07-09-2010, 09:49
Zieleniło się lato jeszcze wczoraj wieczorem,
Dziś jesień ponura szarzy się i deszczy.
W duszy człowieka słabego czyni go potworem.
Ten potworem będąc smoczy się i wrzeszczy.
Wczoraj byłam sobą, dziś stałam się inna.
Jesień mnie osadziła, jak statek mielizna.
A wiatr w oczy wieje, bym czuła się winna,
Że na twarzy błyszczy kolejna już blizna.
Dziś jesień ponura szarzy się i deszczy.
W duszy człowieka słabego czyni go potworem.
Ten potworem będąc smoczy się i wrzeszczy.
Wczoraj byłam sobą, dziś stałam się inna.
Jesień mnie osadziła, jak statek mielizna.
A wiatr w oczy wieje, bym czuła się winna,
Że na twarzy błyszczy kolejna już blizna.