Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Młode, seksu uprawiające, listy piszące...
#16
Nie wiem, co Okruszek uznaje za rzetelne źródło wiedzy (może Dodę), ale nie znam takiego, które uznawałoby Konstantyna Wielkiego za twórcę kanonu Pisma świętego (pomijam brednie Dana Browna). Jak chcesz podyskutować Okruszku o etapach powstawania kanonu, TaNaKu, synodzie w Jamne, roli Konstantyna Wielkiego w organizacji chrześcijaństwa, czy edykcie mediolańskim, to zapraszam na priv, albo do Katowic na Wydział Teologiczny UŚ. Albo chociaż do lektury Wstępu ogólnego do Pisma Świętego - jest wiele pozycji na rynku szczegółowo wyjaśniających kwestie wiarygodności pism Starego i Nowego Testamentu.

A powiedzieć komuś coś miłego mogę - pod warunkiem, że będzie to prawda.
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
#17
Ja tylko powiem, że popieram antykoncepcję (i dla mężczyzn i dla kobiet) oraz tabletki "72po"

Ktoś wspomniał, że przez antykoncepcję dziecko stało się karą...
Nie, nie jest karą... Nie dla pary dorosłych, pracujących ludzi, żyjących ze sobą w związku. Wręcz przeciwnie, tacy ludzie sami decydują się na dziecko i w takiej rodzinie dziecko będzie miało zapewniony byt.

Za to dla studentki, która dorabia na pół etatu w odzieżowym i dostaje co miesiąc tysiączek od mamy... albo dla licealistki przed maturą... kiedy jej wszystkie koleżanki się bawią, a ona siedzi w domu z brzuchem i nawet nie napije się szampana w sylwestra... a wszystko dlatego, że chłopak pożałował kasy na mocniejszą gumkę Tongue
choć słyszałem historię o typie, który dwie gumy, jedna na drugą założył i obie pękły i został szczęśliwym ojcem Tongue

i seks nie służy tylko do robienia dzieci i chyba nigdy nie służył Cool

Odpowiedz
#18
Ja wspomniałem, ale miło, że dla ciebie jestem "kimś" Smile

Seks służy nie tylko, ale także do robienia dzieci. Jeśli zapomina się o tym, czcząc Świętą Gumę, dziecko nagle pojawia się jako błąd w sztuce, przeszkoda. Często dla takiego pracującego małżeństwa, które przecież nie ma czasu na opiekę nad dzieckiem, a szef krzywo patrzy na wózkowe... Jeśli podejmuje się stosunek seksualny, to trzeba wiedzieć, że możliwą konsekwencją jest ciąża. Sad, bat tru... Najlepszą metodą na niezostanie matką jest czystość. Chyba jedyny przypadek, gdy to nie zdało egzaminu miał miejsce 2000 lat temu w Nazarecie Smile I w jakimś Housie było, że wskutek nagłego skoku poziomu wapnia komórka jajowa może się zacząć dzielić, tworząc naturalnego klona matki Smile

Kult Świętej Gumy powoduje wzrost liczby ryzykownych zachowań - proszę spojrzeć na autorki listu - 'jest guma, to można zaliczyć przypadkowy seksik".

Chodzi też o podejście do kobiet. Sprowadza to je do roli środków zaspokajania potrzeb seksualnych mężczyzn. Wielu uważa, że skoro jest guma i raczej dzieci z tego nie będzie, to mogą "zaliczyć cizię i zmienić aniołka na nowego". Wierność w końcu jest rzekomo nudna. A jakby co, to zawsze są pigułeczki "po" albo jakiś usłużny ginekolog...
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
#19
Gumka chroni też przed AIDS i innymi chorobami, więc jej używanie uważam za jak najbardziej uzasadnione.
Tak, trzeba się liczyć z tym, że z seksu mogą być dzieci i najważniejszy jest zdrowy rozsądek i przejawem właśnie takiego zdrowego rozsądku jest stosowanie antykoncepcji.

