22-04-2011, 13:28
Tak nachalnie dopominasz się o komentarze, Autorko, że nie mogłam przejść obok tego tekstu obojętnie. ;]
Pierwsze, co się rzuca w oczy, to interpunkcja. Jest straszna. Łykasz przecinki w ilościach hurtowych – ale tekst ma 10 stron, więc nawet nie próbuję tego poprawiać, bo utknęłabym w tym komentarzu do Wielkiej Nocy. A babka sama się nie upiecze.
→ Gdzie postawić przecinek? – Ewa i Feliks Przyłubscy. Przeczytać. Książeczka malutka, ale wypchana treścią.
Dobra, spróbuję podejść do sprawy poważniej: jeśli piszesz o rzeczach ważnych, nie pisz o nich, jakby chodziło o wytrzepanie dywanu. Półtora zdania nie wystarczy do zbudowania intrygi ani do wprowadzenia w „spiskowy” klimat. Tak się fabuły nie buduje.
Rozumiesz, do czego piję?
Jeśli opisujesz jakąś scenę, musisz pamiętać o klimacie. Atmosferę danej scenki możesz zniszczyć jednym głupim słowem. Tak jak tutaj „malowniczy widok” – totalnie nie na miejscu i cały nastrój **uj strzelił.
Plus, oczywiście, do zapisywania dialogów używamy myślników, dywiz jest do czegoś innego.
Brakuje tu jednego, istotnego elementu: krztyny dystansu osoby piszącej do pisanego tekstu.
No i korekty... ale o tym już wspominałam.
Plus kolejne podkreślenie zajefajności głównej bohaterki, w której ofkoz wszyscy się podkochują albo powinni się podkochiwać, oł je. ;/
I nie zapisuje się liczb cyframi. Zresztą, nawet gdyby się zapisywało, to i tak niepoprawnie napisałaś „dwudziestoletni”.
Poza tym cały czas to samo: nie opisałaś ani jednego bohatera czy bohaterki, który nie byłby cudny i piękny. Blargh. Marysuizm jest blargh. ;/
Nie no, daj spokój z tak kiczowatym wywoływaniem napięcia, to się nie sprawdza.
O matko z córką... To już koniec?
Yay!
Moim celem nie jest urażenie Cię, żadne „jeżdżenie” ani nic z tych rzeczy.
Ten tekst po prostu jest zły. Na początku miałam wrażenie, że przynajmniej nie tak zły jak Historia z końca wymiaru, ale tamto przynajmniej było krótkie – tutaj po trzeciej stronie byłam już tak zmęczona, jakby przejechał po mnie czołg.
Pisałam ten komentarz chyba z cztery godziny. Naprawdę – nie robię tego dla własnej, dzikiej satysfakcji.
Nie ma co się oszukiwać: piszesz źle.
Nie mówię, że nie będziesz kiedyś pisać dobrze. Ale ten czas jeszcze nie nadszedł.
W związku z tym myślę, że puszczaniem całej pary w gwizdek będzie porywanie się na jakieś dłuższe (o)powieści. Powinnaś skoncentrować się na tekstach krótszych, „ćwiczebnych”. Takich, w których nauczysz się podstaw. Bo Tobie brakuje właśnie podstaw. Nie mam pojęcia, gdzie byłaś, kiedy w szkołach odbywały się lekcje języka polskiego. Walisz ordynarne orty, nie panujesz nad fleksją, nie umiesz zapisywać najprostszych słów, o interpunkcji szkoda mówić, bo temu należałoby poświęcić osobny komentarz, chyba dłuższy od tego, który ja napisałam.
Ponadto Twoi bohaterowie są bardzo marysuistyczni i przez to bardzo nieciekawi. Może pisząc te krótsze teksty nabrałabyś do swojej twórczości na tyle dużo dystansu, żeby porwać się na bohatera z krwi i kości, a nie na wyidealizowany papier.
Fabuła? Nie mam pojęcia, czy dobra, bo przytłoczyła mnie strona warsztatowa tego tekstu. Całość jest napisana bardzo, bardzo nieumiejętnie. W większości przypadków nawet nie widzę możliwości poprawienia tego ot tak, zmienić słówko i już. Trzeba przebudować całe zdania, całe akapity. Nie wypisałam wszystkich potknięć, bo od piątej strony już po prostu mi się nie chciało i pewne rzeczy omijałam wzrokiem – zwłaszcza, jeśli był to błąd, który powtarzał się też na początku.
