Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ad extremum
#1
Nienaruszona przestrzeń
nieskazitelna całość
wypala mnie od wewnątrz.

Przerażająca nicość,
odmęty samotności.
Porzucona istota w odbiciach zwariowanego świata.


Zalewa mnie krwawica bólu.
Moje ciało szlocha.
dotyk ma pamięć
Odpowiedz
#2
Słowo "krwawica" jest tu kluczowe.Sad
Odpowiedz
#3
Dziękuję za opinię. Smile
dotyk ma pamięć
Odpowiedz
#4
Uwielbiam witać nowych użytkowników!
Włącza mi się moralizator i jestem stręczycielska bardziej niż zwykle.

Masz potencjał i brak świadomości tego, że wykorzystałeś najbardziej banalny schemat na napisanie wiersza.
W ten sam sposób można napisać wszystko.

Apartheid

teoria głosząca konieczność
osobnego rozwoju
społeczności różnych ras

oraz bazujący na tej teorii
system polityczny
panujący w RPA

wówczas związki zawodowe
o charakterze politycznym
były zakazane


Tak jest z Twoim tekstem:
Nienaruszona przestrzeń, nieskazitelna całość wypala mnie od wewnątrz. Przerażająca nicość, odmęty samotności. Porzucona istota w odbiciach zwariowanego świata. Zalewa mnie krwawica bólu. Moje ciało szlocha.
Pozwoliłam sobie poprawić interpunkcję, bo było z nią coś nie tak.

Teraz Apartheid:
Teoria głosząca konieczność osobnego rozwoju społeczności różnych ras oraz bazujący na tej teorii system polityczny panujący w RPA. Wówczas związki zawodowe o charakterze politycznym były zakazane.

Co różni te dwa teksty? Poza treścią, jest to fakt, że jeden z nich jest napompowany emocjonalnie. Zapisany w rozbiciu na wersy i strofy nie czyni jeszcze poezji.
A co czyni je podobnymi? Obydwa są dosyć ogólne i, przepraszam za to, nijakie.
Brutalna prawda jest taka, że rozbijając proste zdania na wersy, ze wszystkiego można zrobić wiersz. Nie będzie to jednak nigdy poezja, a na pewno nigdy nie będzie dobra.
Moim zdaniem tajemnicą dobrej literatury jest zawsze kunszt i technika autora. Bardzo ważne jest, żeby się czytelnikowi nie pozwolić zapomnieć.
Piszesz o tęsknocie, ale w sposób jednoznaczny i niepozwalający na to, by czytelnik mógł trochę rozbujać fantazję.
Poza tym pozwalasz sobie na patos, który jest bardzo nieatrakcyjny i budzi nieciekawe reakcje.

Chciałabym przeczytać coś innego Twojego autorstwa.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#5
Dziękuję Ci za motywujące słowa krytyki! Smile
Mam nadzieję, że następne teksty wypadną lepiej Smile
dotyk ma pamięć
Odpowiedz
#6
Wspomniany w najdłuższym komentarzu "patos" jedynie uświadamia mi, że jeszcze dziś zakupów nie robiłem, a wypadałoby.

Ciekawostką jest także, że przy okazji lektury Ad extremum nauczyłem się czegoś nowego, a mianowicie znaczenia przełożonego na język polski tytułu.

Nie znam się za to na poezji, więc nie potrafię napisać tutaj niczego mądrego, o tym, jak powinno, a jak nie powinno się z tym patosem, wersami i czym Bóg jeszcze tylko pozwoli pracować. Czy kilka zdań prozy podzielonej odpowiednio "enterami" da nam poezję? Wbrew zapewnieniom koleżanki z góry obawiam się, że to tak nie zadziała.

Odpowiedz na pytanie dlaczego napisałem rozprawkę o niczym pod Twoją pracą jest prosta. Otóż drogi autorze czytając Ad extremum bawiłem się dobrze. Rozumiem przez to, że fajnie się czytało, a nie wszystko w tym "dziale" nadaje się do czytania. W tajemnicy mogę zdradzić, że gdy się już nie nadaje to znaczy, że jest dobre dla kogoś kto się zna. Ot taka paranoja świata dzisiejszego.

