Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
Szare blokowiska waszych głów
otacza betonowy mur.
Nieme dzieci-myśli wiszą na trzepakach,
przyciskając słowa do piersi.
Uważają, żeby opuchnięte serca nie wypadły na bruk.
Niebo jest brudne. Mur coraz wyższy.
7.10.2011
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 1 231
Liczba wątków: 132
Dołączył: Mar 2011
Faktycznie tylko ta jedna, nędzna gwiazdka ci się należy za tego beztreściowego gniota.
Silisz się na poezję, a wychodzi kicz i chała.
Ani tu liryki, ani pointy.
Dno, kolego.
Liczba postów: 2 913
Liczba wątków: 227
Dołączył: Sep 2011
Bardzo mi się podoba, wyczuwam szarość we wszystkim. Świetnie dobrane słowa. Podoba mi się.
Uważają, żeby opuchnięte serca nie wypadły na bruk.
no dokładnie, oby nie. Ciężkie szare myśli zawisły
Na tak.
Pirka
Liczba postów: 1 914
Liczba wątków: 352
Dołączył: Aug 2011
(07-10-2011, 21:22)rootsrat napisał(a): Szare blokowiska waszych głów
otacza betonowy mur.
Nieme dzieci-myśli wiszą na trzepakach,
przyciskając słowa do piersi.
Uważają, żeby opuchnięte serca nie wypadły na bruk.
Niebo jest brudne. Mur coraz wyższy.
7.10.2011 Gdyby do tego dołożyć kilka słów to tak jakbym czytał Baczyńskiego w placach Warszawskiej Pragi.
Widzę to bo warto takie obrazy pamiętać.
Ja to widzę. Dobre ale krótkie to życie. Fakt.
Opadło na bruk.
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
Piramido, Starysto dzięki za komentarze.
Piramido, zawsze piszę szczerze. Jak napisał (i to nie raz) mój ulubiony poeta: "Nie mogę okłamać Cię w wierszu". I tego się trzymam. Nieszczery wiersz, to nie poezja, to zlepek słów.
Starysto, za takie porównanie bardzo dziękuję, aczkolwiek zdecydowanie na nie nie zasługuję. Ale dziękuję. Wylałeś beczkę miodu na moje pisarskie ego
Mike, Tobie też bym podziękował, gdybyś jakoś uzasadnił swoją wypowiedź, ale w przypadku takiego komentarza pozostaje mi jedynie zignorować Cię.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 151
Liczba wątków: 16
Dołączył: Jun 2011
Dosadnie powiedziane. Z wiersza bije prawda, która niesie za sobą gorczy i pytanie - dlaczego tak jest?
Można bez zbytniego polotu tak pisać, że trzeba by bardzo wiele polotu, aby to zrozumieć.
G.CH.Lichtenberg
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
Dziękuję, Kiro. To pytanie ma tyle odpowiedzi, że do końca życia można gawędzić
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 1 317
Liczba wątków: 29
Dołączył: Oct 2011
15-10-2011, 00:01
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-10-2011, 00:13 przez Natasza.)
"Fajny" wiersz.
Epigramatyczny, ale nie ma się wrażenia "niedoobrazowania". Jest silna ekspresja, oszczędność w środkach na rzecz piętrzącej się metafory - czyli po ludzku: człowiek odbiera emocje jak na dobrym reportażowym zdjęciu* i refleksję jak w dobrej analizie psychologicznej.
Trochę widok z "ancien regime'u" - trzepaki w blokowiskach to przeszłość, dzieciaki mają wypasione place zabaw.
I przyjrzałabym się temu wyrażeniu: nieme myśli-dzieci
Nie śmiem proponować ekwiwalentów, bo w poezji jestem odbiorcą; mogę warianty
a) bez dywizu nieme myśli dzieci
b) myśli - nieme dzieci wiszą...
c) nie wiem jak
* zajrzałam w Twój profil: widać, że patrzysz fotograficznie, widzisz najpierw obraz, potem następuje słowo. To daje rewelacyjny efekt, przez słowo dochodzę do obrazu.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
Nataszo, dzięki za komentarz.
Ancient regime - bo tak się wychowałem, ja wypasione place zabaw znam z fotek koleżanek i kolegów, którzy "dorobili się" potomstwa. Trzepaki i zardzewiałe drabinki za to - z autopsji
Dzięki za sugestię, ale dzieci-myśli jednak zostawię, użyłem tego bowiem z premedytacją. Nie lubię rozbierać swoich kawałków na czynniki pierwsze - wolę pozostawić to w gestii czytelnika, bo dowolność interpretacji to siła poezji - ale jeśli chcesz mogę napisać na PW, dlaczego.
Pozdrawiam.
-rr-
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 1 317
Liczba wątków: 29
Dołączył: Oct 2011
Ja jestem taki rozbieracz.
Niejako zawodowo zajmuję się negliżowaniem poezji :-)
Dlatego pewnie nie piszę wierszy. Jestem wstydliwa i striptiz w moim wieku! ;-)
I to nie jest na temat.
Pisałam już w kolorach, teraz nie na temat... ech...
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
15-10-2011, 00:21
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-10-2011, 00:21 przez RootsRat.)
E tam, ten jeden raz przymkniemy oko
(Ekhem, o pisanie nie na temat chodzi...)
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 192
Liczba wątków: 31
Dołączył: Mar 2011
Piękne rymy głów-mur-bruk, piersi-wyższy.
Przesłanie mocne, aczkolwiek mnie nie przekonuje.
Najbardziej niepokojący i fascynujący wers wiersza, zdecydowanie: Nieme dzieci-myśli wiszą na trzepakach.
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
Artychryście, dzięki. Rymy - niezamierzone. Z tym piersi-wyższy może trochę przesadziłeś
Cieszę się, że podobają Ci się dzieci-myśli.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 192
Liczba wątków: 31
Dołączył: Mar 2011
24-10-2011, 06:28
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-10-2011, 06:28 przez Artychryst.)
spodziewałem się, że niezamierzone, ale to nic nie zmienia : D
Liczba postów: 1 695
Liczba wątków: 452
Dołączył: May 2010
Ja się podpisuję pod tym, co napisali poprzednicy o szarym, fotograficznym uchwyceniu świetnej metafory. Należą się graty, Roocik ALE nie podoba mi się to odseparowanie podmiotu lirycznego od całej reszty świata. Tak mi to trochę zalatuje próbą wywyższenia się ponad tych, których otacza mur. Imho, każdego otacza. Kwestia tylko jak duża jest odległość pomiędzy dziećmi-myślami a tymże murem. Niestety (albo na szczęście) nie ma permanentnej wolności na autostradzie myśli, bo poniekąd ogranicza je wizja rzeczywistości. A co do tego wypadania serc, to mi się kojarzą opowieści mojej babci jak wiązała ojcu i wujasowi klucz na szyi, coby nie zgubili. Taki hint, m8. Może myśli-dzieci tez powinny sobie smycz zainstalować?
Pozdróweczka i sorry za zbytnie filozofowanie :-)
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
|