Chciałabym powiedzieć Ci coś miłego, ale nie potrafię. Serio.
Tak czy tak – powodzenia.
Pierwsze, co się rzuca w oczy, to interpunkcja. Jest straszna. Łykasz przecinki w ilościach hurtowych – ale tekst ma 10 stron, więc nawet nie próbuję tego poprawiać, bo utknęłabym w tym komentarzu do Wielkiej Nocy. A babka sama się nie upiecze.
→ Gdzie postawić przecinek? – Ewa i Feliks Przyłubscy. Przeczytać. Książeczka malutka, ale wypchana treścią.
Cytat:Tylko ciemność władała aktualnie planetą, o której jest tu mowa... Tanes. Górzysta planeta figurująca na mapach kosmosu jako zamieszkała przez nieliczne plemiona.
- powtórzenie „planeta”
- czemu tam jest wielokropek? Narrator się jąka?
- jeśli nie chcesz połączyć „Tanesu” z poprzednim zdaniem (np. w formie „(...)o której tu mowa: Tanesem” czy jakkolwiek inaczej), to oznacza, że mamy tu do czynienia z dwoma różnymi tematami. Najpierw mowa o ciemności i to na niej skupia się uwaga widza, potem o planecie. A więc od „Tanes” winien zaczynać się nowy akapit.
Cytat:Postanowiła wydać na świat córkę, która będzie największą jej reprezentantką.Będzie niebywale gruba?^^
Cytat:Wielu rycerzy Jedi, który byli ów czas jej łącznikami z innymi formami życia, miało w niedługim czasie zostać zgładzonych. Nastały właśnie czasy Imperium i panowanie Ciemnej Strony Mocy.
- WTF? Kali mieć krowa? O czymś takim jak fleksja, to Autorka słyszała? oO Chodziło zapewne o „którzy byli w owym czasie”, prawda? (jeśli chodzi o odmianę zaimka „ów”, to przedstawiłam ją bodaj w komentarzu d któregoś tekstu Rumu dajcie!, nie będę się tak szybko powtarzać)
- powtórzenia!
Cytat:Blond włosa kobieta siedziała wygodnie w swoim skurzanym fotelu przy dębowym biurku.
- „blondwłosa”, mimo że edytor tekstu to podkreśla, pisze się łącznie, bo to jeden, konkretny przymiotnik, tak jak „rudowłosa”. Wystarczy pomyśleć nad sensem rozdzielania tego na dwa słowa. Co znaczy „blond”, każdy wie, może występować samodzielnie. Ale „włosa”? Chcesz mi wmówić, że istnieje zjawisko zwane „włosa kobieta”? „owłosiona”, jeśli już. Nie istnieje przymiotnik „włosa”.
- w JAKIM fotelu? ;/
Cytat:Jej osobisty gabinet umiejscowiony był na najwyższym piętrze wieżowca dowodzenia.
- jaka jest różnica między „jej osobisty gabinet” a „jej gabinet”, oprócz tego, że w pierwszym przypadku mamy wplecione słowo, które nic nie wnosi?
- czym, u licha, jest „wieżowiec dowodzenia”? Jest centrum dowodzenia, kwatera dowodzenia, ale wieżowiec dowodzenia? Jeśli chodzi Ci po prostu o wieżowiec, w którym ma kwaterę dowództwo, jakoś tak – opisowo – trzeba to napisać, a nie tworzyć potworki w stylu „wieżowiec dowodzenia”.
Cytat:Trzy ściany, wschodnia zachodnia i północna były wykonane ze szkła i ukazywały panoramę całego Force City, znajdującego się na planecie B-368, zwanej Quietour. Wspomniana wcześniej kobieta była prawnym właścicielem owej planety. „Właścicielem” trzeba zaznaczyć bo to ona ją znalazła i odkryła, że może zostać zasiedlona. W nagrodę Imperator podarował jej tą planetę.
- powtórzenia
- z dwoma rzeczownikami tego samego rodzaju w jednym zdaniu jest ten haczyk, że operowanie zaimkami robi się śmieszne. Na przykład w tym fragmencie bohaterka odkrywa, że może zostać zasiedlona.^^
- nawet nie pytam, czemu nazwa miasta jest po angielsku;]
- „TĘ” planetę! TĘTĘTĘTĘTĘ. Przez „ę” jak planetę.