Gdyby natomiast interesowało Cię co by powiedzieć o wierszu jako prozie, czytaj miniaturze literackiej według standardów większości for literackich. To całość jest tak niestrawna, że wręcz tak nie można, tak się nie robi.

Nienaruszona przestrzeń (gdyby ciężko podumać, to dwa pierwsze wersy oznaczają to samo ale z innego punktu widzenia.)
nieskazitelna całość
wypala mnie od wewnątrz.

Przerażająca nicość,
odmęty samotności.
Porzucona istota w odbiciach zwariowanego świata. (odbiciach, czy odbiciu? Jest ich wiele (tych odbić) i w każdym tkwi porzucona istota? Czuć w tym everyman'a ale to nie Kafka, to nie o to tutaj chodziło.)


Zalewa mnie krwawica bólu. (zastanawia mnie, czy od wewnątrz, bo tam to już nic nie ma.)
Moje ciało szlocha.

Ode mnie na zachętę jedno słowo: pisz. Spokojnie możesz mi wierzyć, że w dzisiejszych czasach sprzedaje się wszystko poza poezją. Jeśli nie masz czterystu lat doświadczenia, nazwiska i grona ludzi, którzy czytając nie rozumieją, ale wybitnie się tym szczycą to wybrałeś ciekawe hobby. Natomiast jeśli chodzi o uzyskanie jakichkolwiek środków płatności drogą wydania tomika z poezją to już lepiej iść na politechnikę.

Pozdrawiam ciepło i przepraszam za ból głowy wywołany powyższym bełkotem.
Patryk
Don't get too close
It's dark inside
It's where my demons hide...


"The Edge... there is no honest way to explain it because the only people who really know where it is are the ones who have gone over."
Odpowiedz
#7
(02-01-2015, 15:58)Magiczny napisał(a): Czy kilka zdań prozy podzielonej odpowiednio "enterami" da nam poezję? Wbrew zapewnieniom koleżanki z góry obawiam się, że to tak nie zadziała.

Polecam czytać ze zrozumieniem. Wink
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#8
Dzięki Patryk!
Także Cię pozdrawiam.
I nie... to nie był bełkot Smile
dotyk ma pamięć
Odpowiedz
#9
(02-01-2015, 15:28)FantaSmaGoria napisał(a): Masz potencjał i brak świadomości tego, że wykorzystałeś najbardziej banalny schemat na napisanie wiersza.
W ten sam sposób można napisać wszystko.



Tak jest z Twoim tekstem:
Nienaruszona przestrzeń, nieskazitelna całość wypala mnie od wewnątrz. Przerażająca nicość, odmęty samotności. Porzucona istota w odbiciach zwariowanego świata. Zalewa mnie krwawica bólu. Moje ciało szlocha.
Pozwoliłam sobie poprawić interpunkcję, bo było z nią coś nie tak.

(...)
napompowany emocjonalnie. Zapisany w rozbiciu na wersy i strofy nie czyni jeszcze poezji.
(...) i, przepraszam za to, nijakie.
Brutalna prawda jest taka, że rozbijając proste zdania na wersy, ze wszystkiego można zrobić wiersz. Nie będzie to jednak nigdy poezja, a na pewno nigdy nie będzie dobra.
(...)
Poza tym pozwalasz sobie na patos, który jest bardzo nieatrakcyjny i budzi nieciekawe reakcje.

Chciałabym przeczytać coś innego Twojego autorstwa.

Pozwoliłem sobie na wyłuszczenie z komentarza Fantasmagorii uwagi, które mnie najbardziej chciało się zaznaczyć.

Tak, jest potencjał, i sugeruję dokładnie poczytać komentarz Fantasmagorii i zastosować. Moje wyrywanie wypowiedzi poprzedniczki nieco z kontekstu potraktuj jako nieco wyolbrzymiony biczyk. Nie zrażaj się ale pokaż co potrafisz... Wierzę, że moja poza na złego policjanta, który do tego cytuje i wyrywa się do tablicy z wyrwanymi fragmentami wypowiedzi poprzedniczki, jakoby z biczem (pałką psa w mundurze Tongue) potraktujesz z humorem... choć... jako jednak raz/cios... a ukojenie znajdziesz oryginale komentarza Fantasmagoriii

1/5
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości