Liczba postów: 63
Liczba wątków: 28
Dołączył: Sep 2010
Zieleniło się lato jeszcze wczoraj wieczorem,
Dziś jesień ponura szarzy się i deszczy.
W duszy człowieka słabego czyni go potworem.
Ten potworem będąc smoczy się i wrzeszczy.
Wczoraj byłam sobą, dziś stałam się inna.
Jesień mnie osadziła, jak statek mielizna.
A wiatr w oczy wieje, bym czuła się winna,
Że na twarzy błyszczy kolejna już blizna.
Liczba postów: 41
Liczba wątków: 9
Dołączył: Sep 2010
A to chyba wypadek przy pracy.
Jak poprzedni napisałaś wg mnie świetnie tak ten trochę jałowy, oklepany. Wszystko niby trzyma się kupy ale czytając go mam jakby Deja Vu
Liczba postów: 63
Liczba wątków: 28
Dołączył: Sep 2010
(08-09-2010, 21:43)Portfolio napisał(a): A to chyba wypadek przy pracy.
Jak poprzedni napisałaś wg mnie świetnie tak ten trochę jałowy, oklepany. Wszystko niby trzyma się kupy ale czytając go mam jakby Deja Vu
No możliwe
w poezji nie siedzę, wolę opowiadania. Ale czasem takie "wypadki przy pracy powstają
Liczba postów: 413
Liczba wątków: 28
Dołączył: Sep 2010
'Jesień mnie osadziła, jak statek mielizna.' ----> Jakoś ten wers trochę mnie razi. Jesień osadziła podmiot liryczny jak statek na mieliźnie, tak? Troszkę uciekła Ci myśl, nie brzmi to spójnie. Wiem, że zależało Ci na zachowaniu rymów, ale sformułowanie nie wyszło zbyt dobrze
To moje skromne zdanie. Portfolio ma rację. Sama jestem bardzo kiepska w wierszach, ale dla Twojego jest jeszcze nadzieja. Popracuj nad nim.
Pozdrawiam,
Zapętlona
Jestem użytkownikiem Forum Literackiego. Interpretuję, jak czuję. Proszę o rzeczową i konstruktywną krytykę.