- podkreślona część zdania – po co to w ogóle tam jest? Znów: puste ględzenie, które niczego nie wnosi. Można równie dobrze napisać, że była właścicielką → uzasadnienie. Płynniej by się czytało, tak myślę.
Cytat:Kobieta wypełniała ważne dokumenty by następnego dnia przekazać je Lei Organie, księżniczce Alderanu, jednocześnie ważnej rebeliantce walczącej z tyranią Imperium.Hell yeah, nie ma jak streścić mimochodem w jednym zdaniu życiorys bohaterki opowiadania. XD Mała podpowiedź: efekt jest z lekka komiczny. Nie wiem, czy o to chodziło.
Cytat:Dokumenty zawierały istotne dla Rebelii informacje mogące zachwiać władzę Imperatora....ale nie napiszę, co to konkretnie za informacje, bo w sumie jeszcze nie wymyśliłam, co?^^ Ot tak tylko, wystarczy znów mimochodem wspomnieć, że megaważne informacje, a potem poszła po bułki.
Dobra, spróbuję podejść do sprawy poważniej: jeśli piszesz o rzeczach ważnych, nie pisz o nich, jakby chodziło o wytrzepanie dywanu. Półtora zdania nie wystarczy do zbudowania intrygi ani do wprowadzenia w „spiskowy” klimat. Tak się fabuły nie buduje.
Cytat:Po dokończeniu tego arcyważnego zadania, podjęła się kolejnej ważnej sprawy mianowicie napisania raportu o sytuacji na Quietour.I ponieważ było to „arcyważne” zadanie, dlatego w sumie szkoda tracić czas na przybliżenie tej sprawy czytelnikowi, tak? Bez kitu. „arcyważne” w tym miejscu wygląda jak jedna, gigantyczna ironia i robienie sobie jaj. Zresztą, zastosowanie gdziekolwiek przymiotnika „arcyważny” da wrażenie ironii i żartów, bo to dość nienaturalne wyolbrzymienie. A poza tym – masz tam powtórzenie.
Cytat:Planeta mogła by uchodzić z samowystarczalną ale życie rozwijało się na niej dopiero od czterech lat i nadal potrzebowało małej pomocy z zewnątrz. Np.: nadal dowożono im surowce do wykończeń większych budynków (...)„życie” czy „cywilizacja” albo coś w ten wzorek? Bo jeśli na planecie cztery lata rozwija się życie i już wznoszą tam budynki, to pogratulować. U nas pół miliarda lat zajęło, zanim z pierwotnej zupy wykształcił się bakteriopodobny wspólny przodek, a tu proszę... cztery lata i zaawansowana cywilizacja!
Cytat:Wracając do dziewczyny… pociągła twarz ozdobiona pięknymi szaro-niebieskimi oczami, pełnymi malinowymi ustami i małym zgrabnym noskiem. Włosy, jak już wcześniej zostało wspomniane, blond ale w różnych oświetleniach miały inny odcień.
- taaak... wszyscy kochamy Mary Sue, no nie? Spróbuj kiedyś stworzyć inną bohaterkę, co?
- Każde włosy mają różny odcień w zależności od oświetlenia. Na tym polega światło i jego odbijanie. Nie bardzo widzę powód, żeby o tym wspominać.
Cytat:Czyli innymi słowy tradycyjny strój osobników jej pokroju, chodź takich trzeba było ze świecą szukać w tych czasach.
- „chodź” to tryb rozkazujący od czasownika „chodzić”. Niech zgadnę: miałaś na myśli „chociaż” w krótszej formie, a więc „choć”?
- no jasne, że ze świecą szukać. Jakby ludzi „jej pokroju” było więcej, nie byłaby dostatecznie marysuistyczna, nieprawdaż?
Cytat:Teraz kobieta udaje, że jest neutralna do obu linii frontu, a tak na prawde dokłada wszelkich starań by zaszkodzić rządom Imperatora Palpatina.
- „naprawdę” piszemy na pewno łącznie, a „na pewno” piszemy naprawdę oddzielnie. ;]
- czemu nagle przeskoczyłaś do czasu teraźniejszego? Zdecyduj się, w jakim czasie prowadzisz narrację.
Cytat:Nie spodziewanie zza pleców mistrzyni Jedi (...)A „nie” z przymiotnikami i przysłówkami piszemy łącznie.
Cytat:Ten malowniczy widok zakończył stosunkowo niewielki wybuch (...)A to peszek. Laska nie mogła sobie już oglądać sparklącej maszynerii. Uwielbiam tę empatię bohaterek i narratorów. Nie ma to jak mówić „malowniczy widok” o awarii robota.
