Lekcje historii
#31
(20-02-2013, 22:24)Changed napisał(a): Ale w przeciwieństwie do religii, do ateizmu nikt nie zmusza ani nie uczy. ;]
Oj krzywda wam się dzieje, że chodzicie na religię, zwłaszcza że i tak zwykle każdy miał 5tke i podnosiła mu się średnia, tak jak na WFie.

Z resztą spróbuj powiedzieć ludziom, że Boga nie ma, mogą gwałcić i rabować bez strachu przed karą, a na świecie obowiązuje prawo dżungli.
Natomiast biedni, brzydcy i chorzy mogą od razu popełnić samobójstwo, bo ich życie i tak jest bezwartościowe...
Ateizm jest największym wrogiem człowieczeństwa. No i dni wolnych by w szkole ubyło Big Grin

(20-02-2013, 22:24)Changed napisał(a): W szkolnym programie jest mnóstwo przedmiotów śmieci, które można by wymienić na te potrzebne. Mam tu na myśli takie zapychacze jak właśnie religia, plastyka, muzyka, technika, zajęcia artystyczne, wdr czy nadmiar godzin polskiego.
Zajęć artystycznych nie miałem, muzyka i plastyka w podstawówce były od zawsze i uważam, że powinny zostać. Niech dzieci chociaż wiedzą jak się trzyma pędzel lub ołówek, albo jak brzmią poszczególne instrumenty. Niech znają parę podstawowych piosenek. Ile masz godziny w tygodniu tych przedmiotów? Pewnie po godzinie + dwie na religię. To chyba nie jest dużo.

(21-02-2013, 16:13)Predator napisał(a): Szkoły powinny być prywatne. Każda powinna tworzyć własny program. Dzięki temu były by dostosowana do wymagań. Teraz ludzie uczą się mnóstwo rzeczy, ale tak naprawdę im się nie chce uczyć.
Nie nie nie Smile
Szkoły powinny być państwowe, wszystkie. Uczelnie z resztą też.
I jeden zunifikowany program nauczania dla całego kraju. Te same podręczniki dla wszystkich.
Teraz trzeba wydać 4 stówy na książki do szkoły, a za rok nie ma ich nawet komu sprzedać, bo co chwilę zmienia się program nauczania...

Oczywiście edukacja prywatna oznacza edukację płatną. Szkoły, żeby stać się bardziej atrakcyjne dla klientów (uczniów) albo obniżają poziom (bo wkurzysz się jak zapłacisz i nie zdasz), albo podnoszą zdawalność testów, trenując je non stop zamiast normalnej nauki. W efekcie dostaniemy jeszcze gorszą wersję tego, co jest teraz.

(21-02-2013, 16:13)Predator napisał(a): Jedni wierzą, że Boga nie, drudzy, że jest. I się nie dogadają.
I dlatego nieobowiązkowa religia w szkołach jaka jest teraz jest IMO dobra

Co do informatyki, to u mnie była od połowy podstawówki do końca liceum. Z resztą już w gimnazjum wiedzieliśmy więcej niż pani "informatyk" i to nie tylko my. Zewsząd słyszę historie o tym, jak uczniowie zablokowali informatyczce laptopa tak, że nie wiedziała co robić Big Grin Dopóki kadra nie będzie lepiej wyszkolona, to nie widzę sensu nauczania tego przedmiotu. A papiery "informatka" robi się bardzo łatwo. Starczy podpis koleżanki i już można uczyć dzieci o komputerach mimo, że samemu boi się dotknąć myszki Tongue
Odpowiedz
#32
jestem za wszystkim prywatnym

wiesz, teraz samochody są produkowane prywatnie czy według ciebie powinny być produkowane przez państwo ja kw socjalizmie?

w USA i u Brytolków szkoły są prywatne i to ich system edukacji uważany jest za dobry.
natural born killer
Odpowiedz
#33
Cytat:Oj krzywda wam się dzieje, że chodzicie na religię, zwłaszcza że i tak zwykle każdy miał 5tke i podnosiła mu się średnia, tak jak na WFie.
A co, jeśli komuś ta piątka z lekka zaniża, hmm? :/

Może i krzywdy nie ma, ale sam powiedz, czy wpychanie tego do edukacji jest potrzebne? Szczególnie jeśli wcale się tam nie uczymy, a tylko gnijemy?
Cytat:Z resztą spróbuj powiedzieć ludziom, że Boga nie ma, mogą gwałcić i rabować bez strachu przed karą, a na świecie obowiązuje prawo dżungli.
Natomiast biedni, brzydcy i chorzy mogą od razu popełnić samobójstwo, bo ich życie i tak jest bezwartościowe...
Ateizm jest największym wrogiem człowieczeństwa.
Myślę, że by nie uwierzyli. A nawet jeśli, to jestem za taką sytuacją. Mechanizm naturalnej selekcji był bardzo dobry, usuwał słabe osobniki, nieprzydatne dla społeczeństwa.
Cytat:Zajęć artystycznych nie miałem, muzyka i plastyka w podstawówce były od zawsze i uważam, że powinny zostać. Niech dzieci chociaż wiedzą jak się trzyma pędzel lub ołówek, albo jak brzmią poszczególne instrumenty. Niech znają parę podstawowych piosenek. Ile masz godziny w tygodniu tych przedmiotów? Pewnie po godzinie + dwie na religię. To chyba nie jest dużo.
Mówimy o gimnazjum. I to jest dużo, jeśli się ich nie lubi. To strata czasu, dla niektórych męka, bo nie wszyscy są uzdolnieni. Nic nie zraża do malowania/rysowania bardziej niż przymus.