A takie podejście do kobiet było chyba od zawsze i jest wynikiem naturalnych instynktów, tak samo jak męska niechęć do monogamii.
Nie mówię, że to popieram, mówię że tak niestety jest
Odpowiedz
#20
W dzisiejszych czasach każdy ma prawo do prowadzenia życia jakie uważa za stosowne, dopóki nie wyrządza tym krzywdy innym ludziom. To czy ktoś patrzy na swój związek poprzez pryzmat wyłącznie seksualny, czy też chce dążyć do głębszej relacji włączając w to czystość przedmałżeńską, to jego indywidualna sprawa. Na siłę się świat wiernymi(praktykującymi) nie zapełni.
Każda kobieta ma jakiś swój system wartości, tylko nie u każdej jest taki sam. Jeżeli kobieta zdecydowała się na współżycie z innym mężczyzną przed ślubem, a jej związek się rozpadł po dłuższym czasie i zaczęła nowy, to zupełnie inna sprawa, niż wolne związki i szeroko rozumiana erotyka na każdym kroku ze stosunkiem seksualnym włącznie. Niby każdy ma prawo zbłądzić?
Podawanie przy tym ile to księży ma dzieci, lub ilu dopuściło się kontaktu z innymi kobietami nie ma sensu, podobnie jak moim zdaniem cały celibat. Jedno nie usprawiedliwia drugiego.
Nie podoba mi się również podejście do kwestii seksu, jako kolejnej "dziedziny sportu", ponieważ jest to sprzeczne z pewnymi zasadami, no i wiąże się poniekąd z aborcją. Jest jakby jedną z przyczyn do niej prowadzącej, szczególnie przy dużej rozwiązłości seksualnej.
Nie jestem też zbyt przychylna podejściu łykania tabletki "i po bólu"
Co do listu, no to nie o tyle śmieszne jest to, co w treści, ale sam sposób jego napisania i przedstawienia sytuacji. Przypomina mi to bardziej bełkot zawiedzionych nastolatek i to chyba tyle.
Jeśli chodzi o tekst, to nie mam żadnych uwag.Generalnie narasta po nim poczucie frustracji, jeśli chodzi o tematykę.
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#21
Szaden: zdrowy rozsądek powinien też zauważyć, że kondom chroni przed HIV w 98% i zawsze jest te nieszczęsne 2%.

Piramida88 (tak przy okazji - Amber Gold to jakiś kuzyn?): jak się okazuje, dane podane przez Newsweek były zbierane wśród księży wydalonych ze stanu kapłańskiego za nadużycia seksualne. To tak, jakby badań ilość fanów mangi na zlocie mangistów i ogłosić potem, że 98% ludzi interesuje się japońskimi komiksami. Najnowsze wydanie tego tygodnika podaje, że 30% księży to homoseksualiści. 60% zadaje się z kobietami, 30% z panami, a za dwa tygodnie wyjdzie zapewne, że 10% to impotenci.

Pewien wzorzec wartości można jednak propagować, pokazując, że obraz świata prezentowany w serialach czy gazetach może być spaczony.

Powinienem być coraz bardziej sfrustrowany.... Kolejny tydzień, kolejny weekend, a ja nadal nie miałem przygodnego seksu Smile Tylko czemu raczej jest to dla mnie powód do dumy i brak powodu do szukania miejsca, gdzie mogę zrobić sobie badanie na HIV czy rzeżączkę?
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
#22
Cytat:Chodzi też o podejście do kobiet. Sprowadza to je do roli środków zaspokajania potrzeb seksualnych mężczyzn. Wielu uważa, że skoro jest guma i raczej dzieci z tego nie będzie, to mogą "zaliczyć cizię i zmienić aniołka na nowego".

A co z potrzebami kobiet? To nie są bezwolne narzędzia. Jeśli nie czują chęci, to po prostu tego nie robią, więc pogląd jakoby antykoncepcja miała powodować, że mężczyźni sprowadzają kobiety do roli "cizi do zaliczenia" wydaje mi się nieco nietrafiony. Dzisiejsze kobiety potrafią całą te sprawę wywrócić do góry nogami i to wówczas facet staje się środkiem do zaspokojenia. (Większości wcale to nie przeszkadza Big Grin)

BTW wiecie jak nazywa się gwałt na mężczyźnie? - Seks niespodzianka Big Grin

Cytat:zdrowy rozsądek powinien też zauważyć, że kondom chroni przed HIV w 98% i zawsze jest te nieszczęsne 2%.

Powtarzasz te 2% jak mantrę. Przy liczbie osób korzystających na całym świecie z prezerwatyw 2% oscyluje w granicach błędu statystycznego. Poza tym rozumiem, jeżeli ktoś zaopatruje się w gumki marki Conamore z Biedronki, no to podejmuje nieco większe ryzyko. Z resztą z prezerwatyw też trzeba umieć korzystać i gdyby zamiast je piętnować uczyć, jak poprawnie ich używać, wówczas skuteczność podniosłaby się co najmniej o jeszcze 1%.