Cytat:Nuane znieruchomiała na moment nie wiedząc co uczynić.Spróbuj podpalić, może też będzie ładnie!
Cytat:- Imi? - zapytała wiedząc że i tak to nic nie da.„Teraz Imi nadawał się już tylko do posadzenia kwiatków w jego oczodołach. Też powinno fajnie wyglądać.”
Rozumiesz, do czego piję?
Jeśli opisujesz jakąś scenę, musisz pamiętać o klimacie. Atmosferę danej scenki możesz zniszczyć jednym głupim słowem. Tak jak tutaj „malowniczy widok” – totalnie nie na miejscu i cały nastrój **uj strzelił.
Cytat:- Nie rozumiem… do tej pory nigdy nic ci się nie przydarzało.- wyjęła komunikator.Zapis dialogów też gdzieś niedawno chyba omawiałam. Przynajmniej tak mi się zdaje. W skrócie: odgłos paszczą w narracji = koniec dialogu bez kropki i narracja od małej litery; nie odgłos paszczą, a jakaś inna czynność czy uwaga (np. „wyjęła komunikator”) = koniec dialogu z kropką i narracja od wielkiej litery.
Plus, oczywiście, do zapisywania dialogów używamy myślników, dywiz jest do czegoś innego.
Cytat:W czym mogę pomóc.To jest pytanie. Czy informacja. Bo ja nie rozumiem.
Cytat:Zerknął byś na niego?„by” z czasownikami w formach osobowych zapisuje się łącznie („zerknąłbyś”).
Cytat:Wybacz, ale nie poradzę tu nic.Nie znam za dobrze fandomu... Czy Kastor to daleki krewny mistrza Yody? ;>
Cytat:Chłopak ma dopiero siedemnaście lat a ma wiedzę na temat mechanizmów taką, że nawet ja czasem musiałem się dobrze zastanowić zanim znalazłem w czymś usterkę, a on znalazł ją na pierwszy rzut oka. Jest naprawdę utalentowany, do tego przystojny.*ding ding* Mary Sue alert!
Cytat:Myślę że nalazły by się osoby leprze od niego.Czytasz to, co napiszesz? Widząc takie zdania („nalazły by się”, „leprze”), zaczynam w to powątpiewać.
Cytat:Np.: Ja mam również siedemnaście lat i posiadam własną planetę, jestem „prawie” mistrzem Jedi i zbudowałam swój własny statek. Albo taka Leia Organa. Wspaniała dyplomatka i strategiczka. A też ma siedemnaście lat… wystarczy, czy wymieniać dalej
- zaczynam się domyślać wieku autorki... a tak nie powinno być. Marysuizm to jedna z większych krzywd, jaką można wyrządzić własnemu tekstowi. Tymczasem u Ciebie wszyscy bohaterowie cuchną Mary Sue na odległość.
- „np.”? Ona tak to powiedziała? „nypy” takie wydobyło się z jej uściech? Czy może jednak powiedziała „na przykład”? W tekście literackim nie stosuje się takich skrótasów.
Cytat:Statek marzeń. Tak można było go opisać w dwóch słowach.Chyba sobie drwisz. Statek też jest Mary Sue? ;/
Cytat:Zbudowany tak by stanowił najmniejszy opór w czasie lotów w atmosferze.By co? oO Jak statek może stanowić opór? ;|
Cytat:Nie do ścigany , nie pokonany.Co ja mówiłam o „nie” z przymiotnikami”? No i „nie do ścigany”? Pytałam już, czy Ty to przed opublikowaniem w ogóle przeczytałaś? ;/ Chodziło zapewne o „niedościgniony”, prawda?
Cytat:Kiedyś nawet założyła się z Hanem Solo że jego „najszybsza kupa złomu w kosmosie” czyli „Sokół Milenium” nie zdoła pokonać Armagedona. Zgodził się bez wahania pewny wygranej. Oczywiście po sromotnej porażce marudził że Armagedon jest nowy i w ogóle…Mówiłam, że bohaterowie cuchną marysuizmem? Że statek też? Kobieto! Marysuizm wylewa się z każdej literki tego opowiadania. Jest wbity w to tak nachalnie i na siłę, że niedługo zdania od niego zaczną pękać. To jest odpowiednie miejsce, żeby się zastanowić, po co się pisze. Czy po to, żeby stworzyć wciągającą opowieść i bohaterów, których poczynania czytelnik będzie śledzić z zapartym tchem, czy po to, żeby Autorka spełniła swoje fantazje o byciu „naj-” i posiadaniu wszystkiego, co „naj-”, co by wgniotło w ziemię wszystkich Hanów Solo razem wziętych, nielubianych nauczycieli, wredne psiapsiółki i dartha Vadera.
