Konto usunięte
Unregistered
rzygam wspomnieniami
kupionymi na bazarze
toczę dysputy z prawym
okiem przerazy
wiwatuję morderstwom
obłędom niedomówień
rysuję klamkami szarą
tęczę na łóżku
pluszowe misiaki
upierdolone sokiem
patrzyły uprzejmie
na schemat upadku
alkohol
to nie jest jednak
mój przyjaciel
Liczba postów: 229
Liczba wątków: 27
Dołączył: Jan 2011
Świetne. Naprawdę świetnie ukazałaś prawdę w tym wierszu.
"pluszowe misiaki
upierdolone sokiem
patrzyły uprzejmie
na schemat upadku" Ta strofa mi się najbardziej podobała. Pokazuje, że wciąż staczamy się na sam dół chociaż czujemy do siebie odrazę - przynajmniej ja to tak interpretuję.
Liczba postów: 1 695
Liczba wątków: 452
Dołączył: May 2010
Zdecydowanie Samuel ma rację. Ta strofa wybija się oryginalnością. I jest niebywale trafna.
Co do reszty... No cóż. Zmieniłbym tę 'klamki' na liczbę pojedynczą i stonował trochę język z pierwszych dwóch strof. Jest zbyt wyniosły, przez co właśnie tak wybija się ta trzecia strofa.
A finał zapisałbym tak:
alkohol
nie jest jednak
moim przyjacielem
ale to oczywiście subiektywne odczucie.
A tak ogólnie, nie ma rewelacji, ale nie jest też tragicznie. Nie jestem na nie.
Namaste, Pasiasty
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Liczba postów: 23
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jan 2011
Bez tego wulgaryzmu wiersz straciłby jajo...
Ogólnie mi się podoba. Na początku mnie rozbawił, ale puenta rzuciła jakby nowe światło na całość... I to jest fajne.
Why so serious?
Liczba postów: 1 191
Liczba wątków: 187
Dołączył: Dec 2010
Po za tym to takie w Duśki stylu. Musi być taka kropka nad ''i'' w jej wierszach. Własnie te wersy z tym misiem mi się najbardziej podobają.
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 27
Dołączył: Oct 2010
Wiersz dobry. Biedne misiaki. Na co też muszą patrzeć ich niewinne plastikowe oczęta - zgroza!
rysuję klamkami szarą
tęczę na łóżku -> to brzmi jakby podmiot liryczny sam siebie zamknął w zakładzie psychiatrycznym - fajny efekt xD