Jeśli mówimy o zapobieganiu chorobom, to już w ogóle trzeba być kosmicznym pechowcem, żeby trafić na partnera/rkę z chorobą weneryczną jakiegokolwiek rodzaju i żeby w tym momencie guma zsunęła się lub pękła. Nie mam pojęcia jakie są procentowe szanse na tak nieprawdopodobnie niekorzystny splot zdarzeń, ale przypuszczam, że stokrotnie mniejsze niż szansa na zarażenie się żółtaczką w szpitalu.

Co zaś się tyczy zapobieganiu niechcianej ciąży, to jeśli już się ktoś znajdzie w tych 2% przypadków, to też nie wszyscy od razu aplikują sobie pigułkę 72h albo załatwiają skrobankę. Szansa, że w momencie niefortunnego zdarzenia trafimy na dni płodne również jest raczej niewielka. Kolejna sprawa ile z pośród osób, które zawiodła antykoncepcja postanawia jednak urodzić i wychować? Pewnie całkiem sporo. A do tego jak często niechciane dziecko staję się oczkiem w głowie rodziców... Big Grin Instynkty rodzicielskie często budzą się dopiero po tzw. wpadce, więc czasem i ona nie jest niczym złym. A jeśli już ktoś bardzo dziecka nie chce pigułki 72h moim zdaniem są w porządku. Nie wiem jakim ignorantem być trzeba, żeby nazywać je wczesnoporonnymi?! Nie dochodzi do poronienia, bo w ogóle nie dochodzi do zapłodnienia. Płodu nie ma, nie ma co poronić! W swojej naiwności wierzę, że ludzie nie stosują tego typu środków zamiast antykoncepcji. Choćby z tego względu, że to by się nie opłacało (coś koło 70 zł kosztuje sztuka). A jeśli jest to tylko wyjście całkowicie awaryjne no cóż, każdy w swoim sumieniu powinien odpowiedzieć sobie czy chce z nich korzystać, czy nie.

Cytat:Powinienem być coraz bardziej sfrustrowany.... Kolejny tydzień, kolejny weekend, a ja nadal nie miałem przygodnego seksu Smile Tylko czemu raczej jest to dla mnie powód do dumy i brak powodu do szukania miejsca, gdzie mogę zrobić sobie badanie na HIV czy rzeżączkę?
Nie lubię cię za poglądy, ale szanuję za dystans Smile Ale nie martw się, ostatnie dwa tygodnie to i dla mnie całkowita posucha Tongue Czasu nie ma. Co zaś się tyczy badań można połączyć przyjemne z pożytecznym. Ja na przykład regularnie oddaję krew i przy tej okazji sprawdzają, czy niczego nie złapałem. Jak dotąd nic Smile Czego wszystkim Wam z całego serca życzę Smile

P.S. Rozumiem, że pod tekstami publicystycznymi można poniekąd prowadzić dyskusje poglądowe, ale i tak robimy Rafałowi niezły bałagan w temacie. Może ktoś zarzuci na Kawiarence jakiś temat o antykoncepcji, bo chyba warto o tym rozmawiać Smile
Odpowiedz
#23
Słuchałaś kiedyś gangsta rapu? Otóż tam widać jak na dłoni podejście do kobiet, gdy seks można sprowadzić do gimnastyki: "każda głupia dupa da ci dupy". Bardzo często decyzja o rozpoczęciu współżycia wynika z poglądu niektórych chłopaków, którzy związku nieskonsumowanego nie uznają za ważny, lub miłość fizyczną uznają za jedyną gwarancję miłości ogólnie. Powiem tylko, że nie jest to, na szczęście, lubiana w pewnych kręgach postawa i za takie teksty można oberwać nie tylko od brata "skonsumowanej dziewczyny".


Uczepiłem się tych 2%, bo to jak dziobaki. Niby są, są rzadkie, a wielu nie wierzy w ich istnienie. Jeśli pomnożymy 2% razy 10 000 użyć to mamy 200 nieplanowanych ciąż. Razy 1 000 000, to daje 20 000, razy sto milionów to są dwa miliony nieplanowanych ciąż. A przecież nie każde użycie jest dobre. Trudno poprawnie założyć kondom, gdy z podniecenia ręce się trzęsą i pocą i wtedy nawet najlepszy kondom daje 15% szans na wpadkę.