Brakuje tu jednego, istotnego elementu: krztyny dystansu osoby piszącej do pisanego tekstu.
No i korekty... ale o tym już wspominałam.
Cytat:By się na nią dostać Nuane nie potrzebowała chodów więc ich nie zbudowano.„chodów”? xD
Cytat:Jeszcze na cztery metry od niej zebrała w sonie Moc i wystrzeliła po skosie w górę.W tekście literackim, jeśli nie ma potrzeby operowania liczbami, zasadniczo nie powinno się tego robić. O wiele lepiej działa na wyobraźnię opis w stylu „niemal na wyciągnięcie ręki”, „tuż obok”, „o rzut beretem” czy cokolwiek takiego, niż „metr”, „dwadzieścia pięć centymetrów”, „cztery metry” itepe.
Cytat:Wylądowała miękko i z gracją, nie wywołując przy tym nawet małego szmeru.No pewnie, przecież była Mary Sue. *przewraca oczami*
Cytat:(...) nie uderzyła o ziemię ale zawisła dokładnie centymetr nad nią.O tym właśnie mówiłam. Na wafla czytelnikowi informacja, czy to było „dokładnie centymetr”, czy może osiem milimetrów, a może – o zgrozo! – dwanaście? Jeśli ten konkretny centymetr nie jest do niczego potrzebny (a nie wygląda na to, żeby był), to należałoby go wywalić i zastąpić czymś w stylu „(...) zawisła tuż nad nią”.
Cytat:Usiadła jeszcze na chwile w fotelu pilota. Następnie wyszła i zamknąwszy wejście ruszyła na poszukiwanie Jej oddanego dowódcy Anresa Rassela.With all respect, ale laska kręci się jak g**no w przerębli. Po co siadała w tym fotelu pilota? Po to, żebyś mogła zjeść znak diakrytyczny w „ę” (powinno być „na chwilę”)? I dlaczego „Jej” nagle walnęłaś od wielkiej litery? oO
Cytat:Przystanęła na chwilę by poszukać wiciami Mocy potrzebnego jej obiektu.Zasadniczo nie spotykam się z tym, żeby o osobach mówiło się „obiekt”. ;]
Cytat:Demetri był przystojny i dobrze zbudowany, wyczytała kiedyś w jego myślach że gdy by nie miał żony, którą kochał nad życie, starał by się właśnie o Nuane. W zasadzie nie miała by nic przeciwko, ale tylko gdy by był Rycerzem Jedi. Tak, nie miał szans. Nuane przysięgła sobie że pokocha tylko Rycerza Jedi. Jednego już kochała, ale miłością przyjaźni.Wiesz o tym, że nie opisałaś jeszcze żadnego bohatera, który nie byłby wspaniały i przystojny?
Plus kolejne podkreślenie zajefajności głównej bohaterki, w której ofkoz wszyscy się podkochują albo powinni się podkochiwać, oł je. ;/
Cytat:Dwaj panowie byli tak pochłonięci rozmową że zareagowali z małym opóźnieniem.Nic dziwnego, bądź co bądź jakaś gówniara zawraca im głowę. *ponownie przewraca oczami*
Cytat:Ach nie tytułuj mnie per. Pani. Czuję się wtedy staro…
- wyjaśnisz mi sens tej kropki po „per”?
- Mwahaha! XD Mocarne. Licealistka z kryzysem wieku średniego, co to się „staro” czuje. XD
Cytat:- Ale takie są wymogi etykiety. -odpowiedział z godnością Dowódca.Czemu „Dowódca” jest od wielkiej litery? I czemu zawsze młodzieńczy urok marysuistycznych bohaterów musi objawiać się tym, że są wulgarni? ;/ To takie nudne...
- A walić etykietę! Czyli jesteśmy zmówieni? - zaśmiała się Nuane.
Cytat:Nagle jej głowa zrobiła się niezwykle lekka....ostatnia szara komórka wybrała wolność.