Predator, prywatyzacja to całkiem dobry pomysł. Ale Polacy najbogatszymi ludźmi nie są i to mógłby być problem finansowy.

Pozdrawiam!
Odpowiedz
#34
Ja ogólnie widzę taką tendencję, że wszyscy za młodu są liberałami. Naturalna selekcja i niech sobie każdy radzi sam! Wszystko prywatne, niech żyje wolny rynek, a głowy komuchów i darmozjadów ponabijać na płot wokół ratusza.
Wszystko kończy się, kiedy trzeba znaleźć pierwszą pracę w zawodzie lub nie daj Boże utrzymać rodzinę.
Do tego czasu każdy jest mądry i pewien, że sobie poradzi, dostanie pracę za 5k miesięcznie i że to właśnie on będzie tym silniejszym.

Ktoś mądry kiedyś napisał, że prywatne powinny być tylko te gałęzie gospodarki, w których interes prywatny zbiega się z interesem publicznym. Zwłaszcza w takim krętackim społeczeństwie jak polskie. Myśmy jeszcze nie dorośli do demokracji, a co dopiero wolny rynek... W USA to się sprawdza, bo oni są po prostu bardziej ogarnięci od nas i dusili by się systemie, którego my potrzebujemy, by nie pozabijać się nawzajem.
Ale wracając do wolnego rynku. W naszych realiach wygląda to tak, że przedsiębiorca chce wykończyć konkurencję i zostać monopolistą na rynku, tak by uzależnić od siebie nie tylko konsumentów ale i państwo. To da mu władzę i będzie mógł do woli podnosić ceny, wyzyskując ludzi, bo i tak nie mają żadnych alternatyw. Chyba nie muszę mówić, że to nie zbiega się z interesem publicznym?
Jeśli natomiast jest kilku przedsiębiorców na rynku, to szybko dojdzie do zmowy cenowej, tworzenia spółek, koncernów etc i klient znów na tym straci.

Edukacja jest przykładem dziedziny, w której interes publiczny jest sprzeczny z interesem klientów (uczniów/studentów).
Student ma gdzieś wyższy poziom edukacji. On chce łatwo wszystko zdać i jeszcze znaleźć czas na pracę i imprezy.
Państwo z kolei chce by magistrów było jak najmniej, bo liczba miejsc pracy jest ograniczona plus już teraz nie ma komu kopać rowów Tongue
W tym wszystkim jest też uczelnia, która chce mieć jak najwięcej studentów. Jeśli będzie państwowa, nastawi się na edukację zgodnie z interesem publicznym. Natomiast jeśli będzie prywatna, to obniży poziom, tak by ściągnąć jak najwięcej głupich studentów, którzy dużo zapłacą za dyplom.
W USA może mają rozum i nie zejdą powyżej pewnego poziomu, natomiast mogę się założyć, że w Polsce uczelnie rozdawałyby dyplomy za nic, gdyby tylko taka była potrzeba rynku.

Co do przedmiotów...

Zachodni system próbujemy kopiować od lat i (jak zauważyła Kami Maki) to nam nie wychodzi. Wróćmy więc może do naszego polskiego, który wymuszał na nas pewną wszechstronność przynajmniej w podstawowych sprawach.
Naprawdę nie uważam, żeby jedna godzina tygodniowo muzyki i plastyki, to było dużo... To samo technika czy religia, zwłaszcza jeśli na tej pierwszej uczymy się rzeczy praktycznych. Sam nie umiem śpiewać, ale muzykę wytrzymałem i jakoś nie mam z tego powodu traumy. Może zamiast wywalać przedmiot wystarczy wywalić niekompetentnego nauczyciela?
A jak piątka obniża średnią, to najlepszy znak, że może być zaniżony poziom Smile nikt nie ma samych szóstek
Odpowiedz
#35
Co do uczelni - już tak jest. Choćby krakowska akademia - tam obowiązuje zasada KSW (kup sobie wykształcenie), a Majchrowski, nasz fantastyczny prezydent, jest współwłaścicielem i puścił nawet specjalną linię pod swoją uczelnię. Patologia.

