Inżynieria wciąga, działa,
co innego czarne dziury – kiedyś były
i mówili: ten uczony
się nie myli,
wcześniej inny, później drugi,
chaotyczne szczyty chwili
spadły z drzewa –
pozostało badać jabłka,
lecz i tutaj niespodzianka, pada
niedaleko święta wojna,
znów oszukał ojciec syna,
a wybaczać nie wypada
(bo "to nie cool" i żenada).
Krwawe więzy – obydwoje lubią władzę,
astronomię pięciu procent
rządów berła i logiki,
no i honor, toteż pomsta sięga nieba. Prawda…
bywa nudna i okrutna,
a marzenia? Sny? Pragnienia?
Urojenia do spełnienia?
Nieświadomość jest zabawna
i wymięka wśród przyjaciół, smoków…
zaciera się w modlitwie, gdy się trzęsą mury,
w uścisku rodziny marnieje
i rozpuszcza w melodii Sanskrytu,
Który…
"Jednak się kręci", mój księżycu,
moje słońce i gwiazdy, ukochana,
co pod mostkiem śmiało nucisz:
"Kto się smuci,
ten jest smutas,
a kto kłóci…"
co innego czarne dziury – kiedyś były
i mówili: ten uczony
się nie myli,
wcześniej inny, później drugi,
chaotyczne szczyty chwili
spadły z drzewa –
pozostało badać jabłka,
lecz i tutaj niespodzianka, pada
niedaleko święta wojna,
znów oszukał ojciec syna,
a wybaczać nie wypada
(bo "to nie cool" i żenada).
Krwawe więzy – obydwoje lubią władzę,
astronomię pięciu procent
rządów berła i logiki,
no i honor, toteż pomsta sięga nieba. Prawda…
bywa nudna i okrutna,
a marzenia? Sny? Pragnienia?
Urojenia do spełnienia?
Nieświadomość jest zabawna
i wymięka wśród przyjaciół, smoków…
zaciera się w modlitwie, gdy się trzęsą mury,
w uścisku rodziny marnieje
i rozpuszcza w melodii Sanskrytu,
Który…
"Jednak się kręci", mój księżycu,
moje słońce i gwiazdy, ukochana,
co pod mostkiem śmiało nucisz:
"Kto się smuci,
ten jest smutas,
a kto kłóci…"