Cytat:No tak, Moc ją opuściła.Jasne. ;] My swoje wiemy. ;]
Cytat:- Tak, to Ja ale mów mi po prostu Nuane, dobrze. -Odpowiedziała z uśmiechem odwracając się do dziewczynki.„Tak, to Ja, jestem tak fajna, że sama o sobie mówię od wielkiej litery, ale znaj mą dobroć, spoufalę się z tobą. Poza tym, nie umiem wydobyć z siebie tonu pytającego. Nie przeszkadza ci to.”
Cytat:- Ale ty jesteś tu najważniejsza i to ty wywiozłaś mnie i moją rodzinę z tego brzydkiego miejsca. Z odludzia Azny… Należy ci się szacunek. Tak mówiła mi moja Mama.„Ale Tyś jest Największa Mary Sue, jam niegodna lizać ziemi, po której stąpasz!”
Cytat:Teraz oficjalnie Nuane mogła mianować się mistrzem bo podjęła Padawana....co nie stanowi żadnej różnicy, bo już wcześniej narrator pisał o niej „mistrzyni”, więc de facto nic się nie stało.
Cytat:Nuane ujęła maleńką dłoń w swoje delikatne palce.No ba! Przecież to Mary Sue, nie mogłaby mieć palców jak serdelki i z odciskami, prawda? Nie mogłaby też po prostu mieć palców, jak wszyscy inni. Prawdziwe marysuistyczne paluszki są delikatne, cudne, wspaniałe, śliczne... i trzeba o tym wspominać przy każdej nadarzającej się okazji. Każdej!
Cytat:Matka nie tłumaczyła mi jak to konkretnie się odbyło.Och, no wiesz... Kwiatki, pszczółki i tak dalej, a potem znaleźli cię w kapuście.
Cytat:- A ile masz lat? Bo moja mama kiedyś rozmawiała o tym z moim bratem Natanem, i wyszło im ok.25 lat.Nie używa się w tekście literackim skrótów. Nikomu korona z głowy nie spadnie, jak napisze się „około”. To samo dotyczy liczb zapisywanych cyframi. Jest parę sytuacji, w których można to robić, ale zazwyczaj liczby zapisuje się słownie.
Cytat:Np: umiem tworzyć życie ale nie jest ono wieczne, cofać bądź przyśpieszać czas dla ciała, teleportować się na niewielkie odległości… chodź zdarza mi się między planetarnie. To bardzo przydatne umiejętności. Zwłaszcza teleportacja.- streściła krótko ale najprościej jak potrafiła.
- „na przykład”
- „międzyplanetarnie”
- ”choć”
Cytat: Mody bo zaledwie 20 letni wygnaniec z Mon Calmy.„Mody”? Może być „dom mody”, ale Tobie chyba chodziło o coś innego, prawda?
I nie zapisuje się liczb cyframi. Zresztą, nawet gdyby się zapisywało, to i tak niepoprawnie napisałaś „dwudziestoletni”.
Cytat:W tej samej ścianie znajdują się drugie drzwi do mojego mieszkania.W tej samej ścianie co CO? ;|
Cytat:Weźmiesz mi brązowy komplet, ciemną brązową piżamę dobrze?Bwahahaha! XDDD Genialnie: coś pierdyknęło w elektrownię, atak na planetę itepe, ale cooo tam! Dla naszej bohaterki najważniejsze jest, żeby miała piżamę. Szlafmycy niech nie zapomni. ;>
Cytat:Pokonała odcinek ośmiuset metrów, w dwadzieścia sekund.I, naturalnie, te konkretne liczby są dla czytelnika szalenie ważne, prawda? Żeby czasem nie myślał, że to były dwadzieścia trzy sekundy albo, nie dajcie bogowie, siedemset dziewięćdziesiąt osiem metrów. To by całkowicie wypaczyło sytuację. TAK, ironizuję. Ale to po to, żeby uwypuklić, o co mi chodzi.
Cytat:Widok jaki Ją zastał na miejscu był przerażający.Nie krępuj się! „Jej Wielmożność”, a co! Nie poprzestawaj na jednej, marnej wielkiej literze! ;>
Cytat:Pomiędzy kablami najwyższych wież wisiał ogromny, na szczęście martwy Rokter. Był na tyle wielki i ciężki by pozrywać połowę kabli które skrzyły się na końcach prądem o napięciu bagatela pięciu tysięcy woltów, i naderwać konstrukcję obu wież. Następnie okazało się, że jedna z pracownic zakładu nie zdążyła uciec i została przygnieciona przez odłamany fragment wieży.Powtórzenia. I chwała bogom, że postanowiłam nie tykać interpunkcji. ;|
Cytat:Była jeszcze bardzo młoda miała dziewiętnaście lat.Noł fakin łej. To była starsza, niż większość bohaterów, z którymi czytelnik do tej pory miał do czynienia lub o których było wspomniane. W kategoriach tego opowiadania – starucha. ;]
Cytat:Nuane w pierwszej kolejności po biegła by ja oswobodzić.Nawet pomijając „ja” zamiast „ją”: bez jaj, napisałaś oddzielnie słówko „pobiegła”? Really?