Co do religii - niech będzie, jak ktoś zaproponował, religioznawstwo - to poszerzy horyzonty i na pewno sprawdzi się lepiej.
A co do reszty - nigdy nie przecenimy pracy nauczyciela - zły wyrządza młodzieży tak wielką krzywdę, że trudno w to uwierzyć. Potwierdzam na własnym przykładzie...
"By człowiek był człowieka bratem, trzeba go wpierw przećwiczyć batem"
Odpowiedz
#36
Zawsze myślałem, że za młodu wszyscy są socjalistami.

właśnie o to chodzi Szaden. Wyobraź sobie, że większość rzeczy jest prywatnych - to oznacza, że jest mniej podatków, są wyższe płace i tańsze produkty.

Ja uważam, że polskie społeczeństwo jest krętackie, bo państwo zbyt się miesza w gospodarkę.

Żadne państwo nie rozwinęło się na polityce socjalnej - nawet Szwecja, na początku to był kraj napędzany przez ludzi, którzy nie wiedzieli co to jest polityka socjalna, dopiero z czasem podatki się zwiększały i świadczenia socjalne tez. Chcę przez to powiedzieć, że nawet jak chcemy być Szwecją to liberalnymi metodami.

Wiecie jaki student jest dobry dla systemu edukacji?
Zły student.
Czemu?
Bo więcej płaci.

Państwo chce by było dużo studentów bo to dobrze wynika ze statystyk (uwaga: właśnie USA i UK mają ten wskaźnik niski, uwaga nr 2: słyszałem, że w USA i UK są trzy typy udzielni: 1. dla tych którzy chcą się uczyć, 2. dla tych którzy pootaczać się w gronie dzianych ludzi 3. dla tych którzy chcą imprezować). W Polska uczelnie rozdają dyplomy za nic (uczelnia dostaje hajs za studenta - tym więcej studentów, tym lepiej. Na co idą studenci? Na lekkie kierunki, więc uczelnie otwierają takie). Nie patrzmy jakie rozwiązania mają na zachodzie, tylko jakie mieli na naszym poziomie rozwoju i co z tego wynikło.

Się rozpisałem.
natural born killer
Odpowiedz
#37
Cytat:Z resztą już w gimnazjum wiedzieliśmy więcej niż pani "informatyk" i to nie tylko my. Zewsząd słyszę historie o tym, jak uczniowie zablokowali informatyczce laptopa tak, że nie wiedziała co robić Dopóki kadra nie będzie lepiej wyszkolona, to nie widzę sensu nauczania tego przedmiotu. A papiery "informatka" robi się bardzo łatwo. Starczy podpis koleżanki i już można uczyć dzieci o komputerach mimo, że samemu boi się dotknąć myszki
właśnie dlatego napisałam "więcej w to inwestować", mając na myśli lepszych nauczycieli i ew. szkolenia dla nich, wyposażenia pracowni w aktualne oprogramowanie itp...
Cytat:Z resztą spróbuj powiedzieć ludziom, że Boga nie ma, mogą gwałcić i rabować bez strachu przed karą, a na świecie obowiązuje prawo dżungli.
jak wielu ludzi wiara w boga powstrzymała? Kogo w ogóle dzisiaj powstrzymuje kara za grzechy? To są bardzo nieliczne osoby, a dla każdego choć minimalnie rozumnego człowieka brak wiary nie jest równoznaczny z brakiem jakichkolwiek zasad.

Wyrzucać plastykę i muzykę? A potem mieć ludzi z dwoma lewymi rękami? Jeszcze nie ewoluowaliśmy w formy symbiotyczne komputerów, jakaś sprawność manualna się przydaje w życiu... nawet, jeśli nie w pracy Wink

Cytat:chodzicie na religię, zwłaszcza że i tak zwykle każdy miał 5tke i podnosiła mu się średnia
ale to beznadziejne, uczenie ludzi, że mogą coś dostać za nic. Co z tego, że miało się piątki/szóstki z religii, skoro nic nie trzeba było robić i wychodziło się jeszcze wykończonym bardziej, niż po trzech godzinach "wuefu", bo szanowna pani katechetka nie umiała ogarnąć dzieci i wszystkie darły mordy, każde na inny temat? Ja bardzo dobrze się poczułam przenosząc się na etykę, i były w tej grupie osoby wierzące, którym też było lepiej nie patrzeć na nieudolnych katechetów albo księży, którzy w kółko mówią to samo i albo nie pozwalają na zadawanie pytań, albo ich odpowiedź nic wspólnego z pytaniem nie ma.

Cytat:Mechanizm naturalnej selekcji był bardzo dobry, usuwał słabe osobniki, nieprzydatne dla społeczeństwa.
czyżby? I czy sprawdziłoby się dzisiaj?


Odpowiedz
#38
Ja miałem z religii 3, za niewygodne pytania.
Odpowiedz
#39
Ja w gimnazjum przestałem chodzić na religię, po tym jak dostałem trzy jedynki na jednych zajęciach Big Grin Wprawdzie nie były to niewygodne pytania, a raczej niewybredne żarty z katechety... ale grunt, że przedmiot nieobowiązkowy i mojej średniej nie zaszkodził Tongue

PS

A teraz mam dla was pytanie bonusowe:

Jaki waszym zdaniem był (lub jest) nasz najlepszy minister edukacji od 90tego roku?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości