Mamy tu dwie niezwykłe rzeczy. Po pierwsze temat, a po drugie podejście k'temu tematowi
Człowieku! Widać, że kochasz słowa, że piszesz z rozmysłem, powoli i czuć, że każde Twe słowo wyważone i przemyślane, a gdy zdarzy Ci się jakiś neologizm, to potrafię sobie wyobrazić, jaką satysfakcję Ci to sprawiało.
Całość jest cudowna. Temat jest dla dorosłych, pisane językiem niby dziecinnym, ale tylko dorosły człowiek byłby w stanie zauważyć jednocześnie mądrość i piękno tego stylu. Smaczki porozsiewane tu i ówdzie.
Kompilacja kojarzy się zazwyczaj z jakimś "TOP", "The best of" i takie tam, a mamy tu do czynienia ze zdychającymi czworonogami. I to zdychającymi na trzy różne sposoby. Na pierwszy rzut oka dość makabryczne, ale ubrałeś to w taki sposób, że makabry tu w ogóle nie ma. To niemalże bajka.
Najbardziej urzekła mnie historyjka numer trzy. Naprawdę chwyta za serce. I choć można się wzruszyć, to okrasiłeś to zarąbistym wtrętem językowym:
Cytat:– On chyba nie wszedł do kapsuły?
Ksiądz pokręcił głową.
– Nie mógłby! To by było zbyt... względne!
Względem matki miał rację, lecz Franki względem księdza stał się poprzeinaczany.
Muszę Cię też pochwalić za to, jak zakończyła opowiastka druga. Bo to wręcz majstersztyk:
Cytat:I zrobiło się tak psio, że wiatrówka aż zaszczekała hau, hau.... i jeszcze raz hau.
To jest tylko pozornie prosto napisana kompilacja. Warstwa językowa jest doskonała.
Czyta się więc lekko i przyjemnie, a przy okazji z ogromną satysfakcją.
Polecam!
5/5