Cytat:Położyła swoją dłoń na ranie Ellai i skupiła się. Przywoływała Moc. Jej najodleglejszą siłę. Powoli, dłoń jak i ona sama zaczęła emitować światłem.Powtórzenie.
Cytat:– Jak się czujesz. - Zapytała bo Ellai odzyskała przytomność.Pytania – kończymy – znakiem – zapytania. W ogóle zły zapis dialogu, ale nie będę się powtarzać, bo o tym wspominałam wcześniej.
Cytat:odpowiedziała miłym i powabnym głosem. Jej głos był jedną z głównych cech którą posiadali osobnicy jej rasy.Powtórzenia.
Cytat:Blada cera, złote oczy, najczęściej czarne bądź brązowe włosy. Najpiękniejsze kobiety w kosmosie to właśnie Evoinianki. Jedna z takowych podniosła się z ziemi.Atakują klony, będą nas miliony?
Poza tym cały czas to samo: nie opisałaś ani jednego bohatera czy bohaterki, który nie byłby cudny i piękny. Blargh. Marysuizm jest blargh. ;/
Cytat:- Co mi się właściwie stało? - zapytała, a Nuane mimowolnie zakręciło się w głowie od jej głosu.Może chociaż jest szansa na scenę lesbijskiego seksu...?
Cytat:Za komendowała Jedi.„Zakomenderowała” łącznie. Dziewczyno, patrzysz w ogóle na to, co piszesz?
Cytat:Jak by na potwierdzenie jej słów jedna z wież za skrzypiała i pochyliła o ok. 10 stopni .Głupie pytanie. Oczywiście, że nie. ;/ Inaczej nie przepuściłabyś rzeczy typu „za skrzypiała”, skrótowego „ok.”, zapisanego cyfrą „10” stopni... W ogóle co to ma być? Jedi miała też kątomierz w oku? Znów ta mania opisywania wszystkiego liczbami.
Cytat:Ellai nie trzeba było dwa razy powtarzać. Gdy wyszły poza teren elektrowni, było tam już wiele zgromadzonych osób. Większość stanowili jeszcze pracownicy elektrowni, ale coraz to Nuane wyczuwała nowo przybyłą osobę.Powtórzenia.
Cytat:Zanim złapała za klamkę za wahała się (...)„zawahała” łącznie.
Cytat:Salon Nuane był urządzony dość skromnie ale z wdziękiem. Dominowały różne odcienie beżu i czarne dodatki. Wchodząc miało się wrażenie że to miejsce jest tak przytulne i bezpieczne że wszystkie inne problemy znikały. Na prosto od wejścia stała nieduża, prosta sofa- jasno beżowa, a na niej leżały poduszki ozdobione czarnymi wzorami róż. Przed sofą leżał czarny dywan a na nim również kilka poduszek i kontrastowo biała miska z czarnymi owocami Befi. W rogu pomieszczenia umiejscowiony został kominek. Po prawej piękne czarno beżowe schody, a pod nimi mała toaletka. Nad schodami wisiał obraz jakiegoś mężczyzny, ułożony jakby z pnączy winorośli.Opis dałaś w najgorszym miejscu z możliwych. Akcja, tam gdzieś wybuchła elektrownia, dziewuszka pędzi po graty dla mistrzyni, dynamika – a Ty walisz tutaj retardację z opisem pokoju. ;/
Cytat:W innych pułkach (...)W innych pułkach, to mogli być żołnierze, ot co.
Cytat:Do pomieszczenia weszła…Tu powinna być melodyjka i reklamy, tak?
>>><<<
Nie no, daj spokój z tak kiczowatym wywoływaniem napięcia, to się nie sprawdza.
Cytat:Czas który pędzi nie przerwanie, wydawało by się że zwolnił.Łącznie, łącznie.
