jak byłam młodsza, miałam taki koszmar, że Taki wieeeeeeelki potwór napadł na mój dom, moi starzy się zabili, skacząc z balkonu na główkę, a ja, żeby uratować młodszego brata wpychałam go do kibla [on miał wtedy jakieś 3 lata xD], a sama pokonałam potwora Oo'
Odpowiedz
#10
A mi się bardzo, bardzo dawno temu ostatnio coś śniło.
Generalnie czarna dziura.
Nie wiem więc czy mam zazdrościć Wam, czy nie.

EDIT:
a nie,
jakiś tydzień, dwa temu śniło mi się, że mój ksiądz katecheta chciał się ze mną ożenić, a ja (co dziwne) nie stawiałam oporów.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#11
Fanta...to nie był sen, hyhyBig Grin ( ;* )
Odpowiedz
#12
Miałem kiedyś sen, który zapadł mi w pamięć. Uprzedzam, że był głupi, ale jak dla mnie ciekawy. Wink

Pojechałem sobie na koncert Blind Guardian. Gdzieś do jakiejś mhrocznej miejscowości. Było mnóstwo ludzi przy scenie, a Guardiani zaczęli grać. Koncert się rozwijał, aż tu nagle patrzę, a na sobie mam zbroję, a w dłoniach miecz i tarczę. Rozglądam się, a tu jakieś szkielety na mnie biegną i musiałem ich siekać. xD Dużo ich było, później dołączyły do nich jakieś zombiaki.

Ogólnie obudziłem się z myślą, że jak nie spotkam jakiegoś umarlaka, to będzie cud. xD
Odpowiedz
#13
Mi się co jakiś czas śni, że Krzyś vel Bonhart07 prosi mnie o rękę, a ja zaczynam się śmiać, myśląc, że żartuję a on patrzy na mnie tymi swoimi, wyglądającymi na przećpane, niebieskimi oczami i wtedy dociera do mnie że on mówi na serio...

A kiedyś śniło mi się, że rzucił się na mnie pies z wścieklizną, potem przez parę dni bałam się wyjść na podwórko.
Nad wszystkim, co robię, unosi się niezłomne poczucie ironii.

Czułem się jak pływak na pełnym morzu, było wspaniale, póki pozwalałem nieść się słowom, ale kiedy próbowałem zgłębić ich znacznie, natychmiast tonąłem.


— Jim Morrison
Odpowiedz
#14
Ja miałam sen że stoję na boisku, przy bramce. Rozglądam się, dookoła wrzeszczące dzieciaki. Nagle ktoś popycha mnie od tyłu. Upadam. Leżąc na ziemi patrzę pd słonce na tego co mnie popchnął, zauważam że ma na sobie kimono.
Za 2 tygodnie przystąpiłam do sekcji Aikido, a facet co mnie popchnął okazał się być moim pierwszym senseiem.
May the Force be with you.
Soon I'm gonna be a Jedi. No, I'm a Jedi.
Odpowiedz
#15
No więc tak.

Śniło mi się, że pływałam z Kali łódką, potem doszła moja kumpela, a później przyjechali harcerze, którym podpadłam. Co więcej, okazało się, że jesteśmy (wszyscy) jakimś nadprzyrodzonym czymś i mnie, Kali, Sundance i Kałsona (i tam jakieś dzieci dodatkowo) chcieli spalić w ofierze za niesubordynację Oo' Ale tak mnie otaczali tym ogniem jak próbowałam uciec i w końcu się wkurzyłam i zaczęłam wrzeszczeć "połączmy nasze moce to ich rozp...". Poniekąd się udało, ale główna 'wiedźma' zaczęła mnie szarpać, ugryzła w szyję wyrywając skórę (Oo'), ale po chwili udało nam się uciec do innego wymiaru. Czyli na ziemię, co najlepsze. I rozdzieliliśmy się i ja uciekałam po jakimś wieżowcu, że w sensie, że się wspinałam. I ktoś mnie gonił i myślałam, że to ONI, a to byli gangsterzy, którzy na szczycie budynku schowali telefon i kartę Oo' Oddałam im i zaczęłam gadać z jakimś facetem, któremu wkręciłam, że też pracuję w branży i za dzisiejszą akcję zapłacą mi 5-7 milionów dolarów. Coś jeszcze gadaliśmy, a potem znów uciekałam, już z Kalcią i wpadłyśmy do jakiegoś dziwnego miejsca i jak chciałyśmy przejść przez ogrodzenie to zobaczyłam pistolet i krzyknęłam : "Kali spier..!" [jak ja dużo w tym śnie mówię!], odwet i bach, dwóch następnych z takimi jakby karabinami, ale rozpylały gaz. No to my zero oddychania, ale zaczęli nas denerwować i razem z Kali postanowiłyśmy ich kopać. I wtedy wpadł Sundance! Rozwalił całą trójkę i znów zaczęliśmy uciekać. Po jakimś czasie znaleźliśmy się na granicy wymiarów - grawitacja szwankowała, ludzie się unosili, samochody też - zaczęliśmy iść między drzewami, ale mnie wkurzyły, więc gdy powiedziałam to na głos, zniknęły. I szliśmy sobie polanką i spotkaliśmy Kałsona. I idziemy pod górkę a Kałson mówi:

- No ku...a! Root znów wysłał mnie na jakieś zielone polanki!

I się obudziłam Sad
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości