Znam, wiem...
Pisanie jest potrzebą. Jest dla utalentowanych. Wokół was gwar i sympatie.
Czy ktoś z Was zadał sobie kiedyś pytanie, dlaczego pisze? Wy nie pytacie? A ja musiałem.
Dlaczego piszę?
Wróciłem do okna. Patrzyłem w to samo okno, w tym samym miejscu, co wczoraj, tydzień temu, rok, dwa i dalej, jak tylko sięgam pamięcią. Teraz siedzę przed monitorem komputera. I mówię. Monitor jest też oknem, tylko że w to okno mogę mówić. Nie ma czerwonej cegły po drugiej stronie i śmietnika, przez który okna otworzyć nie mogę, bo smród. Klikam teraz i jestem w świecie kolorowym, pięknym i pachnącym. Tak sobie wyobrażam też morze, las, piękne kobiety. Nie zwieszam wtedy głowy na moje nogi w dwóch koszykach ortopedycznych. Nie widzę stale rozpiętego rozporka, by w czas podać mu kaczkę. Jest teraz fajnie. Tak gwarno. Już tak nie czekam na wieczorne spotkanie z mamą, która zmęczona robi kolację i wali się jak kłoda spać. Nie czekam też na nikogo innego, bo nie zapuka tu nikt. Wiedzą, że jestem tu sam i tak niech pozostanie, myślą. Nawet listonosz listy, rachunki pozostawia u sąsiadki. Może język byłby barwniejszy, gdybym tylko miał życie i życie przyszło do mnie?
Dlaczego piszę? Bo ja tak naprawdę rozmawiam wtedy ze światem. Żyję. Dlatego.
Pisanie jest potrzebą. Jest dla utalentowanych. Wokół was gwar i sympatie.
Czy ktoś z Was zadał sobie kiedyś pytanie, dlaczego pisze? Wy nie pytacie? A ja musiałem.
Dlaczego piszę?
Wróciłem do okna. Patrzyłem w to samo okno, w tym samym miejscu, co wczoraj, tydzień temu, rok, dwa i dalej, jak tylko sięgam pamięcią. Teraz siedzę przed monitorem komputera. I mówię. Monitor jest też oknem, tylko że w to okno mogę mówić. Nie ma czerwonej cegły po drugiej stronie i śmietnika, przez który okna otworzyć nie mogę, bo smród. Klikam teraz i jestem w świecie kolorowym, pięknym i pachnącym. Tak sobie wyobrażam też morze, las, piękne kobiety. Nie zwieszam wtedy głowy na moje nogi w dwóch koszykach ortopedycznych. Nie widzę stale rozpiętego rozporka, by w czas podać mu kaczkę. Jest teraz fajnie. Tak gwarno. Już tak nie czekam na wieczorne spotkanie z mamą, która zmęczona robi kolację i wali się jak kłoda spać. Nie czekam też na nikogo innego, bo nie zapuka tu nikt. Wiedzą, że jestem tu sam i tak niech pozostanie, myślą. Nawet listonosz listy, rachunki pozostawia u sąsiadki. Może język byłby barwniejszy, gdybym tylko miał życie i życie przyszło do mnie?
Dlaczego piszę? Bo ja tak naprawdę rozmawiam wtedy ze światem. Żyję. Dlatego.
http://www.youtube.com/watch?v=F09QrI6L44I
Ilustracje do tomików, opowieści, okładki. [/b] [b]Grafika. Ilustracje do bajek.