Cytat:Mała zamknęła oczy i przygotowała się na bul……
Cytat:- Dlaczego chciałaś Ją uderzyć? (...) To Ja ją przysłałam, by mnie spakowała. Jeśli ktoś tu się włamał to tą osobą jesteś właśnie Ty.Świetnie – zaimki osobowe zapisałaś od wielkiej litery już we wszystkich osobach, Teraz jeszcze zostali „My”, „Wy” i „Oni”.
Cytat:Od sunęła Enau od siebie i usiadła na sofie.*jeszcze tylko trochę... wytrzymaj, Fraa, wytrzymaj...*
Cytat:rzekła Iriin widocznie zbita z pantykau.Zbita z CZEGO? O.O Nie używaj słów, których znaczenia nie znasz. I, co równie ważne, nie używaj słów, których w ogóle nie znasz!
Cytat:Enau zrobiła to natychmiast, natomiast Iriin miała pewne zastrzeżenia, ale po namyśle złapała niechętnie wyciągniętą dłoń Nuane.Niechętnie złapała czy dłoń była niechętnie wyciągnięta? Zdanie w obecnej formie, z tym szykiem, jest dwuznaczne.
Cytat:Ale nie zakłucająco (...)Szoruj do słownika ortograficznego. Już.
Cytat:Chciała zapamiętać ten dźwięk, by muc go potem przywoływać (...)NATYCHMIAST!
Cytat:- Nie, to był On.No i znów przypadkowa wielka litera.
Cytat:I tak dla wyjaśnienia to dzięki mnie Vader nie udusił Silma bo go oto gorąco prosiłam po przez Moc.Co prawda „oto ja go poprosiłam” może funkcjonować, ale prosi się „o to” – oddzielnie. A „poprzez” łącznie. Zaczynam się zastanawiać, po co ja to w ogóle piszę. ;/
Cytat:Zagrzmiał potężnym basem tak pasującym do jego zbudowanego ciała (...)„jego zbudowanego ciała”? Każde ciało jest zasadniczo „zbudowane”, istota rzeczy tkwi w przysłówku, który tutaj radośnie pominęłaś.
O matko z córką... To już koniec?
Yay!
Moim celem nie jest urażenie Cię, żadne „jeżdżenie” ani nic z tych rzeczy.
Ten tekst po prostu jest zły. Na początku miałam wrażenie, że przynajmniej nie tak zły jak Historia z końca wymiaru, ale tamto przynajmniej było krótkie – tutaj po trzeciej stronie byłam już tak zmęczona, jakby przejechał po mnie czołg.
Pisałam ten komentarz chyba z cztery godziny. Naprawdę – nie robię tego dla własnej, dzikiej satysfakcji.
Nie ma co się oszukiwać: piszesz źle.
Nie mówię, że nie będziesz kiedyś pisać dobrze. Ale ten czas jeszcze nie nadszedł.
W związku z tym myślę, że puszczaniem całej pary w gwizdek będzie porywanie się na jakieś dłuższe (o)powieści. Powinnaś skoncentrować się na tekstach krótszych, „ćwiczebnych”. Takich, w których nauczysz się podstaw. Bo Tobie brakuje właśnie podstaw. Nie mam pojęcia, gdzie byłaś, kiedy w szkołach odbywały się lekcje języka polskiego. Walisz ordynarne orty, nie panujesz nad fleksją, nie umiesz zapisywać najprostszych słów, o interpunkcji szkoda mówić, bo temu należałoby poświęcić osobny komentarz, chyba dłuższy od tego, który ja napisałam.
Ponadto Twoi bohaterowie są bardzo marysuistyczni i przez to bardzo nieciekawi. Może pisząc te krótsze teksty nabrałabyś do swojej twórczości na tyle dużo dystansu, żeby porwać się na bohatera z krwi i kości, a nie na wyidealizowany papier.
Fabuła? Nie mam pojęcia, czy dobra, bo przytłoczyła mnie strona warsztatowa tego tekstu. Całość jest napisana bardzo, bardzo nieumiejętnie. W większości przypadków nawet nie widzę możliwości poprawienia tego ot tak, zmienić słówko i już. Trzeba przebudować całe zdania, całe akapity. Nie wypisałam wszystkich potknięć, bo od piątej strony już po prostu mi się nie chciało i pewne rzeczy omijałam wzrokiem – zwłaszcza, jeśli był to błąd, który powtarzał się też na początku.
Chciałabym powiedzieć Ci coś miłego, ale nie potrafię. Serio.
Tak czy tak – powodzenia.