Za http://www.antykoncepcja.pl/antykoncepcj.../escapelle - "Działa następująco:

opóźniania proces owulacji (jeśli jeszcze do niego nie doszło)
zagęszcza śluz w szyjce macicy, co utrudnia dostęp plemnikom
utrudniani zagnieżdżenie zapłodnionej komórce jajowej (jeśli do zapłodnienia doszło).
Jeśli uważasz, że ciąża zaczyna się chwili zapłodnienia to jest to działanie wczesnoporonne.
Jeśli uważasz, że ciąża zaczyna się w chwili zagnieżdżenia się zarodka - to jest to działanie antykoncepcyjne"

Za wikipedią - "Ciąża, brzemienność – proces fizjologiczny samic ssaków trwający od zapłodnienia do porodu[1][2]" Za PWN http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3886415 "ciąża, okres i całokształt zmian zachodzących w organizmie kobiety (też samicy ssaków) od zapłodnienia do wydania na świat płodu;"

Czyli informację dotycząca ESCAPELLE można streścić tak: jeśli nie zgadzasz się z nauką, to jest to coś dla ciebie.
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
#24
Tabletki "po" różnią się od takich stricte wszesnoporonnych tym, że w przypadku tych pierwszych zarodek się w ogóle nie zagnieździ w macicy, natomiast te drugie doprowadzają do obumarcia już zagnieżdżonego zarodka. Różnica w działaniu jest więc zasadnicza, a obie nazywasz tak samo.

druga kwestia jest taka, czy uniemożliwienie rozwoju kilku komórkom jest już moralnie złe, zwłaszcza gdy tak naprawdę nie wiemy, czy na pewno tam są. Przecież biorąc tabletkę "po" kobieta nie ma możliwości sprawdzić, czy doszło do zapłodnienia

Nieplanowane ciąże są problemem, czy tego chcesz, czy nie Tongue według ciebie najlepszym rozwiązaniem jest po prostu powstrzymanie się od seksu? To tak jakbyś zabronił komuś chodzić, bo sobie może nogę złamać.
Odpowiedz
#25
Cytat:Słuchałaś kiedyś gangsta rapu?
Z uporem maniaka zwracasz się do mnie w rodzaju żeńskim. Chyba, że masz na myśl: "Słuchałaś, ty lewicowa szmato, kiedyś gangsta rapu?". Wtedy rodzaj żeński jest jak najbardziej uzasadniony. (Taki żarcik na początek, co by atmosferę rozładować)... Big Grin

Cytat:Nieplanowane ciąże są problemem, czy tego chcesz, czy nie Tongue według ciebie najlepszym rozwiązaniem jest po prostu powstrzymanie się od seksu? To tak jakbyś zabronił komuś chodzić, bo sobie może nogę złamać.

High five! Big Grin

Cytat:Słuchałaś kiedyś gangsta rapu? Otóż tam widać jak na dłoni podejście do kobiet, gdy seks można sprowadzić do gimnastyki: "każda głupia dupa da ci dupy".

Myślałem, że dyskusja dotyczy "wykształconych" i "rozsądnych", a nie troglodytów z blokowisk. Moim zdaniem większość tych tfu! raperów, to tak naprawdę frustraci, którzy na seks mogą liczyć tylko pod warunkiem, że za niego zapłacą. A że z kasą u nich też chyba krucho, pozostaje tylko RedTube i prawa, lub lewa dłoń do wyboru. No, a z frustracją jakoś trzeba sobie radzić - na przykład kreując się na samca alfa, który zalicza wszystko jak leci.

Cytat:"każda głupia dupa da ci dupy"

Nie wiem, czy myślimy o tym samym kawałku przeżywającej renesans Paktofoniki. Jeśli tak, to zdanie wyrwane z kontekstu nie oddaje treści utworu, który nie promuje wcale myśli, że kobieta to tylko niepotrzebny dodatek do cycków i dupy. Zachęcam do posłuchania ze zrozumieniem. Już dialog otwierający ten kawałek coś sugeruję Tongue W interpretację bawił się nie będę, kto chce posłucha i niewątpliwe przyzna mi racje. Nie mniej zgadzam się z Tobą w 100% że w niektórych wytworach kultury, psia jej mać, masowej, taki a nie inny wizerunek kobiety widnieje. To bardzo przykre, ale niestety wiele pań się na to godzi. Kiedyś zachwycały się eleganckim mężczyzną śpiewającym "Pretty Woman" dziś eleganckiego mężczyznę zastąpił ćwierćinteligent w dresie, a "Pretty Woman" zostało zamienione na "Sexy bitch", a one dalej zachwycone... głupia sprawa. Ale zabraniać im tego, ani na siłę je przed tym bronić, też nie mamy prawa.

