|
Mój sobotni underground
|
28-03-2011, 06:53
pierwszą wersję czytałam, ale jej nie pamiętam...
wiersz mi się podoba, zwłaszcza zakończenie xD pozdrawiam, Kali Rezygnuję z udzielania się na forum.
Wszystkim, którzy na to zasługują, wielkie dzięki za poświęcony czas i uwagę. 
28-03-2011, 16:09
Zdesperowany bohater myśli o samobójstwie. Jest wolnym człowiekiem. Miłość zabolała bardzo. Zycie samo życie.
28-03-2011, 16:45
(26-03-2011, 18:25)siódmy napisał(a): Cieszę się, że nie widziałem poprzedniej wersji bo ta jest świetna. Bardzo sugestywny obrazek Nic dodać, nic ująć. Pozdrawiam serdecznie, Zu. Cytat:Kiedy wypuszczam z papierosa dym 
29-03-2011, 15:44
Czuć wiatr we włosach i duży luz - i w opisanej sytuacji, i w sposobie, w jaki bawisz się słowem (a "bawisz" nie jest tu zwrotem protekcjonalnym czy coś. od razu uprzedzam, że powiedziałam to z dobrymi intencjami). Bardzo mi się podoba.
"rozpędzę się jak sto diabłów na cmentarzu w listopadzie" -> ten fragment brzmi uroczo 
29-03-2011, 21:24
za krótkie ale i tak miażdży jak stado bawołów na prerii, jest mega i basta
02-04-2011, 14:30
Sorry, że tak późno piszę, ale lepiej późno, niż wcale.
Thanx a lot 
jest w tym jakiś "power". ( zdejmą koszulę, wyrzucę zegarek...) czuć tempo akcji !!! Kapitalny przekaz !
oczywiscie powinno byc (zdejmę). przepr. 
12-04-2011, 18:38
Mike musisz pamiętać o tym, aby zostawiać też czytelnikowi kawałek wolnej przestrzeni. Tak jak to świetnie zrobiłeś w tej wersji. Nie czytałam pierwszej, ale to chyba najlepszy twój wiersz tutaj.
08-05-2011, 14:32
Typowe twoje klimaty, a więc kawałek zakręcony i dobrze : siła ekspresji jest miażdżąca i działa na wyobraźnię. Choć utwór jest dość krótki, więcej nie trzeba było. Brawo!
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