Poza tym ciągle uważam, że nawet przygodny seks może być czymś więcej niż tylko zaspokojeniem popędów. Z resztą nie seks jest najważniejszy i najfajniejszy, ale cała gra, która go poprzedza, flirt, kuszenie, badanie gruntu. A jeśli ostatecznie dochodzi do intymnego pożycia, to jeżeli ludzie są mądrzy i szanują samych siebie przede wszystkim, to nikt nikogo nie będzie traktował jak za przeproszeniem kur*ę (nie ważne męską czy damską). Ważne, żeby oboje czuli się z tym i ze sobą na wzajem dobrze, i potrafili tak samo brać jak i dawać. Stąd i konkluzja, która cały czas jest ta sama: Jeśli ludzie świadomie czegoś chcą i pozyskują to, czerpiąc z tego radość i takie czy inne spełnienie, nie ma sensu niczego im zabraniać. A jak ktoś jest idiotą i traktuje współżycie z innym człowiekiem na równi z masturbacją, to i tak nie ma sensu z nim walczyć, bo po pierwsze, za głupi jest, by zrozumieć, a po drugie jak mawia poeta "kto się chu*em urodził, słowikiem nie umrze."
Odpowiedz
#26
Szaden: "nie wiadomo czy tam jest" - przed wysadzeniem budynku najlepiej upewnić się, czy kogoś tam nie ma. Niszcząc "kilka komórek" niszczymy coś, co żyje i co posiada pełny zestaw ludzkich genów. Czyli życie bądź co bądź ludzkie.

Okruszku: Wybacz, ale to zdrobnienie w nicku działa na mnie mylącą, zresztą w czasie pisania tego posta pisałem też z autorką ilustracji na okładkę więc... człowiek omylny jest.

Przepraszam, ale chyba seks jest czynnością dużo mniej pospolitą niż chodzenie i porównanie jest nieco nieadekwatne. Nie mogę zabronić nikomu emocjonujących przeżyć, ale mogę zaznaczyć, że głaskanie nieznanych psów jest niebezpieczne, prawda?

Nie wiem, co to za jedni to zrobili (Paktofonika obiła mi się kiedyś, z nazwy o uszy i dotąd żyłem w nieświadomości, nie lękając się ze strachu przed nimi otworzyć lodówki) i po co, bo słuchawki zdjąłem w nie fortunnym momencie, usłyszałem kilka wersów, stwierdziłem, że brat puszcza to, co zawsze i włożyłem z powrotem słuchawki z Johnnym Cashem. My z bratem w sprawie muzyki mamy zupełnie inne gusta. Smile

Można uczyć ludzi. Ale co z tego, że ojciec i matka będą mówić o szacunku do kobiet, jak na MTV jakieś soft porno co 5 min. leci. "Szanuj się, córcia" - mówi matka, a w telewizji program typu "Daj się bzyknąć w wannie".

Toi tak nic w porównaniu z małżeństwem - kilka lat podchodów, badania gruntu, flirtu, a i potem przez te x lat nie da się tego porzucić, bo wtedy małżeństwo zamiera.
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
#27
Cytat:Można uczyć ludzi. Ale co z tego, że ojciec i matka będą mówić o szacunku do kobiet, jak na MTV jakieś soft porno co 5 min. leci. "Szanuj się, córcia" - mówi matka, a w telewizji program typu "Daj się bzyknąć w wannie".
A to taka dziewczyna, przepraszam, mózgu nie ma? Mnie mama mówiła nie raz "szanuj się, córcia". Telewizję też czasem oglądam. No i zapętlona się nie czuję - stwierdziłam, że mama dobrze gada, a programy tego typu są głupie.

Ogółem zastanawia mnie jedno - w mediach spór gorący o to, od kiedy mówimy o ludzkim życiu, przepychanie się w temacie antykoncepcji, aborcji, in vitro, powoływanie się na moralność, wszyscy się błotem obrzucają, a kto troszczy się o dzieci już urodzone? Jakoś nie słyszę, żeby ktokolwiek zabrał głos. Dopiero, kiedy wydarzy się tragedia (Madzia z Sosnowca, Szymon z Cieszyna) to się szuka winnych i robi się z tego cyrk.
"KGB chciało go zabić, pozorując wypadek samochodowy, ale trafił kretyn na kretyna i nawet taśmy nie zniszczyli." - z "notatek naukowych" Mestari

Odpowiedz
#28

Cytat:Pewien wzorzec wartości można jednak propagować, pokazując, że obraz świata prezentowany w serialach czy gazetach może być spaczony.

Tutaj się zgadzam. W ogóle przyglądając się mediom, można dojść do jednego wniosku, że nie należy brać przykładu z wszystkiego co sobą reprezentują. Myślę, że każda zdrowo myśląca osoba dawno już to zauważyła.
Wszelkiego rodzaju gazety i czasopisma nie raz kreują sprzeczne ze sobą wzorce i poglądy. Wiele osób to widzi, ale przymyka na to oko.
Odpowiedni wzorzec nie o tyle powinien być propagowany, co już za w czasu wpojony, ale wiadomo że nie wszystko układa się w równe klocki.
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#29
Mestari -mózg można przerobić metodami socjologicznymi. Ludzie chcą się mieścić w normie, a jeśli media kreują coś nienormalnego jako normę, to ludzie będą chcieli być normalnie nienormalni. Niezależnie od płci trzeba mieć jaja, żeby powiedzieć "nie" mediom i kolegom, którzy naoglądawszy się "American Pie" (kto robi filmy, w których gwałci się szarlotkę?!) pytają, czy już się rozdziewiczyłeś/aś. Niekiedy to łamie słabsze charaktery.

Co do troski o dzieci narodzone. Takie mamy społeczeństwo. Romantyczne - nagłe zrywy, ale praca u podstaw to już "be'. Zresztą, nawet jak dochodzi do jakiegoś romantycznego zrywu, to i tak jest on niezbyt korzystny - więcej agresji w stosunku do sprawców niż starań nad zapobieżeniem podobnym wypadkom w przyszłości. No i takie mamy media - nie można w kółko informować o tym, że jest bieda, bo się ludziom znudzi i zmienią kanał. Trochę jest w tym też chyba "socjalizmowania". Od pomagania jest państwo, ewentualnie Caritas, więc nie warto się wysilać. Ty nie musisz się starać, a nawet nie powinieneś, bo przecież nie wypada się wtrącać w cudze sprawy. A już zgłoszenie czegoś to donos jak za Hitlera (co innego plotkowanie u lekarza o tym, że Jóźwiakowa dzieci nie dożywia)... Inni pomagają zawodowo. MOPS, WOPS... A nie wszyscy zawodowcy są profesjonalistami. Za wiele zwala się na urzędy, a one wszak nie mogą zrobić wszystkiego, albo imitują pracę, co kończy się nieraz takimi tragediami, jak niedawny przypadek zabicia dwójki dzieci przez "zawodowych" rodziców zastępczych, których nikt nie kontrolował.

Piramida88: Zwraca się uwagę - np. działa Stowarzyszenie Twoja Sprawa, które zajmuje się przypadkami pornograficznych reklam czy ogłoszeń. Ostatnio byłem u brata w czymś mu pomóc. Dzieci oglądają jakieś kreskówki. Przerwa, a tam - golizna w pełnej krasie, tylko sutki "dla przyzwoitości" gwiazdkami osłonięte. Reklama nowych perfum Lady Gagi w czasie pasma dla dzieci... Pinky, Mózg i Cyc. Dziś jakaś minister ds. równouprawnienia z Belgii bodajże zaproponowała, by zakazać udziału hostess w targach motoryzacyjnych. Niby lekka przesada, ale gdy pokazywali dwie panie, które miały stroje z kodami do zeskanowania na... pośladkach, to aż chce się przyznać rację, że jest to jakiś rodzaj pornografii reklamowej. Z drugiej strony, politycy nie powinni się brać za nic, co wymaga więcej delikatności niż porąbanie drewna na opał.
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
#30
Nie będę się rozpisywać, ale zaznaczę, że tą pseudonaukową dysputę o czystości kobiet prowadzą w większości osobnicy płci męskiej. Owszem, seks to nie tylko źródło cielesnej przyjemności i trzeba mieć świadomość konsekwencji. Ale, żeby od razu wygłaszać mowy w stylu Katona Starszego pt. Gumki trzeba zniszczyć? Nie zgadzam się z tym. Seks to moja prywatna sprawa i moja decyzja. Ciąża jest tak poważną sprawą w życiu każdej kobiety, że ma ona prawo zaplanować najlepszy na nią moment. Słówko do pań. Jeśli nie uznajesz prezerwatyw, oblicz dni płodne za pomocą kalkulatorka online. Nie daje on takiej pewności, jak gumka, ale pomaga określić, kiedy najlepiej postarać się maluszka.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości